O tarasie Marcina Tyszki mówi się w show biznesie już od dawna. Fotograf uwielbia chwalić się niesamowitymi zdjęciami tej części swojego apartamentu, z której zrobił prawdziwą dżunglę. Ponad dwa tysiące gatunków roślin kosztowało go jednak niebotyczną kwotę. Tyszka zapłacił za wszystkie rośliny 1,5 miliona złotych! Jak wygląda jego taras i kto podlewa wszystkie rośliny?
Marcin Tyszka ma na tarasie rośliny za 1,5 miliona złotych
Rośliny słynnego fotografa gwiazd budzą ogromne zainteresowanie i jednocześnie kontrowersje. Tyszka, który otwarcie mówi o tym, że urządził sobie tropiki w centrum miasta wydał na nie podobno aż 1,5 miliona złotych. Na jego tarasie znaleźć można ponad dwa tysiące roślin. Wszyscy zastanawiają się, kto podlewa prawdziwą dżunglę Tyszki! Fotograf, który uważa, że rośliny to życie, nie oszczędza na swoich zielonych przyjaciołach.
Marcin Tyszka o zamiłowaniu do roślin
Fotograf nie bez powodu zaopatrzył swoje nowe mieszkanie w tak zawrotną ilość roślin. Uważa, że są one niezbędnym elementem wystroju wnętrz. W swojej bogatej kolekcji ma zarówno palmy, oleandry, paprocie czy bambusy. Tyszka przyznał, że ogród na ósmym piętrze urządzony w tym stylu, to było dla niego ogromne wyzwanie. Samo podlewanie zajmuje mu kilka godzin. Chętnie pomaga mu mama.
Urządziłem tropiki w centrum miasta. Mam w domu dwa tysiące roślin. W mieszkaniu ok. 300. Na tarasie, na dachu – chyba ze 2 tys. Przestałem liczyć.
Jeśli chodzi o cenę roślin, to Tyszka nie widzi w niej nic złego. Uważa, że skoro ludzie potrafią wydać ogromne sumy na mieszkanie, czy też na meble, to mogą to zrobić również w przypadku roślin. Taras w podobnym stylu fotograf pomaga urządzić swojej sąsiadce i przyjaciółce, Julii Wieniawie.