Strona zawiera treści przeznaczone
tylko dla osób dorosłych

Agnieszka Chylińska, VIVA! grudzień 2001
Fot. Krzysztof Opaliński
Niezwykłe historie

Podbiła serca fanów jako zbuntowana, bezkompromisowa artystka. Agnieszka Chylińska przeszła krętą drogę

Początki kariery wokalistki były niezwykle burzliwe...

Marta Nawacka 23 sierpnia 2023 16:59
Agnieszka Chylińska, VIVA! grudzień 2001
Fot. Krzysztof Opaliński

Miłość publiczności zdobyła swoją bezkompromisowością i szczerością. Od zawsze była sobą, nie kalkulowała, nie patrzyła na to, czy coś wypada. Agnieszka Chylińska zachwyca na polskiej scenie już od trzech dekad. Prywatnie jest dumną żoną i spełnioną mamą trójki dzieci. Ale jej droga do szczęścia była wyboista i pełna zakrętów... W trakcie trwającego festiwalu w Sopocie nie szczędziła dziennikarzom gorzkich słów. Początki jej kariery również były niepokorne... To materiał na wstrząsający film, pełen niespodziewanych zwrotów akcji.

Agnieszka Chylińska: jak wyglądały początki jej kariery?

Debiutowała jako młodziutka, niedoświadczona, ale niepokorna, a także zadziorna wokalistka w zespole O.N.A. Dziś jest pewną siebie, doświadczoną, świadomą kobietą, która przeszła niesamowicie krętą i wyboistą drogę. Agnieszka Chylińska od samego początku zaskarbiła sobie miłość fanów swoją charyzmą, bezkompromisowością i bezpośredniością. Nigdy nie bała się mówić tego, co myśli, nie zastanawiała się, czy coś wypada, była sobą.

Już od trzydziestu lat zachwyca na polskiej scenie muzycznej. Poza tym, że jest wspaniałą, utalentowaną wokalistką, jest także szczęśliwą żoną oraz spełnioną mamą trójki dzieci. Choć nie da się ukryć, że pierwsza ciąża, z synem Ryszardem, całkowicie wywróciła jej życie do góry nogami. „Ciąża jak granat wysadziła w powietrze całe moje życie. Poczułam, że już nie pasuję do tamtej zadziornej dziewczyny. Odstawiłam alkohol. Po dwunastu latach picia wytrzeźwiałam. A ostrość widzenia rzeczywistości bez promili kompletnie mnie powaliła”, wyznała w rozmowie z Katarzyną Przybyszewską-Ortonowską dla Gali.

Wokalistka wyznała, że jej relacje z ludźmi i poczucie własnej wartości były wówczas dalekie od ideału... „Nie wiedziałam, że jest aż tak źle. Moje relacje z ludźmi. Moje poczucie własnej wartości, a raczej jego brak. Alkohol daje fajną nieostrość: jakoś tam będzie. A że jest źle, mówisz: dobra, znowu się napiję”, zdradziła w tej samej rozmowie i dodała: „Potrafiłam wypić prawie litr Johnny Walkera. Kokaina towarzyszyła mi przez lata. Jak były pieniądze, to był Johnny Walker, dwa worki koksu i świetna zabawa”.

Czytaj też: Rafał Maślak wprowadził ojca w świat modelingu. Są ze sobą blisko, lecz nigdy nie usłyszał od niego słów „kocham cię”

Agnieszka Chylińska, VIVA! grudzień 2001
Fot. Krzysztof Opaliński

Agnieszka Chylińska w sesji dla magazynu VIVA!, 2001 rok

Agnieszka Chylińska, VIVA! grudzień 2001
Fot. Krzysztof Opaliński

Agnieszka Chylińska w sesji dla magazynu VIVA!, 2001 rok

Miłość i ciąża przewartościowały życie Agnieszki Chylińskiej

Agnieszka Chylińska miała za sobą już jedno nieudane małżeństwo z Krzysztofem. Jednak to obecny mąż okazał się miłością jej życia, a po raz pierwszy zapragnęła się zmienić w momencie, kiedy związała się z Markiem. „On był powodem, dla którego chciałam się zmienić. Teraz mój syn. Śmieję się, że jeszcze nie przyszedł na świat, a już załatwił za mnie historie, które chciałam zakończyć”, opowiadała Katarzynie Przybyszewskiej-Ortonowskiej w wywiadzie dla Gali i wyjaśniła: „Przez lata byłam grzeczną córeczką. Nadszedł moment, kiedy chciałam się z tego wyzwolić. Szybko pojawiło się dorosłe życie w zespole rockowym. Ale grzeczna dziewczynka dawała o sobie znać. Zdarzało się, że chciałam jej zagrać na nosie: napiję się, pójdę z facetem do łóżka. Naćpam się. Zawsze później myślałam: i co chciałaś sobie udowodnić?”.

Okazuje się jednak, że choć dziś artystka i jej mąż tworzą szczęśliwą i kochającą się rodzinę, to początki ich związku nie należały do najłatwiejszych. „Pierwszy rok naszego bycia razem był fatalny. Co tydzień pakowałam walizki. Potem spokorniałam”, wyznała Agnieszka Chylińska w tej samej rozmowie. „Były dni spokojne, czyli takie, kiedy się nie grało koncertów. Siedziałam w domu, sprzątałam, gotowałam. Natomiast co innego było, jak się wyjeżdżało na koncerty. Generalnie: fani, faceci, nieprzespane noce. Szaleństwo pełne”, opowiadała Katarzynie Przybyszewskiej-Ortonowskiej.

