Muzyk, który wyznał publicznie rok temu, że jest gejem, od kilku lat pozostaje w szczęśliwym związku. Kim jest druga połówka Andrzeja Piasecznego? „Chodzimy na zakupy, jesteśmy widoczni, mojego partnera się rozpoznaje i to nie wywołuje emocji”, wyznał szczerze. Wypowiedział się też na temat ślubu i tego, jak na jego szczęście reagują sąsiedzi.
Andrzej Piaseczny jest w związku. Po raz pierwszy opowiedział o ukochanym
Niedawno minął rok od głośnego coming outu Andrzeja Piasecznego. Do tej pory raczej unikał rozmów na temat swojego związku, i dopiero teraz zdecydował się opowiedzieć tak szczerze o partnerze oraz łączącej ich miłości. Rozmowa z muzykiem ukazała się w ramach podcastu Wprost przeciwnie.
Gwiazdor wyznał, że razem z ukochanym mieszkają w domu w Górach Świętokrzyskich. Swoją bezpieczną przystań znaleźli na wsi i, choć wydaje się to nieprawdopodobne, ich związek wcale nie wywołuje sensacji w tamtejszych okolicach. „Mieszkam na wsi od 20 lat. Mam to szczęście, że nie jestem człowiekiem samotnym, moja relacja jest przyjemnym związkiem, który trwa od kilku lat i liczę na to, że to się uchowa. Mieszkam w małej społeczności, tam nie da się postawić muru, za którym nic nie widać. Chodzimy na zakupy, jesteśmy widoczni, mojego partnera się rozpoznaje i to nie wywołuje emocji” - wyznał.
Andrzej Piaseczny zapowiedział również, że kiedy tylko będzie to możliwe, chce wziąć ślub z partnerem. Koniecznie w Polsce. Póki co małżeństwa jednopłciowe nie są możliwe w naszym kraju, jednak muzyk nie traci w tej kwestii nadziei i marzy, aby w przyszłości stanąć na ślubnym kobiercu. „Nie chciałbym się uciekać do kruczków, sposobów. Ale jeśli za mojego życia będzie to możliwe w Polsce, mogę obiecać, że będę pierwszy”, oznajmił 51-latek.
Czytaj także: „Warto spędzać czas z rodziną". Jakim ojcem jest Piotr Rubik? Oto jego mniej znane oblicze
Andrzej Piaseczny, VIVA! 11/2021
Andrzej Piaseczny szczerze o coming oucie
Gwiazdor powiedział również o tym, co skłoniło go do pamiętnego coming outu. Przypomnijmy, że Andrzej Piaseczny wyznał, że jest gejem podczas rozmowy dla Radia Zet. Przeprosił przy tym za sytuacje, w których zaprzeczył temu, kim tak naprawdę jest. Miał ku temu pewien powód…
„Żeby pozostać w prawdzie, i tak miałem to zrobić w jakimś miejscu, które będzie widoczne i czytelne - mówił. (…) Ale byłem tak rozemocjonowany piosenką, płytą, pytaniem, które zadał mi kolega z Radia Zet i poszło. I fajnie. (…) Kiedy byłem znacznie, znacznie młodszy i to jest w katalogu moich win, nie zamierzam się wybielać, kilkukrotnie zaprzeczałem. Ale poszukiwałem tożsamości. Nie usprawiedliwia mnie to absolutnie, tak było i jeżeli ktoś poczuł jakiś dyskomfort z tego powodu, to serdecznie przepraszam, biorę to na siebie, moja wina”, kontynuował w podcaście.
Czy coming out zmienił cokolwiek w jego życiu? Muzyk twierdzi, że niewiele. Niestety Polska nadal jest jednym z wiodących krajów jeżeli chodzi o wysoki wskaźnik homofobii. Za ten fakt „Piasek” obwinia pośrednio prezydenta oraz jego kampanię z 2020 roku.
„Fala komentarzy dotknęła rzeczy ważniejszych niż to, czy ja jestem gejem, czy nie jestem. Ważnych na tyle, by prezydent tego kraju, który jak się okazało zrobił w tym roku kilka dobrych rzeczy, nie robił głupot, jak w kampanii wyborczej. (…) Niestety one (krytyczne wypowiedzi o społeczności LGBTQ+ - przyp. red.) pojawiają się, także w kampaniach wyborczych. I kiedy przekroczona została granica, za którą nie wolno siedzieć cicho, zdecydowałem się na ten ruch. Ale w moim życiu, oprócz tego że udzieliłem wielu wywiadów, zmieniło się niewiele” - podsumował piosenkarz.
Andrzej Piaseczny, VIVA! 11/2021
