Niesamowita osobowość, talent i energia. Utwory Andrzeja Rosiewicza zna i śpiewa każdy. „Najwięcej witaminy”, „Chłopcy radarowcy”, „Czy czuje pani cha-chę”, „Pytasz mnie” podbiły serca słuchaczy. Jako jeden z nielicznych artystów potrafi porwać za sobą publiczność. „Powiem nieskromnie, że teraz już nikt nie pisze tak dowcipnych piosenek jak ja…”, mówił w jednym z wywiadów. Jak wygląda życie Andrzeja Rosiewicza? Kiedy postanowił, że zwiąże swoje życie z estradą? Nie każdy wie, że do 50. roku życia mieszkał z mamą. Wszystko zmieniło się, gdy poznał swoją największą miłość. Z ukochaną żoną doczekał się trójki wspaniałych pociech. Oto niezwykłe życie, niezwykłego artysty. „Obiecuję, że do setki będę śpiewał, a potem tylko tańczył”, mówił w programie Na językach. Z okazji urodzin przypominamy, jak potoczyły się losy artysty.
Andrzej Rosiewicz: dzieciństwo, droga do kariery
Wybitna osobowość, gwiazda estrady. Andrzej Rosiewicz na scenie tworzy niesamowite show! Tancerz, satyryk, kompozytor, muzyk, wokalista… Trudno zliczyć jego talenty. Andrzej Rosiewicz przyszedł na świat 1 czerwca 1944. Ukończył VI Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Reytana w Warszawie. Gdyby nie został artystą pewnie spróbowałby swoich sił w sporcie zawodowym. Miał ogromny talent! Był mistrzem szkół średnich w stolicy w skoku w dal i wzwyż. Dobrze grał w piłkę nożną. Jednak to muzyka była dla niego zawsze na pierwszym miejscu. Andrzej Rosiewicz szlifował swój talent w szkole muzycznej przez pięć lat. Tak naprawdę jeszcze w dzieciństwie występował w zespole pieśni i tańca Dzieci Warszawy.
Potem za namową rodziców studiował na SGGW. Wybrał meliorację wodną i dziś jest magistrem inżynierem. „Byłem muzykalny, śpiewałem, ale nie wiązałem z tym mojej przyszłości. Rodzice uważali, że dla mężczyzny najbardziej szlachetnym zawodem jest inżynier. Poradzili mi SGGW. Mieszkałem na Mokotowie, na uczelnię miałem dwa przystanki autobusem”, zwierzał się w rozmowie z Dobrym Tygodniem.
Zobacz też: Bogumił Kobiela przeczuwał swoją śmierć. Tak wyglądały jego ostatnie chwile


