Jarosław Bieniuk
Fot. Wojciech Olszanka/Dzien Dobry TVN/East News
O TYM SIĘ MÓWI

Jarosław Bieniuk przeżywa trudne chwile. Może liczyć na wsparcie ukochanej

Kim jest jego dziewczyna?

Redakcja VIVA! 22 maja 2019 17:51
Jarosław Bieniuk
Fot. Wojciech Olszanka/Dzien Dobry TVN/East News

Od kilku tygodni tą sprawą żyją polskie media. W kwietniu Jarosław Bieniuk został zatrzymany przez policję w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. 39-latek miał sam zgłosić się do prokuratury w Sopocie, by złożyć zeznania, po czym został zatrzymany. Za poręczeniem majątkowym opuścił areszt i wystosował oficjalne oświadczenie, które zostało rozesłane do mediów. Sportowiec znajduje się w trudnej sytuacji, zwłaszcza, że pojawiła  się kolejna kobieta, która twierdzi, że mężczyzna zmuszał ją do seksu. Jak informuje magazyn Party, Jarosław Bieniuk może liczyć na wsparcie nowej partnerki.

Historia Jarosława Bieniuka

Przypomnijmy, że Jarosław Bieniuk w kwietniu został oskarżony o gwałt na Sylwii S., tancerce i modelce. Do przestępstwa miało dojść w jednym z luksusowych sopockich hoteli w nocy z 12 na 13 kwietnia 2019 roku. Były piłkarz sam stawił się na policji w celu wyjaśnienia sprawy, po czym został zatrzymany.

 ,,Jarosław B. został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Zostały mu postawione dwa zarzuty z art. 58 ustęp 1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. To są czyny zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3", poinformował prokurator, Mariusz Duszyński.

W mediach pojawiło się już kilka wersji wydarzeń. Jak wynikało z ustaleń Trójmiejskiej Gazety Wyborczej, poszkodowana kobieta miała zostać pobita. Z kolei w rozmowie z dziennikarzami  Dziennika Bałtyckiego adwokat, który nie jest w żadnym stopniu związany ze sprawą postępowania, wyznał: „Jarosław B. znał tę kobietę od pewnego czasu i w weekend imprezowali razem. Później ona zażądała pieniędzy. Podobno około 2 tysięcy złotych. Mężczyzna odmówił zapłaty, więc zgłosiła gwałt, przymuszenie do seksu. Wydaje mi się, że przed zarzutem powinny wybronić go zapisy SMS-ów albo jakiejś innej formy kontaktu między nimi”.

Pełnomocnik kobiety wyjaśniał, że została odurzona i zgwałcona. Sylwia Sz.  została przesłuchana przez sąd w obecności prokuratora oraz biegłego psychologa. Podobno reprezentująca ją kancelaria miała złożyć prawnikom sportowca ofertę. W zamian za 400 tysięcy złotych zarzuty mogłyby zostać zmienione na lżejsze. ,,Jarek gwałcił mnie, używał różnych rzeczy. Mam powyrywane włosy, byłam posiniaczona. Po wszystkim dał mi tabletkę nasenną. Po niej uspokoiłam się. Pamiętam przez mgłę, jak taksówka odwozi mnie do mieszkania”, opowiadała o tamtej nocy w rozmowie z Faktem.

Z kolei Jarosław Bieniuk w rozmowie z Dzień Dobry TVN mówił: „Zgłosiłem się sam na policję, tak chyba się robi, kiedy człowiek jest niewinny i nie ma nic do ukrycia. Zostałem zatrzymany na 48 godzin, ale to pozwoliło na to, żeby wyjaśnić tę sytuację. Prokuratura nie postawiła mi najcięższego zarzutu. Śledztwo trwa, nie przyznałem się do winy. Znałem tę kobietę wcześniej, znaliśmy się z Trójmiasta, tym bardziej nie spodziewałem się czegoś takiego”.

