Wnuczka Grace Kelly zawsze stawiała na swoim

Redakcja VIVA! 3 sierpnia 2022 12:02

Jest córką księżniczki Karoliny z Monako i Stefana Casiraghi oraz wnuczką Grace Kelly i księcia Rainiera III. Twórczyni towarzystwa filozoficznego, ikona stylu i matka dwójki dzieci, która zawsze stawia na swoim i żyje z dala od dworskich konwenansów. „Niegrzeczna księżniczka” od lat fascynuje europejskie salony i francuską prasę, udowadniając raz po raz, że panią swojego życia jest ona sama, a nie tradycja. Kim jest Charlotte Casiraghi?

Przypominamy tekst Zuzanny O’Brien, który ukazał się w magazynie VIVA! w październiku 2018 roku.

Charlotte Casiraghi, wnuczka księżnej Monako

Monakijska rodzina książęca na dniach powita kolejnego członka klanu: Charlotte Casiraghi przyjechała już do swojej willi w Monako, aby wkrótce urodzić drugie dziecko. W różowej klasycystycznej willi Clos Saint-Pierre w pobliżu pałacu książęcego towarzyszą jej synek Raphael ze związku z aktorem Gadem Elmalehem i ojciec jej drugiego dziecka, francuski producent filmowy Dimitri Rassam.

Nie, Charlotte nigdy nie wyszła za mąż. Nie widziała też powodu, żeby konsultować swoje życie prywatne ani z rodziną, ani z opinią publiczną. Od tej ostatniej, reprezentowanej przez zawsze ciekawą tego, co się dzieje w jej życiu, prasę, stroniła całe życie. Gazety i portale mogą tylko pomarzyć o wywiadzie z nią. Jeśli ich udziela – jak w przypadku promowania jej kolekcji biżuterii dla firmy Mont Blanc – to tylko wtedy, gdy zobowiązuje ją do tego kontrakt reklamowy. Charlotte po prostu nie widzi powodu, dlaczego ktoś miałby się interesować tym, co robi w wolnym czasie.

Zobacz też: Księżna Kate i książę William jakich nie znaliśmy. Ujęcia z imprez stały się hitem sieci

Daleko od tronu

Jeszcze kilka lat temu Charlotte była czwarta w kolejce do tronu Monako – po matce i dwóch braciach. Brak arystokratycznego tytułu – bo ten w Monako dziedziczy się po ojcu – nic nie zmieniał. Charlotte, córka tragicznie zmarłego włoskiego przemysłowca Stefano Casiraghiego i księżniczki Karoliny, wychowana została co prawda z dala od monakijskiego dworu, ale od najmłodszych lat zdawała sobie sprawę z tego, dlaczego matka za wszelką cenę chciała zapewnić dzieciom prywatność.

Po dziewięciu latach w miasteczku Midi we francuskiej Prowansji, dokąd Karolina przeniosła się z rodziną po śmierci męża, nadeszła pora na kolejną przeprowadzkę: nowy mąż księżniczki, Ernest August V, książę Hanoweru chciał mieszkać bliżej ojczystych Niemiec. Zamieszkali więc na paryskich przedmieściach, w Fontainebleau. Charlotte, wyrastająca na piękną kopię Karoliny, była wzorową uczennicą i utalentowaną amazonką. I, jak mama, skończyła filozofię na paryskiej Sorbonie.

Jej studenckie romanse – z niemieckim arystokratą Hubertusem Franjersdorfem i z Belgiem Felixem Wincklerem – miały pełne błogosławieństwo rodziny. Gdy Charlotte wyjechała po studiach do Londynu na staż w dzienniku „The Independent”, związała się z właścicielem modnej galerii Hoxton, Alexandrem Dellalem. Brytyjska prasa rozpisywała się o nich niemal codziennie, bo Dellal zadbał o to, aby zabierać swoją piękną dziewczynę na najlepsze imprezy i przedstawiać ją wszystkim, którzy byli kimś. Charlotte znalazła się nagle w takim wirze wydarzeń, przed którym chroniła ją matka.

Analizowano każdy jej strój, makijaż, fryzurę, gest. Z jednej strony chwalono jej wyczucie stylu i niezobowiązującą elegancję, z drugiej zjadliwie krytykowano wszystko, co nie mieściło się w ramach wyobrażenia o młodej damie z wyższych sfer. Jej związek z Dellalem przetrwał cztery lata i nauczył Charlotte przede wszystkim tego, że mama miała rację. Rozgłosu należy unikać. Żyć trzeba na własnych warunkach.

