Polka, która zrobiła w Rosji karierę na miarę Anny German. Gwiazda Edyty Piechy nie gaśnie od 67 lat 
Fot. East News / Ivanov Sergey
NIEZWYKŁE HISTORIE

Polka, która zrobiła w Rosji karierę na miarę Anny German. Gwiazda Edyty Piechy nie gaśnie od 67 lat 

Po trudnym dzieciństwie w Polsce uciekła do ZSRR

Dorota Falkowska 19 października 2023 16:15
Polka, która zrobiła w Rosji karierę na miarę Anny German. Gwiazda Edyty Piechy nie gaśnie od 67 lat 
Fot. East News / Ivanov Sergey

Bije w Rosji rekordy popularności, czczona niczym bogini, sama Ałła Pugaczowa mówi o niej: moja idolka i nie ukrywa, że naśladowała po niej niejeden sceniczny ruch. Edyta Piecha od 67 lat zachwyca rosyjską publikę, która zawdzięcza jej niemałą rewolucję na ich muzycznej scenie. 

Edyta Piecha: bogini na radzieckiej scenie

Edyta Piecha przyszła na świat 31 lipca 1937 roku w górniczym Noyelles-sous-Lens w rodzinie Polaków, którzy wyjechali do Francji za chlebem. Gdy Edyta miała cztery lata, jej ojciec zmarł na pylicę. Zastąpił go w pracy jej 17-letni brat, który z kolei trzy lata później zachorował na gruźlicę i nie udało mu się przetrwać choroby... Osamotniona matka kilkulatki z obawy przed straceniem służbowego mieszkania poślubiła Edwarda Gołąba, komunistę ze Śląska, który uparł się, aby po wojnie całą rodziną wrócili do Polski. W 1945 roku życie małej Edyty drastycznie się zmieniło, musiała mierzyć się z nową codziennością w zupełnie nowym środowisku, a przede wszystkim znosić karygodne zachowania ojczyma względem niej. "Lał mnie za byle co pasem i przepowiadał, że wyrosnę na k...ę" - wyznała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami". 

Potem na świat przyszedł jej przyrodni brat, a Edyta Piecha poczuła się w swoim domu jak piąte koło u wozu i zapragnęła uciec. Kiedy tylko nadarzyła się ku temu okazja, nie wahała się skorzystać z szansy na nowy start. "Tragedie z dzieciństwa nie złamały mnie, tylko zahartowały. Nie bałam się wyruszyć w świat" – podkreślała. 

Choć matka Edyty chciała, aby jej córka została krawcową, jej córka zamiast tego poszła do liceum pedagogicznego w Wałbrzychu i ukończyła je z wyróżnieniem. W wieku 17-lat wzięła udział w konkursie, w którym nagrodą był indeks Uniwersytetu Leningradzkiego i stypendium. Wygrała i bez wahania wyjechała do ZSRR. Dopiero tam poczuła, że może odetchnąć pełną piersią, a przy okazji stypendium w końcu najeść się do syta. W rozmowie z Gazetą Wyborczą wspominała po latach, że na tanich radzieckich tortach przytyła z 59 do 85 kilogramów. Młodziutka Piecha poszła też za głosem serca i zaczęła śpiewać. 

Na studiach została solistką trzynastoosobowej grupy Drużba i po raz pierwszy wystąpiła w tej roli w Sylwestra 1955 roku, gdzie przed całym krajem ubrana w swój najlepszy strój, czyli wydziergany przez mamę sweter i buty narciarskie, zaśpiewała polską piosenkę "Czerwony autobus". To był oszałamiający debiut młodej artystki, jej głos wyróżniał się na tle zawodzących lirycznie poprzedniczek, Edyta Piecha miała w sobie mnóstwo naturalności, wdzięku i zabawy. Była na radzieckiej scenie muzycznej powiewem świeżości, a tamtejsza publiczność oszalała na jej punkcie. 

Zobacz też: Joanna Chmielewska miała jednego męża i kilka nieformalnych związków. Jednego z partnerów nazwała w książce "Diabłem"

Muslim Magomajew i Edyta Pjecha, 1959 r. 