Andrzej Rosiewicz w programie estradowym "Rosiewicz Show, 1979 rok
Andrzej Rosiewicz nie porzucił sceny. Już w trakcie nauki na uczelni zaczął spełniać swoje marzenia. Przez rok pracował jako asystent w katedrze budownictwa wodnego, występował także w jednym ze studenckich klubów i cały czas szlifował swój warsztat wokalny. Potrafił porwać za sobą tłumy, zainteresować widza. To było pewne, że odniesie sukces. W wywiadach żartował, że z takim poczuciem humoru jak jego po prostu trzeba się urodzić. „Myślę, że poczucie humoru odziedziczyłem po rodzicach. Mama była błyskotliwa i umiała pięknie mówić, natomiast ojciec świetnie opowiadał dowcipy i skory był do żartów”, podkreślał w Dobrym Tygodniu.
Andrzej Rosiewicz: karierę chciał budować w Polsce
Na początku Andrzej Rosiewicz występował z zespołami: Pesymiści, Old Timers. Brał udział w festiwalach. Artysta w 1968 roku wyjechał do Anglii, by podreperować budżet. Traktował to też jak przygodę życia. Pracował na budowie, uczył się języka, a w wolnym czasie śpiewał w eleganckiej knajpie. Tam został wypatrzony przez jednego z agentów Philips Recording Company. Zaproponowano mu nagranie jego pierwszej płyty! „Dobraliśmy jeszcze kilku Rosjan, Ukraińców, Polaków, Żydów i nawet chyba syn ówczesnego premiera Irlandii Północnej z nami zagrał – Patrick O'Neal się nazywał. Wyszła płyta zatytułowana "Cossack Songs by Andrzej and his friends". I to była moja pierwsza nagrana płyta - od razu w Londynie”, mówił w rozmowie z 24kurier.pl
Andrzej Rosiewicz nie marzył o budowaniu kariery na obczyźnie. Czuł, że jego miejsce jest w Polsce. W 1976 roku pojawił się na festiwalu w Opolu i zdobył nagrodę dla osobowości roku. Na scenie pojawił się z zespołem jazzu tradycyjnego – Hagaw. Następnie postawił na karierę solową. Szybko dołączył do grona największych gwiazd polskiej sceny. Miał wszystko, by osiągnąć sukces. Sam tworzył piosenki, układy choreograficzne, śpiewał... W tamtym czasie pojawiły się utwory: „Najwięcej witaminy”, „Czy czuje pani cha-chę”, „Zakochany bałwan”, „Zenek blues”. Andrzej Rosiewicz wykonywał także piosenkę z czołówki do serialu Czterdziestolatek. Na jego koncie jest także utwór „Halo ptaki”.
Sprawdź też: Nie miał wobec ojca żadnych oczekiwań. Jak wyglądała relacja Romana Wilhelmiego z synem?

Andrzej Rosiewicz, 1998 rok
Andrzej Rosiewicz, Festiwal Piosenki Opole 2002
W czasach PRL jego twórczość była identyfikowana jako głos antykomunistycznej opozycji. Jedną z najsłynniejszych piosenek artysty jest „Chłopcy radarowcy”. W jednym z wywiadów artysta opowiedział o kulisach powstawania utworu i problemach z cenzurą. „Tekst piosenki napisałem razem z moim ojcem Wacławem. On leżał na łóżku i od czasu do czasu podrzucał mi różne pomysły. Jak doszedł do momentu, że „to byli przebierańcy”, to sam wybuchnąłem śmiechem. Początkowo cenzura zabroniła jej emisji w radiu. Wyżaliłem się cenzorowi w słynnym gmachu na Mysiej w Warszawie. To w większości byli kulturalni ludzie, po polonistyce, ale pracowali dla reżimu. Cenzor zrozumiał, że piosenka jest w konwencji żartu i pozwolił mi ją wykonywać publicznie”, mówił w Dobrym Tygodniu.
Na estradzie zawsze zachwycał nie tylko talentem wokalnym... Przede wszystkim uwagę fanów przyciągały jego kolorowe stroje. Znakiem rozpoznawczym artysty stała wielka muszka i wyjątkowe nakrycia głowy. W swoich utworach porusza tematy polityczne. Artysta śpiewał o Gorbaczowie, a po latach o Trumpie, „Ja to traktuję jako stańczykowskie komentowanie świata, osób zdarzeń jako wyrażanie swoich poglądów, które są takie, a nie inne”, mówił w rozmowie z 24 Kurier.pl. Jego spotkanie z Gorbaczowem wywołało ogromne emocje. Każdy zastanawiał się, czego dotyczyła ich rozmowa. W 1988 roku specjalnie dla niego zaśpiewał pieść o pierestrojce – „Wieje wiosna ze wschodu”.
„Chciałem zaśpiewać o czymś ważnym w sposób radosny, z humorem. Inaczej nigdy nie powiedziałbym do I Sekretarza ZSRR "Michaił". To niemożliwe. Ja się odważyłem. Była pewna konsternacja: jak tak po imieniu do Sekretarza. Kiedy wręczałem mu płytę, tam, na Wawelu, podchodzę do niego i słyszę: "Hej ty Andrjej, balszoj spasiba". Porozmawialiśmy sobie troszeczkę, to on coś szepnął na ucho, to ja”, opowiadał w wywiadzie dla Niedziela.pl.

