Katarzyna Skrzynecka tuż przed pandemią, w 2019 roku, przeszła spektakularną metamorfozę. Schudła wtedy aż 16 kg! Przeszła na wegański detoks – zrezygnowała z węglowodanów, chudego mięsa i ryb. Jadła właściwie tylko i wyłącznie warzywa i owoce. Teraz na Instagramie pokazała zdjęcie swojego śniadania, które ma zaledwie 100 kalorii i od razu wzbudziła niepokój wśród fanów, że zaczyna się nieodpowiednio odżywiać. Czy mają rację? I czy Katarzyna Skrzynecka jest aktualnie na diecie albo na poście dr Dąbrowskiej?
Katarzyna Skrzynecka znów na diecie w 2021?
Afera w internecie rozpętała się po tym, jak gwiazda wrzuciła na swój Instagram zdjęcie śniadania, na które składały się jedynie warzywa – pokrojone ogórki, papryka i rzepa. Dodała do tego hashtagi: #light #zdrowystylzycia #witaminy #zdrowadieta. I ten właśnie ten ostatni sprawił, że fani zasypali ją komentarzami dotyczącymi tak niezdrowej diety.
Wysnuli nawet wniosek, że takie śniadanie oznacza tylko jedno – że Katarzyna Skrzynecka jest na bardzo restrykcyjnym poście dr Dąbrowskiej, na którym można zjeść w ciągu dnia zaledwie 600 kalorii !
Czyli chyba "post Dąbrowskiej" 😍-powodzenia ❤️🙌
Takie "śniadanie" to innymi słowy głodzenie organizmu i jeśli tak wyglądał cały dzień jedzenia to prosi się Pani o efekt jojo.
Na odpowiedź gwiazdy nie trzeba było jednak wcale długo czekać:
A czy ja napisałam, jakobym była na jakiejkolwiek diecie??? HA ha ha 😂😂😂, napisała.
Wygląda więc na to, że to nie tyle śniadanie, ile po prostu drugie śniadanie, czyli forma zdrowej przekąski między głównymi posiłkami. Poza tym warto pamiętać, że mąż aktorki jest trenerem personalnym i na pewno nie pozwoliłby jej na niezdrowe głodzenie się, które skutkowałoby efektem jo-jo. W końcu to on stał za metamorfozą Katarzyny Skrzyneckiej w 2019 roku. Pamiętacie jej rewelacyjne efekty?
Taki mąż to skarb!