Polka, która zrobiła w Rosji karierę na miarę Anny German. Gwiazda Edyty Piechy nie gaśnie od 67 lat 
Fot. East News Poland

Edyta Piecha: pierwsze małżeństwo  

Zespołem Drużba kierował uznany dyrygent, kompozytor i aranżer Szura Broniewicki. To on także wpadł na pomysł, żeby do grupy zaangażować tylko studentów zza granicy. "Szura był niezwykle utalentowany: dyrygent, reżyser, kompozytor, aranżer, scenograf. W latach 60. pisał dla mnie pierwsze radzieckie twisty. Za jego radą zdjęłam mikrofon ze statywu i jako pierwsza zaczęłam rozmawiać z publicznością. To on mnie stworzył jako artystkę", opowiadała o nim Edyta Piecha. Między młodą artystką a kompozytorem szybko pojawiło się uczucie, pobrali się po roku znajomości, pięć lat później na świat przyszła córka pary, Ilona Broniewicka, która poszła w ślady rodziców i dziś też pracuje na artystycznej scenie. 

Edyta i Szura rozstali się w 1976 roku. Ich małżeństwo mimo dzielonej pasji i wspólnych celów nie należało do udanych. Mąż piosenkarki był o nią chorobliwie zazdrosny i nie dotrzymywał wierności. Gdy ona zażyczyła sobie, żeby na plakatach pisano najpierw jej nazwisko, a dopiero potem, z jakim zespołem występuje, usłyszała od partnera: „Bez Drużby jesteś nikim". 

Okazało się, że kompozytor nie miał racji. Edyta Piecha była zdecydowanie kimś. Rozpoczęła w życiu nowy rozdział, założyła własny zespół i od 67 lat jej gwiazda nie gaśnie. Grała na największych scenach, dwukrotnie w Olimpii, pięciokrotnie w Carnegie Hall. Za każdy występ pobiera wysokie honoraria, ale nigdy też nie zawodzi swojej publiki, śpiewa bez playbacku. Co roku w swoje urodziny, 31 lipca, sprawia sobie i fanom prezent w postaci koncertu na placu Zamkowym w Petersburgu i za każdym razem od lat przybywają tłumy. 

„Widać kobiece szczęście nie było mi pisane, tylko sukces” – wyznała Annie Żebrowskiej dla wyborczej.pl. Tym melancholijnym podsumowaniem Piecha nawiązała do swojego życia prywatnego, po rozstaniu z Broniewickim, stawała na ślubnym kobiercu jeszcze dwa razy, ale za każdym razem przekonywała się, że miłością jej życia był właśnie Szura... Bardzo przeżyła jego śmierć w 1988 roku, kiedy odszedł niespodziewanie.

Zobacz też: Spotkały się na planie Nocy i dni. Ilonę Kuśmierską i Jadwigę Barańską połączyła nić porozumienia

Edyta Piecha, 2011 r. 

Polka, która zrobiła w Rosji karierę na miarę Anny German. Gwiazda Edyty Piechy nie gaśnie od 67 lat 
Fot. East News / Ivanov Sergey

Edyta Piecha: jak dziś wygląda jej życie? 

Dziś Edyta Piecha ma 86 lat i jest na zasłużonej emeryturze, choć obce są jej słowa: odpoczynek od pracy. Kocha śpiewanie i póki pozwala jej na to zdrowie, robi to z wielką chęcią. Na co dzień mieszka w leżącej pod Petersburgiem wiosce Siewiernaja Samarka i wciąż przyjmuje zaproszenia na koncerty i do programów telewizyjnych. Piosenkarka wspiera także w karierze swojego wnuka - Staś Piecha przyjął rozsławione na całą Rosję nazwisko swojej babki i poszedł w jej ślady. Został laureatem telewizyjnej „Fabryki gwiazd” i pnie się po szczeblach kariery.  

Czytaj też: W małżeństwie musiała prosić o miłość. Gdy Hanna Dunowska pokonała chorobę, rozwiodła się bez żalu

Źródła: wyborcza.pl, pomponik.pl

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale szybko zamieszkali razem. Teraz czeka ich wielka zmiana!

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.