Dziś w kolejce do monakijskiego tronu Charlotte jest na „bezpiecznym” 11. miejscu. Pierwszeństwo mają dzieci jej wuja, księcia Alberta II Grimaldi – Jacques i Gabriella, a także jej bracia – Pierre i Andrea. Skoro jej miejsce na drabinie sukcesji jest tylko teoretyczne, była szansa, że media zostawią ją w spokoju. Publiczne pojawianie się u boku rodziny ograniczyła do minimum: przyjeżdżała z Paryża na coroczny charytatywny Bal Róży, na Grand Prix Formuły 1 i na obchody narodowego święta Monako. I jeszcze trzy lata temu występowała w prestiżowych zawodach jeździeckich, Longines Global Champions Tour. To być może nie ekscytuje publiczności. Ale pojawienie się na okładce francuskiego „Vogue’a”, co ugruntowało jej status jako ikony mody i jej kolejny związek, już tak.

Filozofka i ikona mody

Ciekawe, że media rozpisujące się o urodzie Charlotte pomijają fakt, że za twarzą, którą Karl Lagerfeld porównał kiedyś do twarzy młodej Brigitte Bardot, kryje się intelekt. Panna Casiraghi równie chętnie chodzi na uniwersyteckie spotkania z najtęższymi umysłami, co na pokazy mody, ale to zdjęcia z tych ostatnich można zobaczyć na plotkarskich portalach. Charlotte kocha modę z wzajemnością: jej kontrakty reklamowe z Gucci i Mont Blanc mówią same za siebie, ale nie stanowią jej głównego źródła dochodu. Już jako pięcioletnia dziewczynka dostała od dziadków wyspę.

Ma także posiadłości we Francji, Anglii i w Monako, nie wspominając spadku po ojcu. Jej pomysły na inwestowanie majątku nie mają jednak nic wspólnego z nabywaniem kolejnych domów, strojów czy biżuterii. Dziewięć lat temu, zanim dyskusja o fast fashion i wyzysku w biznesie modowym trafiła na pierwsze strony gazet, Charlotte, zainspirowana przez Stellę McCartney, założyła magazyn poruszający temat etycznej mody i problemów z tym związanych. Zaskoczeni goście Paryskiego Tygodnia Mody znaleźli egzemplarze „Ever Manifesto” na krzesłach rozstawionych przy wybiegach. Zanim jednak wieść o tym trafiła do szerszej publiczności – wielkie domy modowe nie były zainteresowane nadawaniem tematowi rozgłosu – życie prywatne panny Casiraghi znów okazało się dla mediów bardziej interesujące.

Czytaj również: Wielka Brytania. Samochód księżnej Diany trafi na aukcję!

Ślubu nie będzie

Gad Elmaleh to najzabawniejszy człowiek we Francji – taki tytuł przyznała mu w 2007 roku telewizja TF1, a potwierdzały to wyprzedawane na pniu bilety na jego występy. Urodzony w Maroku aktor i komik podbił serca milionów. Jest poliglotą, więc w swoim repertuarze ma też występy po hebrajsku i po angielsku. Wieść o tym, że Gad związał się z Charlotte zelektryzowała i paryskie salony, i światek show-biznesu. Monakijska rodzina książęca kolektywnie wzruszyła ramionami: w porównaniu z wyczynami księżniczki Stefanii, która uciekła do cyrkowego wozu z miłości do tresera słoni, a potem poślubiła akrobatę, Charlotte wykazała się znakomitym gustem.

Ona i Gad staliby się ulubieńcami mediów, gdyby nie fakt, że nie dostarczali jej żadnych plotek. Jak długo można wałkować fakt, że on jest rozwiedziony i 16 lat od niej starszy? A podkreślanie tego, że Elmaleh jest sefardyjskim Żydem, spotkało się ze słusznymi zarzutami o antysemityzm. Po dwóch latach na świat przyszedł ich syn Raphael. I nastąpił pierwszy zgrzyt w ich związku. Gad nie życzył sobie, by ochrzcić go w Kościele katolickim. A co ze ślubem? Dla Charlotte urodzenie dziecka nie było powodem, żeby wkładać na palec obrączkę. A że Raphael nie znajdzie się z tego powodu na liście monakijskiej sukcesji? To rzeczywiście dramat… Dwa lata później para spokojnie się rozstała.

Zobacz także: Skandal wokół księcia Karola nie cichnie. Następca tronu otrzymał pieniądze od krewnych Bin Ladena

Diamentu blask

„Charlotte Casiraghi jest zaręczona!”, trąbiły francuskie brukowce na początku tego roku, gdy pojawiła się na Balu Róży w towarzystwie Dimitriego Rassama. O ich związku szeptano już kilka miesięcy wcześniej, gdy Rassam, uznany producent filmowy, rozstał się z żoną, modelką Mashą Novoselovą. Tym razem jednak para po raz pierwszy pojawiła się wspólnie na publicznej imprezie u boku członków książęcego klanu. Na palcu Charlotte widniał pierścionek z diamentem. Podobno Dimitri oświadczył się w marcu, podczas wyjazdu do austriackiego kurortu narciarskiego, Zürs.