Andrzej Rosiewicz, 90. urodziny Ireny Kwiatkowskiej, 2002
Do wielu spraw artysta podchodzi z humorem, zwłaszcza gdy jego samego dosięgają trudne doświadczenia. „Próbuję sobie wytłumaczyć, że za chwilę będzie lepiej. I tak się dzieje. Jednocześnie staram się zaszczepić ten humor moim fanom na koncertach. Przyznaję rację temu, kto powiedział, że "lepiej nie będzie, ale śmieszniej", mówił w rozmowie z Niedziela.pl
W latach 90. Andrzej Rosiewicz tworzył disco polo. W swoich utworach śpiewał o sukcesach polskich sportowców, komentował wydarzenia polityczne, pisał o miłości do ojczyzny i poruszał kwestię religii.
Artysta w ciągu swojej kariery scenicznej był czterokrotnie laureatem Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Po koniec lat 70. Otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi, a w 2015 został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Andrzej Rosiewicz: późno założył rodzinę
Andrzej Rosiewicz trudno było usidlić. Wychodził z założenia, że ma czas na miłość i bardzo długo to sztuka była dla niego najważniejsza. Koncertował, zwiedzał świat... Artysta wiele lat czekał na kobietę swojego życia. W końcu odnalazł tą, która dała mu bezwarunkową miłość i szczęście. „Miałem 50 lat, a wciąż mieszkałem z mamą. Uświadomiłem sobie w końcu, że scena jest strasznie zaborcza, kradnie czas i uczucia”, mówił w Rewii.
W końcu w jego życiu pojawiła się ukochana Iwona. Parę dzielą 23 lata, ale ta różnica nic nie znaczy. Nigdy jej nie odczuwali, budowali wspólną przyszłość i świetnie się rozumieli. Andrzej Rosiewicz poznał wybrankę podczas wyborów Miss Rzeszowszczyzny. Jego przyszła żona siedziała na widowni i od razu zwróciła na siebie jego uwagę. Od słowa do słowa okazało się, że wiele ich łączy. Coś ich do siebie przyciągało. Okazało się, że Iwona Rosiewicz jest niezwykle muzykalna i podziela jego pasję.
Czytaj też: TZ Małgorzatą był długo, Marię zostawił tuż po ślubie. Tajemnica pierwszego małżeństwa Czesława Niemena

Andrzej Rosiewicz z żoną Iwoną, 2000 rok
Ślub pary odbył się w 1997 roku. Wspólnie doczekali się trójki pociech: Jędrzeja i bliźniąt: Ireny i Adama. Pociechy odziedziczyły po rodzicach talent artystyczny. „Najstarszy Jędrzej gra na fortepianie, Adam na wiolonczeli, a Ircia na flecie poprzecznym. Ostatnio graliśmy razem składankę piosenek zespołu The Beatles. Może kiedyś wystąpimy całą rodziną”, zwierzał się Andrzej Rosiewicz.
Artysta świętuje dziś 79. urodziny! Wciąż występuje, nie zwalnia tempa i nie traci pogody ducha. „Mówię o sobie: były harcerz i sportowiec, a obecnie estradowy odrzutowiec. I tego się trzymam. Mimo wieku formę fizyczną cały czas mam”, mówił w rozmowie z Dobrym Tygodniu.
My życzmy wszystkiego dobrego!
Źródło: Pomponik, Dobry Tydzień Fakt, 24 Kurier.pl, Obcas, Niedziela.pl, Teleshow.wp.pl


Andrzej Rosiewicz, Warszawa 19.06.2021. Nagranie programu Pytanie na Sniadanie