ksiądz Jan Kaczkowski, "Viva!" grudzień 2015
Fot. DAWID KRYMSKI
WSPOMNIENIE

Ksiądz Jan Kaczkowski żył na pełnej petardzie. Kochał ludzi, inspirował, pomagał

Z biskupami miał na pieńku

29 marca 2023 08:50
ksiądz Jan Kaczkowski, "Viva!" grudzień 2015
Fot. DAWID KRYMSKI

Kochał życie i ludzi. Ksiądz Jan Kaczkowski żył na pełnej petardzie. Duchowny, który od lat walczył z nowotworem, miał 38 lat. Zmarł w drugi dzień świąt wielkanocnych 28 marca 2016 roku. Ludzie modlili się za niego i wszyscy mieli nadzieję, że skoro tyle razy umknął chorobie, to i teraz mu się to uda. Niestety chwilę później przekazano smutną informację o jego odejściu... O swoje życie nie targował się z Panem Bogiem. Dawano mu zaledwie sześć miesięcy, a on każdy dzień traktował, jakby był cudem... Tak mówił o chorobie, życiu i śmierci.

[Ostatnia aktualizacja treści na VUŻ 28.03.2024 r.]

Ksiądz Kaczkowski: reakcja na chorobę

Kiedy usłyszał, że dotknął go glejak, to był wyrok. Sześć miesięcy życia, a każdy kolejny miał być cudem. Nie targował się z Panem Bogiem, żeby je wydłużyć. Nie miał o nic pretensji, może tylko o to, że stworzył człowieka jako biologię, a nie jako anioła. Ale gdyby dobry Bóg pozwolił… To miałby dla kogo żyć – dla rodziny, hospicjum, które założył. Cierpiał na poważną wadę wzroku, czytał z bliska i jak sam przyznał, wiedział, że doczekał się przezwisk „onkocelebryta”, „skaner”, jak mówili na niego w czasach seminarium: „Z tego powodu mogłem nie zostać wyświęcony na księdza. Narada wśród księży była burzliwa. Nie wiedzieli, czy zły wzrok pozwoli mi odprawiać msze. I któryś zapytał: „A pieniądze widzi?”. Odpowiedź chórem: „Widzi!”. I gromki śmiech: „To święcić”. Tak dopuszczono mnie do kapłaństwa. Pewnie mówią też o mnie, że jestem palantem lansującym się na własnej chorobie…”, wyznał w rozmowie z Elżbietą Pawełek dla magazynu VIVA!. 

Wymyślił na siebie określenie i... był z niego wyjątkowo dumny. „Doda Pendolino” - dlaczego właśnie tak? „Jeżdżąc często Pendolino, przemykałem się do Warsu, rzecz jasna na piwo, i kiedyś usłyszałem szepty: „O, to ten chory ksiądz z telewizji”. Czyli jestem co najmniej tak znany jak Doda”, wyjawił. Miał ogromne poczucie humoru, ale charakteryzował go też ostry język. To mocno burzyło wizerunek duchownego z różańcem w ręku, ale jemu kompletnie nie przeszkadzało. „Nie możemy przeciwstawiać księdza luzaka prawdziwej pobożności. W środku odczuwam siebie jako głęboko wierzącego”, mawiał.

Zobacz: Tragedia goni tragedię. Przed śmiercią partnera Aryna Sabalenka straciła jeszcze jedną bliską osobę

Ksiądz Jan Kaczkowski, 2015
Fot. Krzysztof Kuczyk / Forum

Ostatnie chwile księdza Kaczkowskiego 

Nawet w najtrudniejszych chwilach, nie tracił pogody ducha. Na jego twarzy ciągle gościł uśmiech i biła od niego radość: „Miałbym się położyć i płakać? Powiedzieć, że wszystko skończone? Lubię obśmiewać rzeczywistość, czasem też siebie i dziwię się, że ludzie mają do siebie tak mało dystansu. Zwłaszcza lekarze, profesorowie medycyny, nadęci dziennikarze, nadęci duchowni…”, mówił Elżbiecie Pawełek. Jak przyznał, wielokrotnie obserwując, jak ludzie zmagają się z nowotworami zastanawiał się, czy jego również to spotka. Nie spodziewał się jednak, że tak bardzo zaskoczy go ta informacja: „Sposób poinformowania mnie o tym urągał wszelkim standardom. Dostałem tę wiadomość w kopercie na korytarzu, bez wyjaśnienia czegokolwiek. A później dowiedziałem się, że osoba, która mnie tak potraktowała, przeżyła depresję. Z szacunku do niej zamknijmy tę sprawę”, wyznał VIVIE!.

„Poczułem, jak oblewa mnie zimny pot. Przecież pracując od lat w hospicjum wiedziałem, czym jest glejak. Pokutuje w Polsce stereotyp mężczyzny, który nie płacze, ale kiedy wsiadłem do samochodu, to się popłakałem. A jak coś robię, to zawsze porządnie. W czterostopniowej skali wylosowałem ten czwarty. Najgorszy. Glioblastoma multiforme – glejak wielopostaciowy. Rokowanie oczywiste, krótkie i śmiertelne”, przyznał. Przy pierwszej diagnozie ksiądz Jan Kaczkowski usłyszał, że czeka go sześć miesięcy życia. Każdy kolejny miał być cudem, a minęło dwa i pół roku. Pisano o nim wprost: „najdłużej żyjący Polak z tak agresywną postacią raka mózgu”

„To, co się dzieje w mojej głowie, nazywam cudem pełzającym. A skoro tyle miesięcy pełznę z glejakiem, to chyba pomaga mi w tym Pan Bóg. W Europie odnotowano przypadki pięcioletniego przeżycia z glejakiem, a w świecie – pojedyncze przypadki dożycia 10 lat”, mówił i wszystko zostawiał w rękach Boga. Miał świadomość tego, że medycyna jeszcze nie odnotowała przypadku całkowitego wyleczenia z glejaka, ale nie tracił nadziei. 

