W Oświęcimu trwają oficjalne uroczystości związane z obchodami 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkneau. Wzięli w nich udział byli więźniowie, prezydent Andrzej Duda, księżna Camilla, prezydent Ukrainy Wołodymir Zelenski, prezydent Izraela Reuwen Riwlin, burmistrz Londynu Sadiq Khan, przedstawicielka szwedzkiej monarchii, księżniczka Wiktoria oraz wielu innych gości z całego świata.
Przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy w Auschwitz
Z 10-minutowym opóźnieniem rozpoczęły się uroczyste obchody pod Bramą Śmierci. Prezydent Polski, Andrzej Duda, wygłosił przemówienie, w którym odniósł się do zagłady, Holocaustu i pamięci o tych tragicznych wydarzeniach.
„Na rampę zajechał właśnie pociąg. Z towarowych wagonów poczęli wysiadać ludzie i szli w kierunku lasku. Kiedy wstawałem to ludzie szli. Kobiety, mężczyźni i dzieci. Słyszałem oddalony gwar wielu tysięcy głosów. Ludzie szli i szli. Z lasu podnosił się ogień, a w wraz z nim ludzki krzyk. Ludzie szli. Na rampę przyjeżdżały wagony i ludzie szli dalej. Tak ukazał Auschwitz pisarz Tadeusz Borowski”, rozpoczął (wszystkie cytaty za Fakt24.pl).
Zwrócił się w szczególny sposób do 200 ocalałych, którzy tego dnia pojawili się w Oświęcimiu.
„Są wśród nas ostatni, którzy ocaleli z piekła Auschwitz. (...) Składamy hołd 6 milionom Żydów, którzy zostali zamordowani”, podkreślił. „W obliczu świadków zagłady należy „podjąć zobowiązanie jeszcze raz z myślą o tych, którzy zginęli, o tych którzy przetrwali, ale też o przyszłych pokoleniach”, zaznaczył.
„Rasizm, antysemityzm, szowinizm przybrały tutaj formę metodycznego mordu. Nigdy indziej ani nigdzie indziej nie przeprowadzono eksterminacji ludzi w podobny sposób. (...) To straszne, ale nie możemy od tego odwracać oczu”, zaapelował Andrzej Duda.
Podkreślił, że zadaniem kolejnych pokoleń jest pamięć, by tragedia nigdy więcej się nie powtórzyła.
„W imieniu Rzeczypospolitej, która pierwsza stała się celem agresji nazistowskich Niemiec, (...), której 6 mln obywateli zginęło z rąk hitlerowców, mam przywilej i zaszczyt ponowić zobowiązanie (...) nieść dalej naukę i przestrogę, które płyną z tego miejsca. Wieczna pamięć ofiarom Holokaustu”, zakończył przemówienie prezydent.
Świadkowie zagłady w Auschwitz o mordzie i Holocauście
Następnie głos zabrali świadkowie, którzy przetrwali zagładę.
„Trudno mi ukryć swoje uczucia. Nie wiem, czy to prawda, czy sen, że jestem tu z wami”, zwierzyła się Batszewa Dagan. Dodała, że nadal ma wytatuowany numer, który wtedy jej przydzielono.
„Najdotkliwszą dla mnie rzeczą była utrata włosów. Dawało mi to poczucie kobiecości. Były moje. A ich właśnie dotknęła zbrodnicza ręka. Zabrała mi tę koronę i zrobiła ze mnie inne smutne stworzenie”, wspominała.
Wyjaśniła, że więźniowie w obozie posługiwali się kilkunastoma językami. Dzięki temu nauczyła się od jednej Belgijki biegle władać językiem francuskim. Jednocześnie przyznała, że wciąż zadaje sobie pytanie, dlaczego przedstawiciele innych państw nie reagowali na koszmar, który rozgrywał się w Auschwitz.
„„Do dziś mam to uczucie, gdzie był świat, który widział i słyszał i nic nie robił, żeby ocalić tysiące. To wy będziecie odpowiedzialni za to, żeby takie potworności już nigdy więcej się nie powtórzyły”, dramatycznie zakończyła swoje przemówienie.
Inni byli więźniowie zaznaczali potrzebę pamięci i o tym, co wydarzyło się w czasach II wojny światowej, o edukacji młodych pokoleń i przekazywania im wiedzy o tragedii. Głos zabrała m.in. Elsa Baker, która do obozu trafiła jako ośmiolatka. Podziękowała wszystkim, którzy z Auschwitz uczynili miejsce pamięci o okrutnie zamordowanych.
„Naziści uznali mnie za Cygankę i umieścili mnie w tzw. obozie cygańskim. Niemal 90 proc. z 23 tys. więźniów zostało zamordowanych. Około pół miliona Sinti i Romów zostało zamordowanych”, przypomniała.
„W obecnych czasach, gdy różne grupy mniejszościowe mają znowu problemy, pozostaje mi mieć nadzieję, że wszyscy opowiedzą się za demokracją i prawami człowieka”, zakończyła.
Zdjęcia z uroczystości możesz zobaczyć poniżej.
1
