Już od ponad 20 lat Ewa Błaszczyk walczy o powrót do zdrowia swojej córki. Po z pozoru niewinnym wypadku z dzieciństwa Ola pozostaje w śpiączce. Aktorka nie traci jednak nadziei, że kiedyś się wybudzi... W jednym z najnowszych wywiadów zdradziła, w jakim stanie jest Aleksandra Janczarska. Jej słowa wyciskają łzy z oczu...

Reklama

Córka Ewy Błaszczyk jest w śpiączce „Już wykorzystaliśmy wszystkie możliwości”

Ponad dwie dekady temu czteroletnia wówczas córka Ewy Błaszczyk zakrztusiła się tabletką. Konsekwencje okazały się tragiczne i Aleksandra Janczarska zapadła w śpiączkę. Od tamtego momentu jej mama z pełną determinacją robiła wszystko, by pomóc Oli wrócić do zdrowia. Poruszyła niebo i ziemię, założyła klinikę „Budzik”, która pomogła już wielu ludziom. Niestety nie udało się pomóc córce aktorki, choć ona sama nigdy nie straciła nadziei, że któregoś dnia wydarzy się cud i Ola się obudzi.

Ewa Błaszczyk nigdy nie przestała wierzyć, jednak ma świadomość tego, że na ten moment medycyna nie jest w stanie zrobić nic więcej dla Oli. „Właściwie już wykorzystaliśmy wszystkie możliwości. Ona się oczywiście poprawia, bo cały czas pracujemy ciężko z całym teamem i wykorzystujemy stymulator w przedłużonym rdzeniu tylnego sznura. To, co robiliśmy z Japończykami. Ola była najtrudniejszym pacjentem w tej grupie, najbardziej oddalonym od zdarzenia, co zawsze gorzej rokuje. Ale bardzo wielu osobom się znacznie poprawiło, więc to ma sens”, mówiła w 2021 roku w rozmowie z Super Expressem.

Czytaj też: Anna Lewandowska opublikowała wzruszające i wyciskające łzy nagranie. „Czas nie goi ran”

ks. Wojtek Drozdowicz

Ewa Błaszczyk z córkami: Olą i Marianną w sesji dla magazynu VIVA!, 2016 rok

Zobacz także

Ewa Błaszczyk w poruszających słowach o córce. Jaki jest jej stan?

W jednym z najnowszych wywiadów Ewa Błaszczyk opowiedziała o stanie zdrowia Oli oraz o tym, jakie sama ma podejście do całej sytuacji. „Utrzymujemy Olę w jak najlepszym stanie, żeby mogła ewentualnie skorzystać, jeśli się pojawi coś nowego. Nigdy nie pytałam, dlaczego mi się przytrafiło to nieszczęście. Znam takie przypadki... Dwóch chłopców po wypadku samochodowym i matka, która została z tym sama. Walczyła trzy lata, potem wszystkich zlikwidowała, łącznie ze sobą. Jaka to jest droga? Okropna”, wyznała w rozmowie z Wprost.

„Ola leży i czeka. My ją utrzymujemy w jak najlepszym stanie, żeby mogła ewentualnie skorzystać, jeśli się pojawi coś nowego, bo medycyna, którą możemy dziś wykorzystać, jest niewystarczająca (…) Śledzimy świat medyczny tak uważnie, jak tylko się da. Mamy radę naukową „Budzika”: są to Polacy, i mamy radę naukową fundacji: to już jest cały świat. Pandemia trochę te konferencje naukowe przerwała, ale teraz wrócimy do nich”, dodała w tej samej rozmowie.

Zobacz także: Narzeczona Mateusza Murańskiego zabrała głos. Znany sportowiec miał 29 lat, zmarł niespodziewanie...

ks. Wojtek Drozdowicz
Reklama

Ewa Błaszczyk z córką Olą w sesji dla magazynu VIVA!, 2016 rok

Reklama
Reklama
Reklama