Weronika Rosati, Viva! 10/2022
Fot. MICHAŁ KAR STUDIO
O TYM SIĘ MÓWI

Weronika Rosati dekadę po wypadku zwróciła się do Piotra Adamczyka. Pisze o winie i dowodach

„Chcę żyć bez przeszkód i fałszywych mitów na mój temat”, podkreśla

Konrad Szczęsny 17 września 2023 13:36
Weronika Rosati, Viva! 10/2022
Fot. MICHAŁ KAR STUDIO

Dekadę temu jej świat runął jak domek z kart. 17 września 2013 roku pod Zamościem Weronika Rosati uległa wypadkowi. Za kierownicą siedział jej ówczesny partner, Piotr Adamczyk. Aktorka w jego wyniku doznała poważnych urazów nogi, groziła jej nawet amputacja. Do tych traumatycznych przeżyć powróciła w emocjonalnym wpisie na Instagramie. Zwróciła się również do byłego partnera... Poprosiła go tylko o jedno.

Wypadek Weroniki Rosati i Piotra Adamczyka pod Zamościem

Do zdarzenia doszło w Malewszczyznie pod Krasnobrodem (województwo lubelskie). Weronika Rosati i Piotr Adamczyk jechali wówczas na plan filmu „Wkręceni”. Według medialnych doniesień i ustaleń policji, mężczyzna miał stracić panowanie nad kierownicą z uwagi na złe warunki pogodowe. Jednak najnowszy, bardzo obszerny wpis aktorki, rzuca na wypadek nowe światło...

39-latka określiła 17 września 2013 roku „dniem swojej wielkiej osobistej tragedii, zamienionym wbrew swojej woli w medialną mydlaną operę”. „Tego dnia miał miejsce wypadek samochodowy, w którym byłam pasażerką i doznałam drastycznego urazu nogi”, rozpoczęła. I dodała, że to, co wówczas przeszła, było traumatyczne. 

„Spędziłam miesiące unieruchomiona w szpitalu, straszono mnie amputacją, kolejne miesiące na wózku inwalidzkim i w sumie prawie dwa lata o kulach. Przeszłam kilka bolesnych operacji”, przypomniała. Po czym nadmieniła, że całe zdarzenie odbiło się negatywnie na jej życiu zawodowym – straciła wówczas wiele propozycji i na czas powrotu do zdrowia była niezdolna do pracy. „W tym czasie straciłam złoty moment w mojej karierze która nabrała zawrotnego tempa po mojej roli w nagradzanej „Obławie” i dużej roli w serialu „Luck” Michaela Manna. Ominęło mnie wiele konkretnych ról i ról, o które nie mogłam nawet się starać ze względu na stan zdrowia. Ale co najgorsze, przeżyłam w tym czasie niewyobrażalny ból, lęk, bezsilność i smutek. To całkowicie nie minęło”, zastrzega Weronika Rosati.

Dodaje, że reperkusje tego zdarzenia odczuwa do dziś. Ubolewa jednocześnie nad tym, że nikt do końca nie wie, co się wówczas wydarzyło. „Dla was to jakiś chaotyczny news sprzed lat, pełen przekłamań medialnych, a dla mnie to była i jest tragedia życiowa, z którą się zmagam do dziś. Do tej pory muszę mieć raz w tygodniu rehabilitację, noga mnie boli w różnych okolicznościach i trauma wypadku i medialnego, krzywdzącego szumu żyje we mnie do dziś”, zwierzyła się internautom.

Czytaj także: Weronika Rosati i Maciej Zakościelny znają się od lat, lubią ze sobą pracować. Przed laty sugerowano, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń 

Weronika Rosati ujawnia okoliczności wypadku. Zwróciła się do Piotra Adamczyka

Aktorka przypomina okoliczności zdarzenia i ujawnia, że kierowca był wówczas pod wpływem silnych emocji. Dodaje, że do dziś ponosi konsekwencje finansowe wypadku i uszczerbku na zdrowiu, którego doznała. „Sprawa jest jasna: kierowca jechał za szybko, był pod wpływem negatywnych emocji (pozostanie to pomiędzy mną a nim) i spowodował wypadek, który okaleczył mnie na całe życie. Wszelkie medyczne opłaty związane z moim urazem nogi od lat płacę z własnej kieszeni (dla jasności)”, kontynuuje.

Weronika Rosati zaznaczyła jednocześnie, że wypadek był dla niej traumatycznym doznaniem i pamięta każdy jego najmniejszy detal. „Każdego roku ten dzień jest dla mnie przypomnieniem traumatycznego wydarzenia, nadal słyszę dźwięk wybuchającej poduszki powietrznej i widoku mojej drastycznie przekręconej nogi. Nieludzkiego bólu szarpanego nerwu przez złamaną kość. Przerażonych twarzy lekarzy na widok mojej stopy”, wspomina roztrzęsiona.

