W sobotę reprezentacja Polski w piłkę nożną dostała dzień wolny od Adama Nawałki. Piłkarze, którzy już za 2 dni rozegrają swój pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata w Rosji odpoczywać nie zamierzali w hotelu. W eskorcie policji i Federalnej służby Bezpieczeństwa udali się do delfinarium w Soczi. Zachowanie sportowców mocno wzburzyło dziennikarkę Kingę Rusin, która upust emocjom dała we wpisie na Instagramie. Co powiedziała piłkarzom?
Delfinarium w Soczi
„Serio? Nasi piłkarze relaksowali się w delfinarium? Jak można się relaksować w delfinarium wiedząc to, co cywilizowany świat wie już od dawna!? Delfinaria to miejsce powolnej śmierci, w strasznych cierpieniach jednych z najpiękniejszych, najdelikatniejszych i najrozumniejszy ssaków na Ziemi! To miejsce gdzie na ich cierpieniu zarabia się kasę! A to wszystko dla rozrywki i relaksu bezrefleksyjnej gawiedzi! Jaki to przykład dla milionów młodych fanów, dla których nasi piłkarze to prawdziwi bohaterowie i wzór do naśladowania!?”, napisała Rusin na Instagramie.
Dodała, że delfiny, które możemy spotkać w delfinariach najczęściej pochodzą z krwawych połowów w Taiji w Japonii oraz z Wysp Salomona. „Na każdego złapanego delfina przypada co najmniej kilka innych zabitych (nawet 10 osobników), połowa nie przeżywa stresu w transporcie i procedur adaptacyjnych, kolejne umierają w ciągu dwóch lat”, czytamy.
Rusin zwróciła również uwagę na robienie sobie pamiątkowych zdjęć z delfinami, gdy te leżą na brzegu basenu z ogonem do góry. „To dla niego tortura”, napisała i dodała, że zwierzęta przeżywają wtedy ogromny stres. „W cywilizowanych krajach delfinaria zamyka się”, apelowała.
Zobaczcie zdjęcia piłkarzy z wizyty w delfinarium. Myślicie, że sportowcy odpowiedzą dziennikarce?
