Jeszcze zanim na platformie Netflix pojawił się pierwszy sezon serialu The Crown, już mówili o nim wszyscy. I nic dziwnego, ponieważ historia brytyjskiej rodziny królewskiej ciekawi wiele osób. Tuż po premierze w listopadzie 2016 roku okazało się, że popularnością przebija inne słynne seriale, a sukces drugiego i trzeciego sezonów tylko to udowodniły – The Crown na stałe znalazł się w rankingach najlepszych seriali wszech czasów. W oczekiwaniu na czwartą (oraz piątą, niestety ostatnią) część, zdradzamy Wam kilka ciekawostek o serialu, o których być może nie wiecie!
The Crown ciekawostki o serialu
Można się założyć, że to pytanie zadają sobie wszyscy fani The Crown. Czy Elżbieta II oglądała serial? A jeśli tak, to czy jej się podobał? Cóż, według doniesień osób z bliskiego kręgu rodziny królewskiej, monarchini obejrzała pierwszy sezon za namową syna Edwarda i jego żony Sophie. Mówi się, że przypadł królowej do gustu, i nietrudno zgadnąć jaka postać zafascynowała ją najbardziej...
Jednak drugi sezon serialu już nie odniósł sukcesu w pałacu – Elżbieta II uznała, że twórcy naginają rzeczywistość, jeśli chodzi o relację księcia Filipa z synem Karolem. Zresztą, sam Filip podobno nie obejrzał żadnego odcinka i nawet nie miał tego w planach. Matt Smith, który wciela się w jego rolę w serialu, ujawnił w show Grahama Nortona, że poznał księcia Williama przed rozpoczęciem pracy na planie The Crown. Postanowił zapytać, czy ten ma dla niego jakieś wskazówki, odnośnie roli dziadka. Jak sam wspomina, William po prostu uścisnął mu rękę i powiedział: „Legenda. To absolutna legenda”.
Królowa i jej małżonek nie zafascynowali się serialem o samych sobie, ale niektórzy członkowie rodziny królewskiej wręcz przeciwnie. Wielką fanką The Crown jest np. księżniczka Eugenia, a także... księżna Meghan i książę Harry. Podobno para często umawiała się na „serialowe randki” z Netflixem. Gdy nie było jeszcze jasne, czy fabuła obejmie czasy młodych royalsów, producenci poważnie zastanawiali się, czy Meghan nie mogłaby zagrać samej siebie. To byłoby ciekawe, nie sądzicie?
The Crown gdzie nakręcono?
Serial The Crown jest najdroższym projektem platformy Netflix, z budżetem wynoszącym około 100 milionów funtów, ale utalentowana obsada, wspaniałe kostiumy i dekoracje są tego warte. Nie można nie wspomnieć o planach zdjęciowych, szczególnie w kontekście faktu, że ani jeden odcinek nie został nakręcony w pałacu Buckingham, chociaż całość jest niezwykle realistyczna.
Wracając do obsady, fani The Crown cenią sobie pomysł twórców, aby bohaterowie starzeli się wraz z kolejnymi sezonami. Nie wszyscy jednak wiedzą, że w serial zaangażowany był tylko jeden amerykański aktor – John Lithgow, wcielający się w postać Winstona Churchilla. Musiał pobierać specjalne lekcje, aby nabrać brytyjskiego akcentu i wpychał sobie bawełnę do nozdrzy, aby uchwycić delikatną nosową intonację słynnego polityka. Aktor przyznawał w wywiadach, że była to niezapomniana przygoda, ale nie czuł się pewnie, będąc jedynym Amerykaninem pośród Brytyjczyków.
Jeśli chodzi o zgodność historyczną, na ten temat powiedziano i napisano już wiele. Nie będziemy wdawać się we wszystkie szczegóły, ale jeden z najgłośniejszych zarzutów wobec twórców The Crown dotyczy relacji księżniczki Małgorzaty i Petera Townsenda. Elżbieta II nie sprzeciwiała się ich małżeństwu, ale jej siostra musiałaby zrezygnować z przywilejów królewskich i prawa do dziedziczenia tronu, zarówno swojego jak i swoich dzieci. Archiwalne dokumenty dowodzą, że królowa i Anthony Eden, ówczesny premier Wielkiej Brytanii, opracowali specjalne porozumienie pozwalające na ślub, jednak trzy dni po zawarciu umowy Małgorzata ogłosiła, że tego nie zrobi.
Poza wspaniałymi kreacjami aktorskimi, nie możemy zapomnieć o prawdziwych gwiazdach The Crown – mowa oczywiście o słodkich pieskach corgi, które uwielbia królowa. „Naprawdę je kochałam, ale tak naprawdę... corgi są dziwne”, powiedziała kiedyś Claire Foy w rozmowie z magazynem Vanity Fair. Dlaczego tak uważa, i jakie jeszcze tajemnice skrywa słynny serial? Tego dowiecie się z naszego wideo!