Na końcu zwróciła się zaś do kierowcy. Weronika Rosati poprosiła Piotra Adamczyka o jedno. „Chciałabym dziś zmierzyć się z tymi przeżyciami i napisać coś, na co od lat nie miałam odwagi, może nie miałam siły, a może nie miałam pewności siebie, by napisać. Otwarta notka do kierowcy @piotradamczykactor: Piotrze, będzie krótko. 10 lat temu, my wiemy, jaka była i jest prawda. Prosze Cię o nie wykonywanie zawodowych lub innych szkodliwych działań przeciwko mnie. Nie chcę wyciągać spraw i dowodów, chcę żyć bez przeszkód i fałszywych mitów na mój temat i na temat tego wypadku i otaczających go wydarzeń. Na to zasługuję i tego od Ciebie oczekuję”, zakończyła.

Całość opatrzyła zdjęciami: wrakiem samochodu tuż po zdarzeniu oraz fotografią nogi z założonymi szwami.

Pod obszernym wpisem zaroiło się od komentarzy. Internauci i osoby doskonale znane w show-biznesie przekazują Weronice Rosati wyrazy wsparcia i życzenia jak najszybszego powrotu do pełni sił. „Weronika, współczuję ogromnie. Jesteś tak utalentowaną i piękną kobietą, że jestem pewna, że jeszcze wiele wspaniałych ról przed Tobą. Innych niż te stracone, ale nie mniej wartościowych ♥️ Wszystkiego dobrego!”, napisała Alicja Janosz. „Weronika nie wyobrażam sobie tego co przeżyłaś, jesteś niesamowicie silna ❤️❤️❤️”, dodała Maria Niklińska. „Jest Pani niesamowicie silną kobietą, wzorem i inspiracją dla wielu z nas 🥰 Samodzielna mama, żyjąca z dala od ojczyzny, osoba publiczna narażona na hejt i ciągłe ocenianie - to wszystko mogłoby pokonać niejedną kobietę, a Pani wciąż silna i niepokonana 👏😍 Życzę Pani wielu sukcesów i z dumą obserwuję 🥰”, dodała trzecia osoba.

My również dołączamy się do tych życzeń! 

Czytaj także: Śledzi wszystkie jej sukcesy i nigdy nie odmawia pomocy. Ojciec Weroniki Rosati jest jej największym fanem i oparciem

Związek Piotra Adamczyka i Weroniki Rosati: historia miłości, rozstanie

Wszystko zaczęło się dla nich na planie serialu „Piąty stadion”, który emitowany był w 2012 roku. Podobno między Weroniką Rosati a Piotrem Adamczykiem zaiskrzyło niemal od razu. „Poznali się na planie serialu „Piąty stadion” i choć grali tam szefa i podwładną w nie najlepszych układach, szybko zapałali do siebie sympatią. Już na początku wakacji zamieszkali razem, a kilka tygodni temu na ich facebookowych profilach pojawiła się informacja, że „są w związkach”, pisaliśmy wówczas.

Ale ukrywali dosyć długo tę relację przed mediami... Był to ich świadomy wybór w związku z życiowymi przeżyciami. „Oboje mają złe doświadczenia z mediami, raczej skupiają się na pracy, a każdą wolną chwilę starają się spędzić razem”, mówił nam ich znajomy.

Razem pojawiali się publicznie rzadko. Do mediów trafiły ich fotografie z trybun w trakcie meczu Polska-Szkocja (na Stadionie Narodowym w Warszawie) oraz z Festiwalu im. Poli Negri. Sama Weronika Rosati zamieściła zaś w sieci ich wspólne fotografie z rozdania Złotych Globów. 

Ona robiła wówczas karierę w USA, on w Polsce i w Europie. Dzielili swój czas między dwa kontynenty, ale świetnie się dogadywali. Niestety, wszystko zmieniło się 17 września 2013 roku. O tym Weronika Rosati opowiedziała w wywiadzie dla magazynu „VIVA!” w lipcu 2015 roku. „Mój związek nie przetrwał. Zawsze mówiłam, że alergicznie reaguję na kłamstwo i uważam, że to by było kłamstwo, gdybym udawała, że jest inaczej niż jest. Rozstanie miało miejsce już jakiś czas temu. Uważam się za młodą dziewczynę, która cały czas jest jeszcze na drodze walki o to, żeby sobie życie fajnie poukładać. Pod każdym względem. Ta decyzja nie był podjęta pochopnie”, zapewniała w rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską.

Dziś oboje bardzo rzadko o tej relacji w ogóle wspominają...  

Czytaj także: Ślub nie był im pisany. Historia Anny Czartoryskiej i Piotra Adamczyka 

Weronika Rosati, VIVA! lipiec 2016, 14/2016
Fot. Mateusz Stankiewicz/AF PHOTO

Weronika Rosati w sesji dla „VIVY!”, lipiec 2016 roku

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…