Sprawdź też: Zmagał się z własnymi demonami, niemal stracił rodzinę. Zenon Laskowik za popularność zapłacił wysoką cenę

ksiądz Jan Kaczkowski,
Fot. Damian Kramski

Ksiądz Jan Kaczkowski otwarcie mówił, że nie boi się śmierci: „Ale nie wiem, jak się zachowam, kiedy znajdę się na samej granicy. Cały czas proszę, żeby to przeszło w łagodny sposób. Ufam mojemu zespołowi z hospicjum, że tak przeprowadzi mnie przez ten moment, że to nie będzie straszne ani dla mnie, ani dla nich, ani dla moich najbliższych. Na początku odliczałem dni, leżąc w łóżku, chwytał mnie za gardło zwierzęcy strach. Potem pomyślałem, że warto o tym opowiedzieć w książce „Szału nie ma, jest rak”, opowiadał Elżbiecie Pawełek. 

Polecamy: Był u szczytu popularności i zniknął. Nie miał szczęścia w miłości. Co słychać dziś u Krzysztofa Pieczyńskiego?

Jego książka od razu stała się bestsellerem. Czy to dlatego, że wszystko, nawet chorobę, obracał w żart? Mówiono o nim „odważny”, co komentował krótko: „Czy zawsze jestem odważny? Nie wiem. Ale dziki na pewno, bo kocham łamać konwenanse”. Czas, który mu pozostał wykorzystał tak intensywnie, jak tylko można było. Miał dla kogo żyć i działać - dla rodziny, hospicjum i swoich uczniów, o których mówi z miłością „moje dzieci”.  Uwielbiany duchowny zmarł w poniedziałek wielkanocny 28 marca 2016, w domu, otoczony rodziną i bliskimi. 

Jego losy przybliża film „Johnny”, który trafił na ekrany kin we wrześniu 2022 roku. Główne role zagrali w nim Dawid Ogrodnik oraz Piotr Trojan. To obraz wyjątkowo wzruszający, osobisty i ważny. Taki, po którym wychodzi się z kina z wilgotnymi oczami. Teraz produkcja dostępna jest również na Netflix.  

[Tekst opublikowany na Viva Historie 28.03.2024 r.]

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
Do -30% na wybrane nowości
Do -30% na wybrane nowości
Rabat do -30% na wybrane nowoś... więcej»
Zobacz
+
Do -30% na wybrane nowości
Online
Stacjonarnie

Rabat do -30% na wybrane nowości z kolekcji Wiosna/Lato 2024 i wiele więcej! Oferta dostępna w sklepach stacjonarnych i na gomez.pl. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.  

Produkt widoczny na zdjęciu nie jest objęty rabatami.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
-30% na całą ofertę kosmetyków
-30% na całą ofertę kosmetyków
Rabat -30% na całą ofertę kosm... więcej»
Kod rabatowy:SZ2024
Zobacz
+
-30% na całą ofertę kosmetyków
Online

Rabat -30% na całą ofertę kosmetyków marek Bielenda Professional i Supremelab, obowiązuje na www.bielenda.com. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZ2024
Zobacz
20% na cały asortyment
20% na cały asortyment
Rabat 20% na cały asortyment d... więcej»
Kod rabatowy:ZAKUPY20
Zobacz
+
20% na cały asortyment
Online

Rabat 20% na cały asortyment dostępny na www.swederm.com. Oferta nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:ZAKUPY20
Zobacz
-20% na wybrane produkty
-20% na wybrane produkty
Rabat 20% na cały asortyment z... więcej»
Kod rabatowy:szalenstwo20
Zobacz
+
-20% na wybrane produkty
Online

Rabat 20% na cały asortyment z wyłączeniem kolekcji Sablewska x Gabriella. Oferta dostępna na gabriella.pl. Nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły na stronie. 

Najniższa cena produktu ze zdjęcia 30 dni przed obniżką - 16,90 zł. 

Cena po zastosowaniu rabatu - 13,52 zł.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:szalenstwo20
Zobacz
-50% na drugi tańszy produkt
-50% na drugi tańszy produkt
Rabat 50% na drugi produkt w n... więcej»
Kod rabatowy:Triumph24
Zobacz
+
-50% na drugi tańszy produkt
Online
Stacjonarnie

Rabat 50% na drugi produkt w niższej cenie. Obejmuje wybrany asortyment dostępny w sklepach stacjonarnych, outletach, wybranych sklepach partnerskich i na pl.triumph.com. Oferta nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:Triumph24
Zobacz
Rabat 30%* i prezent**
Rabat 30%* i prezent**
Rabat 30%* od 299 złotych i pr... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO24
Zobacz
+
Rabat 30%* i prezent**
Online
Stacjonarnie

Rabat 30%* od 299 złotych i prezent** od 499 złotych w salonach Estēe Lauder oraz na www.esteelauder.pl. *Wykluczenia: linia AERIN, Luxury Collection, Re-Nutriv, zestawy, nowości, produkty mini i przecenione. Nie łączy się z innymi rabatami. **Oferta ważna do wyczerpania zapasów. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO24
Zobacz
REKLAMA

Wideo

Bogna Sworowska o pracy w modelingu kiedyś i dziś…

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.