Sportowiec nie zaprzecza, że wraz z Sylwią Sz. spotkali się tamtej nocy.  „Chyba każdy, kto mnie zna, wie, że nie jestem osobą agresywną i brutalną. Ten obraz jest koszmarny. To koszmar, mam nadzieję, że się skończy. (...) Zawsze mi się wydawało, że nie mam wrogów, ale widocznie mam. Poprosiłem trenera o urlop, nie jestem w stanie się skupić na pracy”, dodał.

Co ciekawe portal o2.pl dotarł do nagrania, na którym Jarosław Bieniuk odprowadza kobietę do taksówki. A całą sytuację zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego. „Z jednej strony mamy informację od kobiety, że Jarosław Bieniuk ją zgwałcił. Czy w takiej sytuacji facet odprowadza do auta kobietę i żegna się jak ze znajomą?”, pyta retorycznie źródło portalu.

W sprawie piłkarza zabrali głos jego znajomi i przyjaciele, którzy wierzą w jego niewinność. ,,Naprawdę nie wierzę, że on to zrobił. Znam go wiele lat. Nigdy nie miał w sobie jakiejkolwiek agresji", wyznał Radosław Majdan. ,,Jarek jest dobrze wychowany i szarmancki wobec kobiet. Wszystkie traktuje z szacunkiem. Zawsze miły, spokojny i opanowany. Nie wyobrażam sobie Jarka agresywnego w stosunku do kogokolwiek", mówiła Natalia Siwiec w rozmowie z dziennikiem Fakt.

Sam sportowiec wydał oświadczenie, którym zaznaczył: „Pragnę podkreślić, że jestem niewinny, dlatego też niezwłocznie i dobrowolnie stawiłem się na posterunku policji. Od początku wyrażałem i w dalszym ciągu wyrażam swoją pełną gotowość do współpracy z wymiarem sprawiedliwości w celu jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.

Niesłuszne oskarżenia formułowane pod moim adresem godzą bezpośrednio w moje dobre imię, jak i destrukcyjnie wpływają na dobro i kondycję psychiczną moich dzieci. Do zakończenia postępowania i finalnej decyzji sądu, zwracam się z prośbą do przedstawicieli mediów o wstrzymanie się od formułowania jednoznacznych ocen pod moim adresem oraz uszanowanie prawa członków mojej rodziny do prywatności w tym trudnym dla nas wszystkich okresie. Proszę także Państwa – przedstawicieli mediów o używanie mojego pełnego imienia i nazwiska w przygotowywanych artykułach medialnych – bo tak właśnie należy postępować wobec osób niewinnych”, czytamy.

Co dalej ze sprawą Jarosława Bieniuka?

Sprawa Jarosława Bieniuka wciąż jest w toku. Pełnomocnik sportowca zaapelowała do mediów, by z uwagi na dobro dzieci i rodziny powstrzymać się od snucia pochopnych wniosków. Jego sytuacji nie poprawia pojawienie się drugiej kobiety, która zaznaczyła, że również jest ofiarą napaści seksualnej ze strony sportowca. 24-letnia Katarzyna  miała poznać Jarosława Bieniuka trzy lata temu w jednym z sopockich  klubów. O swojej historii zdecydowała się opowiedzieć dopiero teraz. „Poczułam, że muszę pomóc Sylwii, bo ludzie ją zaszczuli”, tłumaczyła w rozmowie z Faktem. Kobieta relacjonowała, że sportowiec próbował zmusić ją do seksu oralnego. Te informacje zakwestionowała pełnomocniczka Jarosława Bieniuka.

Ostatnie wydarzenia znacząco wpłynęły na życie zawodowe Jarosława Bieniuka. Jak donosi Party były  piłkarz ma wrócić do pracy w Lechii Gdańsk już w czerwcu. Dziennikarzom magazynu udało się ustalić,  że w życiu prywatnym może liczyć na wsparcie swojej ukochanej. Podobno wybranka jego serca jest projektantka ubranek dziecięcych i właścicielka jednego z butików, Maja Kubit. „Maja dzielnie znosi to, co się dzieje, ale jej znajomi zaczynają się zastanawiać, czy ten związek przetrwa”, mówi osoba z otoczenia pary. 

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.