Whitney Houston zmarła 11 lutego 2012 roku. Trzy lata później w podobnych okolicznościach zmarła jej córka - Bobbi. Teraz były mąż piosenkarki udzielił szokującego wywiadu, w którym wyznał, kogo obwinia za ich śmierć...
Śmierć Whitney Houston
Whitney Houston zmarła w wieku 48 lat. Znaleziono ją martwą w łazience w pokoju hotelowym Hilton w Beverly Hills. Gwiazda miała wystąpić na gali rozdania nagród Grammy. Do śmierci miały doprowadzić stres i napięcie związane z oczekiwaniami publiczności.
Historia powtórzyła się trzy lata później. W 2015 znaleziono w wannie nieprzytomną córkę Whitney - Bobbi. Z powodu trwałego uszkodzenia mózgu, ostatnie miesiące życia spędziła w hospicjum. Zmarła 26 lipca 2015 roku, prawie pół roku po wypadku. Dziewczyna miała 22 lata.
Zobacz także: Ostatnie dni Whitney Houston. Gwiazda uratowała czyjeś życie?
Whitney Houston, Bobbi Kristina, Bobby Brown, 1998
Bobby Brown wskazał kto zabił Whitney Houston
Były mąż Whitney Houston - Bobby Brown był ostatnio gościem w programie Red Table Talk. W trakcie rozmowy ujawnił szokującą teorię na temat śmierci piosenkarki i ich córki. Zdaniem Browna do tragedii doprowadził Nick Gordon, czyli były partner Kristiny, który dostarczał kobietom środki odurzające. Badania wykazały, że we krwi obu kobiet w momencie tragedii obecne były narkotyki.
Nick Gordon był partnerem oraz przyrodnim bratem Bobbi. Brown wyznał, że mężczyzna dostarczał środki odurzające jego żonie i córce. Co więcej, miał kontakt z każdą z nich tuż przed śmiercią. Wyznał, że podobne okoliczności śmierci obu kobiet nie są przypadkowe. To właśnie Gordona oskarża o ich śmierć.
Zobacz także: Zabójcza miłość Whitney Houston i Bobby’ego Browna. Ich związek był skazany na porażkę...
Whitney Houston, Bobbi Kristina, Bobby Brown, 2003
Nick Gordon zmarł w styczniu 2020 roku z powodu przedawkowania narkotyków. Przed śmiercią przegrał jednak proces o przyczynienie się do śmierci Bobbi, który wytoczyła mu jej rodzina.
