Ma 25 lat, kroczy własną drogą i jest dumą rodziców. Katarzyna Dowbor ujawniła plany córki
"Jest cudownym, mądrym, wrażliwym człowiekiem", mówi o Marii Dowbor-Baczyńskiej
- Krystyna Pytlakowska
Katarzyna Dowbor jest dumną mamą dwójki cudownych dzieci. Maciej Dowbor poszedł w jej ślady i spełnia się w zawodzie. Czy córka dziennikarki poszła tą samą drogą? Maria Dowbor-Baczyńska jest owocem wielkiej miłości prezenterki i Jerzego Baczyńskiego. To wspaniała, wrażliwa i utalentowana kobieta. Szybko opuściła rodzinne gniazdo i przez pewien czas studiowała za granicą. 25-latka jest niezwykle utalentowana. Świetnie pisze, znakomicie odnajduje się w reportażu, a także ma na swoim koncie tomik poezji.
Choć mama i córka bardzo się różnią - mają inne osobowości, temperamenty. Dzięki temu doskonale się uzupełniają. Katarzyna Dowbor wielokrotnie podkreślała, że ceni w córce spokój i opanowanie. W wymagających sytuacjach działa na nią jak balsam. Co słychać dziś u Marii Dowbor-Baczyńskiej? Prezenterka na łamach VIVY! wyznała, czym się dziś zajmuje i jakie relacje łączą ją z tatą Marii.
[Ostatnia publikacja na VUŻ 05.10.2024 r.]
Katarzyna Dowbor o córce, Marii Dowbor-Baczyńskiej
Wracając do Twoich związków… Który wspominasz najcieplej?
Każdy związek dał mi coś ważnego. Pierwszy – supersyna, drugi ze znanym i sporo ode mnie starszym dziennikarzem – podstawy mojego zawodu. To on mnie nauczył, jak rozmawiać z różnymi ludźmi. Było to dla mnie bardzo cenne. A z kolei w trzecim małżeństwie zaznałam dużo opieki i przyjaźni, bardzo dobrze wspominam mojego trzeciego męża.
Dziennikarza sportowego.
Tak, bardzo porządnego i dobrego człowieka, ale mieliśmy różne pomysły na życie. On już chciał przejść na emeryturę i spokojnie to życie celebrować, a ja chciałam jeszcze walczyć, próbować nowych wyzwań. Gdzieś nam się więc to tempo życia rozjechało. Ale każdemu z moich mężów jestem za coś wdzięczna. To nie były zmarnowane lata. Zresztą staram się nie pamiętać rzeczy niefajnych. Pamiętam te dobre.
Z kolejnego związku masz córkę Marysię.
Tak. Ma już 25 lat i jest cudownym, mądrym, wrażliwym człowiekiem. Marysia ma bardzo dobry kontakt z tatą. Ja zresztą też. Bardzo się szanujemy i lubimy. A to jest najważniejsze w relacjach między ludźmi – szacunek.
Czytaj też: Dla tańca poświęcił życie osobiste. Dziś Robert Kochanek żałuje, że nie miał czasu na rodzinę
Katarzyna Dowbor, Maria Dowbor-Baczyńska w archiwalnej sesji VIVY!
Zawsze byłaś niezależna, samowystarczalna…
Byłam niezależna i nadal jestem. Uważam, że kobiety nie powinny się uzależniać od mężczyzny, bo kiedy on zmieni zdanie, mogą zostać z niczym. Zawsze o tym pamiętałam. Mama nauczyła mnie, że kobieta zawsze musi mieć odłożone jakieś pieniądze. I żeby czuła się potrzebna, mając pracę i pasję. [...]
Marysia już nie mieszka z Tobą?
Ma własne mieszkanie w Warszawie, ale pomieszkuje. Cały czas jej pokój na nią czeka.
Studiuje?
Skończyła już psychologię i zastanawiała się, co dalej. Spróbowała dziennikarstwa, ale teraz chce iść na anglistykę. Ona zresztą uczy też innych angielskiego i to sprawia jej przyjemność.
Jesteś zadowolona ze swojego życia?
W zupełności. Jeśli ktoś jest niezadowolony, to pora coś zmienić. Najłatwiej jest narzekać, siedząc na kanapie. Czasem trzeba z tej kanapy zejść. Ludzie mówią mi: „Pani to łatwo, bo ma pani to czy tamto, dobrze zarabia”. Ale przecież nikt mi tego nie dał, o wszystko sama zawalczyłam. Oczywiście, że czasem wolałabym się wyspać, poleżeć dłużej, ale mam takie poczucie obowiązku, że wstaję i robię to, co mam do zrobienia.
A chciałaś przecież odpocząć.
Tak, chciałam, ale wszystko jest kwestią wyborów. Wybieramy lekkie, spokojne i bezstresowe życie albo bierzemy się z nim za bary.