Maska ochronna stała się nowym symbolem naszych czasów. Jeśli ktoś po latach będzie wspominał rok 2020 i 2021 na pewno będzie musiał wspomnieć o tym niepozornym przedmiocie. Zdjęcia ludzi w maskach ilustrują bowiem prawie każdy materiał o epidemii koronawirusa. Nie ma wątpliwości, że to właśnie chirurgiczna maska, a nie żele antybakteryjne czy hasztag #zostanwdomu najlepiej opisuje nasze dzisiejsze nadzieje, lęki i obawy. Warto więc poznać historię tego przedmiotu, która zaczęła się już ponad sto lat temu.
Historia maski chirurgicznej
Na temat historii maski chirurgicznej powstała nawet książka. W History of Surgical Masks: The myths, the masks and the men and women behind them jej autor John L. Spooner pisze, że maska po raz pierwszy pojawiła się pod koniec XIX wieku. Używano jej podczas operacji chirurgicznych, by uniknąć zakażenia otwartej rany. W 1910 roku masek zaczęły używać chińskie władze podczas epidemii zapalenia płuc. I wtedy maska stała się znakiem nowoczesnej medycyny. Po pierwsze, zatrzymywała zarazki, a po drugie, sygnalizowała, że dany człowiek jest albo lekarzem albo kimś świadomym i odpowiedzialnym. Podczas epidemii hiszpańskiej grypy stosowanie masek stało się powszechne. W dobrym towarzystwie noszono jej nawet do strojów wieczorowych.
Ponownie maski tak popularne stały dopiero w roku 2002 w czasie epidemii SARS. Wtedy to stały się niemalże obowiązkowe na ulicach Pekinu czy Hong Kongu. Były rodzajem widomej deklaracji mówiącej „dbam o powszechne zdrowie i jestem świadomym obywatelem”. Stosowanie masek upowszechnił jeszcze kryzys klimatyczny. W Bombaju, Pekinie czy w stolicy Meksyku po prostu trudno było bez nich oddychać. Tuż przed wybuchem epidemii koronawirusa maski stały się zaś pożądane w trawionej pożarami Australii.
Moda na maski ochronne
Nic dziwnego, że na maski uwagę zwrócił również świat mody. W 2015 roku chiński projektant Masha Ma pokazał w Paryżu model wysadzany kryształami Swarovskiego. A w ostatnich trzech latach swoje maski wypuściły na rynek min. Off-White, Palm Angels i Fendi. Zaś w styczniu tego roku wokalistka Billie Eilish pojawiła się na rozdaniu nagród Grammy w komplecie domu mody Gucci, którego jednym z elementów była właśnie maska. Przyznajmy, że mało kto wtedy podejrzewał, że wkrótce wszyscy bardzo jej Billie pozazdrościmy…
W czasach kiedy maski stały się towarem bardzo poszukiwanym, a wręcz luksusowym w ich produkcję włączyły się światowe i polskie marki oraz domy mody. Nawet Chanel, tak samo jak Prada czy Balenciaga zadeklarowało, że rozpoczyna szycie maseczek i ubrań ochronnych. Nie będą sprzedawane. Stworzony przez Coco Chanel dom mody przekaże je w całości francuskiemu rządowi, by ten rozdysponował je w szpitalach.
Wokalistka Billie Eilish na rozdaniu nagród Grammy, 2020.
Na maski ochronne uwagę zwróciły wielkie domy.
Maski na pokazie chińskiego projektanta Masha Ma.
