Nagranie, które pojawiło się w sieci poruszyło internautów. Zofia Zborowska-Wrona również nie ukrywa emocji i w mocnych słowach komentuje: „Skandal i wstyd”. Na InstaStories udostępniła wideo, na którym widać drogę do Morskiego Oka i turystów, korzystających z bryczek. Widok jest wstrząsający.
Zofia Zborowska-Wrona pokazała w sieci dramatyczne nagranie z Morskiego Oka
Niektórzy pokonują trasę nad Morskie Oko pieszo. Jednak wciąż wielu turystów korzysta transportu, który oferują górale. To wiąże się z ciężką pracą koni. Zwierzęta doznają kontuzji na szlaku. O ich sytuacji mówi się głośno od lat - alarmują aktywiści i fundacje. Każdego roku w mediach pojawiają się przejmujące nagrania i zdjęcia koni, które padają na drodze do Morskiego Oka.
Czytaj też: Chciała zostać zakonnicą, wybrała muzykę. Maryla Rodowicz ma niezwykłą relację z Duchem Świętym
„Zwykle koń żyje od 25 do 30 lat i znaczną część swojego życia może spędzić "pracując", o ile nie jest przeciążony i źle traktowany. Fakt, że konie pracujące w Tatrach wytrzymywały na trasie jedynie 3 lata, świadczy o alarmującym stanie tych zwierząt i ich przepracowaniu”, pisali w raporcie opublikowanym w 2023 roku aktywiści Fundacji VIVA!, która od lat walczy o poprawę losu zwierząt. Z podanych wtedy informacji wynikało, że w 64 proc. koni, które zostało wycofanych z prac na szlaku w ciągu ostatnich 10 lat (2012-2022) nie żyje.
Teraz o sytuację zwierząt na trasie do Morskiego Oka nagłaśnia Zofia Zborowska-Wrona, która udostępniła w mediach społecznościowych film, na którym widać, jak jeden z koni upadł na trasie. „Skandal i wstyd. Ruszać d****a, a nie męczyć konie!”, napisała. Aktorka od lat angażuje się w działania na rzecz pomocy zwierząt i ich los nie jest jej obojętny.
Turyści przechodzą obok i spoglądają w stronę konia. Przejmujący materiał zamieściła w sieci Fundacja Viva! Aktywiści próbują znaleźć świadków zdarzenia, by dowiedzieć się więcej na temat tego, co działo się na szlaku. „KOLEJNY WYPADEK NA TRASIE DO MORSKIEGO OKA! Na tę chwilę nie wiemy nic więcej poza tym, co na filmie. Koń prawdopodobnie przewrócił się wczoraj.🆘Szukamy świadków: mok@viva.org.pl🆘”, napisano. Nagranie można obejrzeć na stronie fundacji.
W komentarzach internauci apelują o wsparcie zwierząt, proszą o interwencję i poprawę ich warunków. Niektórzy są porażeni znieczulicą. „Kiedy w końcu w tym kraju coś się zmieni?!”, pytają inni.
Do zdarzenia miało dojść w piątek. 3 maja koń potknął się na szlaku i przewrócił. Jak podaje Onet, Zbigniew Kowalski z Tatrzańskiego Parku Narodowego w komentarzu dla Gazety Krakowskiej poinformował, że „Fiakier zabrał zwierzę na badania lekarskie”. Z kolei leśniczy TPN Grzegorz Bryniarski dodawał: „Po upadku furman wyprzągł konia, zwierzę szybko wstało. Furman został zobowiązany zwieźć konia do Bukowiny Tatrzańskiej, a następnie zlecić badania zwierzęcia przez lekarza weterynarii”, [cytat za Onet.pl]. I jak czytamy w artykule opublikowanym w Onecie: "W sobotę właściciel konia stwierdził, że weterynarz nie stwierdził żadnych obrażeń konia, a zwierzę jest ponownie dopuszczone do pracy".
Na stronie koniemorskieoko.pl wydano oświadczenie, a także zamieszczono wynik badania konia. „W dniu wczorajszym (03-05-2024 r.) na trasie z Palenicy Białczańskiej do Polany Włosienica miał miejsce incydent z udziałem jednego z naszych koni. Poniżej oświadczenie Prezesa Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka. Poniżej zamieszczamy również wynik badania konia wykonany tuż po zdarzeniu”, czytamy.
„Upadek nie ma nic wspólnego z przemęczeniem koni”, przekazał Prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka
Zofia Zborowska-Wrona, Dzień Dobry TVN i jego goście - listopad 2022