Artystka szybko jednak przestała tęsknić za takim trybem życia. „Jestem z Markiem, a jak kogoś kocham, inni mężczyźni się nie liczą. Lubię flirtować, ale już nie poszłabym z nikim do łóżka. W tym środowisku bycie łatwą należy do dobrego tonu. Jest jakiś kodeks, że wokalistka rockowa nie może być pruderyjna. Tamten czas wspominam z politowaniem. Przechodziłam z ręki do ręki. Byłam niczyja. Pojawiali się mężczyźni. To się z nimi było, potem się z nimi nie było. Jakieś ku*ewstwo się działo. Brakowało mi miłości. Dlatego czekałam na moment, kiedy mężczyzna pochylał się nade mną, ale jesteś fajna, mówił. To na jakiś czas zaspokajało moją potrzebę kochania”, zwierzyła się w wywiadzie dla Gali.

Gdy na świat miało przyjść pierwsze dziecko Agnieszki Chylińskiej, mówiła bez ogródek: „Nie traktuje ciąży jak przeszkody. Denerwują mnie rozmowy z kobietami: „Pamiętaj, dziecko nie może ci przeszkadzać!”. A ja bardzo chcę, żeby mi przeszkadzało. Chcę, żeby mi przesłoniło cały świat”. Dziś spełnia się zarówno zawodowo, jako wokalistka, pisarka książek dla dzieci czy jurorka w programie „Mam talent”, a także jako mama trójki dzieci, która bardzo dba o prywatność swoich najbliższych. Nie da się ukryć, że zmiana, jaka zaszła w artystce jest ogromna. „Czuję, że zachodzi we mnie proces, nad którym nie mam żadnej kontroli”, mówiła Katarzynie Przybyszewskiej-Ortonowskiej zanim urodził się jej pierwszy syn.

Zobacz także: Z pierwszym mężem doczekała się syna, sielankę przerwała choroba. O ich miłości nie dało się powiedzieć złego słowa

Agnieszka Chylińska, VIVA! grudzień 2001
Fot. Krzysztof Opaliński

Agnieszka Chylińska w sesji dla magazynu VIVA!, 2001 rok

Agnieszka Chylińska, VIVA! grudzień 2001
Fot. Krzysztof Opaliński

Agnieszka Chylińska w sesji dla magazynu VIVA!, 2001 rok

Agnieszka Chylińska nie szczędziła gorzkich słów dziennikarzom na festiwalu w Sopocie

Mimo założenia rodziny i stania się odpowiedzialną matką, Agnieszka Chylińska nigdy nie przestała być sobą, taką jaką pokochali ją fani: bezpośrednią, charyzmatyczną i szczerą artystką, która zawsze mówi to, co myśli i nie zamierza milczeć, gdy coś jej się nie podoba. Niedawno mogli się o tym przekonać dziennikarze, którzy przeprowadzili z nią wywiad przed rozpoczęciem koncertów w trakcie festiwalu w Sopocie Top of the Top Sopot Festival 2023.

Mateusz Hładki i Mateusz Opyrchał rozmawiali z wokalistką o Operze Leśnej. Nawiązali także do trasy koncertowej Agnieszki Chylińskiej. „Wracasz na scenę, a uwielbiasz na nią wracać...”, powiedział dziennikarz RMF FM, na co usłyszał od artystki: „Ja wracam? Ja cały czas na niej jestem, od 30 lat”. W dalszej części rozmowy Mateusz Hładki zwrócił uwagę na dobiegający końca czas antenowy i chciał zręcznie zakończyć wywiad. „Wiesz co, umówimy się i pogadamy jeszcze o tym, bo wiesz, jak to jest w telewizji — czasu zawsze jest za mało”, zwrócił się do wokalistki, co raczej jej się nie spodobało. „No to po co mnie zaprosiłeś?!”, zapytała bez ogródek.

„Musimy kończyć (…) ale wszystko, czego nie powiedziałaś nam, to opowiesz tutaj w trakcie festiwalu, ok?”, zakończył wątek dziennikarz, na co usłyszał ostrą odpowiedź od Agnieszki Chylińskiej: „Nie mów, co ja mam mówić! Ja wiem, co chciałam powiedzieć... Serdecznie pozdrawiam i pamiętajcie: trasa 30 lat!”.  

Czytaj również: Kwiat Jabłoni zrobił furorę, ale słyszeli ostrzeżenia. Byli pewni, że ojciec zaszkodzi ich karierze

Agnieszka Chylińska, Top of the Top Sopot Festival 2023, 22.08.2023
Fot. Podlewski/AKPA

Agnieszka Chylińska, Top of the Top Sopot Festival 2023, 22.08.2023

Agnieszka Chylińska, Top of the Top Sopot Festival 2023, 22.08.2023
Fot. Podlewski/AKPA

Agnieszka Chylińska, Top of the Top Sopot Festival 2023, 22.08.2023

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.