To, że o konkretnej dacie na razie nie ma mowy, stało się jasne, gdy Casiraghi przyjechała w lipcu do Monte Carlo na jeździeckie zawody w skokach, ale tym razem jako widz – wieczorowa połyskliwa suknia idealnie opinała jej już spory brzuszek. „Dziecko urodzi się późnym latem, a ślub odbędzie się z pewnością niedługo po nim”, piszą francuskie gazety. Tuż przed przyjazdem do Monako Rassam zabrał narzeczoną na włoską wyspę Pantellerię, gdzie jego matka, aktorka Carole Bouquet, ma winnicę. Charlotte i Dimitri nie muszą się zastanawiać, czy i kiedy stanąć przed ołtarzem – plotkarskie portale napisały dla nich cały scenariusz. Według nich powinni zaprosić gości do winnicy i złożyć sobie przyrzeczenie o zachodzie słońca. 

Charlotte ma być ubrana w suknię Chanel, którą zaprojektował dla niej sam Lagerfeld. Mały Raphael będzie paziem… Tymczasem ślub pary odbył się sześć miesięcy po narodzinach dziecka pary, syna Balthazara, w Monako, ale miał charakter cywilny. Pojawiła się na nim plejada osobistości. Mówi się, że było około 300 gości, wśród których nie mogło zabraknąć księcia Alberta II i księżnej Charlene i i ich dzieci: Gabrieli i Jakuba oraz księżniczki Karoliny.

Casiraghi obecnie planuje wydawanie kolejnych książek o filozofii i rozwijanie założonego przez nią towarzystwa filozoficznego. Ale to przecież wymysł i nudy. Prawdziwa księżniczka nie zmienia pieluch i nie zaprząta sobie głowy roztrząsaniem problemów tego świata. Tylko że Charlotte nie jest księżniczką. 

1/11
Charlotte Casiraghi
Copyright @Mat. prasowe Gucci
1/11

 Ikona stylu, twórczyni towarzystwa filozoficznego i za chwilę matka dwójki dzieci żyje z dala od dworskich konwenansów.

2/11
Charlotte Casiraghi
Copyright @ THUNDER/EAST NEWS
2/11

36-letnia Charlotte Casiraghi, córka włoskiego przemysłowca Stefano Casiraghiego i księżniczki Karoliny, na liście sukcesji do monakijskiego tronu zajmuje 11. miejsce. Na zdjęciu w kampanii Gucci.

3/11
Styl Charlotte Casiraghi wnuczką księżnej Grace z Monako
Copyright @Getty Images
3/11

Z partnerem Dimitrim Rassamem, francuskim producentem filmowym, na charytatywnym Balu Róży w Monako.

4/11
Styl Charlotte Casiraghi wnuczką księżnej Grace z Monako
Copyright @Getty Images
4/11

Media rozpisujące się o urodzie Charlotte pomijają fakt, że za twarzą, którą Lagerfeld porównał do twarzy młodej Brigitte Bardot, kryje się intelekt. Panna Casiraghi równie chętnie chodzi na pokazy mody, co na uniwersyteckie spotkania z najtęższymi umysłami światowej nauki.

5/11
Styl Charlotte Casiraghi wnuczką księżnej Grace z Monako
Copyright @Getty Images
5/11

Charlotte na pokazie domu mody Gucci, którego jest ambasadorką, Londyn, 2016 rok.

6/11
Styl Charlotte Casiraghi wnuczką księżnej Grace z Monako
Copyright @Getty Images
6/11

Dziewięć lat temu, zanim dyskusja o fast fashion i wyzysku w biznesie modowym trafiła na pierwsze strony gazet, Charlotte, zainspirowana przez Stellę McCartney, założyła magazyn poruszający temat etycznej mody i problemów z tym związanych.

7/11
Styl Charlotte Casiraghi wnuczką księżnej Grace z Monako
Copyright @Getty Images
7/11

 Charlotte kocha modę z wzajemnością: jej kontrakty reklamowe z Gucci i Mont Blanc mówią same za siebie, ale nie stanowią jej głównego źródła dochodu. Już jako pięcioletnia dziewczynka dostała od dziadków wyspę.

8/11
Charlotte Casiraghi, 6.10.2019, Włochy
Copyright @Stefania D'Alessandro/Getty Images
8/11

9/11
Charlotte Casiraghi, Paris Fashion Week, 25.02.2020, Paryż
Copyright @Pascal Le Segretain/Getty Images
9/11

10/11
Charlotte Casiraghi, 2.07.2021, Monako
Copyright @Arnold Jerocki/Getty Images
10/11

11/11
Charlotte Casiraghi, Rose Ball 2022, 8.07.2022, Monako
Copyright @David Niviere/SC Pool - Corbis/Getty Images
11/11

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…