Stanisław Niwiński wybaczył żonie zdradę, ale później sam związał się z młodszą o 18 lat kobietą
Fot. Tadeusz Kubiak / Forum
NIEZWYKŁE HISTORIE

Stanisław Niwiński wybaczył żonie zdradę, ale później sam związał się z młodszą o 18 lat kobietą

Zyskał popularność dzięki takim produkcjom, jak "Stawka większa niż życie", "Chłopi" i "Czarne chmury"

Dorota Falkowska 22 kwietnia 2023 19:45
Stanisław Niwiński wybaczył żonie zdradę, ale później sam związał się z młodszą o 18 lat kobietą
Fot. Tadeusz Kubiak / Forum

Jego twarz kojarzą niemal wszyscy. Wystąpił w kultowych polskich filmach i serialach, z powodzeniem grał także na deskach teatrów. Popularność przyniosły mu role w takich produkcjach, jak „Stawka większa niż życie”, „Chłopi”, „Czarne chmury” czy „Karino”. Życie prywatne ułożył sobie u boku pięknej aktorki, którą poznał na planie filmowym, jednak ich sielankę zburzyła zdrada. Stanisław Niwiński był w stanie wybaczyć żonie, ale na tym nie zakończył się burzliwy etap ich małżeństwa. Gdy poznał młodszą o 18 lat kobietę, poddał się całkowicie temu uczuciu...

Stanisław Niwiński: nie wracał do przeszłości 

Stanisław Niwiński w wywiadach mówił jedynie o rolach, które zagrał. Były ich setki, ale samych rozmów z dziennikarzami odbył znacznie mniej, nie lubił tego robić, dlatego o jego dzieciństwie i początkach kariery nie wiadomo za wiele. Pewne jest, że po ukończeniu szkoły zawodowej na kierunku zegarmistrzowskim i liceum techniki dentystycznej, Stanisław Niwiński zamierzał zostać lekarzem. Przerwał jednak studia na Akademii Medycznej w Krakowie na rzecz aktorstwa. Jeszcze zanim otrzymał dyplom PWST, zagrał swoje pierwsze role. 

Tą, która przyniosła mu popularność, była rola rotmistrza Zaremby w serialu "Czarne chmury". Anegdota głosi, że wraz z kolegą z planu zaangażowali się w jedną ze scen na tyle, że polała się krew. Leonard Pietraszak, grający pułkownika Dowgirda zranił Niwińskiego w głowę szablą, podczas kręcenia pojedynku. 

Zobacz także: Maja Wachowiak była gotowa rzucić wszystko dla Gustawa Holoubka. Ich huczny ślub wszedł do literatury

Stanisław Niwiński wybaczył żonie zdradę, ale później sam związał się z młodszą o 18 lat kobietą
Fot. Roman Kotowicz / Forum

Stanisław Niwiński i Anna Ciepielewska: historia miłości, ślub

W 1954 roku, w życiu 22-letniego aktora pojawiła się piękna Anna Ciepielewska. Poznali się na planie filmu "Godziny nadziei" Jana Rybkowskiego. Ona była wtedy jeszcze studentką warszawskiej szkoły aktorskiej, młodsza od niego o cztery lata. Oboje zgodnie twierdzili, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Postanowili poczekać, aż Anna zostanie absolwentką i zamieszkać razem. Ich miejscem do życia miał być Kraków, ale żaden z teatrów nie był zainteresowany angażem młodej, niedoświadczonej studentki. Kiedy zrezygnowani zdecydowali się spróbować w Warszawie, tu również spotkały ich same odmowy, tym razem otrzymywał je Niwiński. Kompromisem na życie zostały Kielce. Tam oboje dostali pracę w Teatrze im. Stefana Żeromskiego. "Miałam narzeczonego z Krakowa. Ja byłam z Warszawy. Mnie nie chcieli zaangażować tam, jego tutaj. Spotkaliśmy się więc w połowie drogi, w Kielcach", opowiadała Ciepielewska.

Wkrótce zakochani złożyli przysięgę małżeńską, a Anna urodziła syna, Grzegorza. Chłopiec z pierwszych lat dzieciństwa zapamiętał głównie tęsknotę za rodzicami, którzy długo żyli na walizkach i jeździli od teatru do teatru, m.in. do Katowic, gdzie występowali na scenie razem. Bardzo to lubili, ale odbijało się to na ich synu, który kilka lat spędził w Częstochowie pod opieką dziadków.

Czytaj także: W tym małżeństwie była miłość, wierność, szacunek. Historia Jana Kobuszewskiego i Hanny Zembrzuskiej

Stanisław Niwiński: sielankę zburzyła zdrada 

Na początku lat 60. małżeństwo otrzymało angaż w filmie "Pasażerka" Andrzeja Munka. Dla Anny Ciepielewskiej było to duże wyróżnienie w karierze, zagrała wtedy bowiem jedną z dwóch głównych ról, ale dla jej męża był to tylko epizod, tak niewielki, że jego nazwisko nie padło nawet w napisach końcowych. Żona aktora miała zatem na planie dużo więcej pracy, wiele godzin spędzonych w towarzystwie reżysera sprawiło, że Ciepielewska i Munk zbliżyli się do siebie. Gorący romans połączył ich jeszcze na planie. Starali się ukryć, co do siebie czują - nie tylko aktorka była mężatką, reżyser również miał żonę, jednak wieści szybko się rozeszły. 

Namiętne uczucie zakończyła tragiczna śmierć. 20 września 1961 roku Andrzej Munk odniósł poważne obrażenia w wypadku samochodowym, lekarzom nie udało się go uratować. Po stracie kochanka Anna Ciepielewska głównie ze względu na dziecko postanowiła szukać wybaczenia u męża. Stanisław Niwiński dał ukochanej drugą szansę i swój nowy rozdział życia zaczęli układać sobie w Warszawie. Ich dom był zawsze pełen gości. Syn Grzegorz wspominał, że aktorzy byli bardzo lubiani i mieli dużą grupę przyjaciół. Wydawałoby się, że po wielkim kryzysie już nic nie stanie na drodze do ich wspólnego szczęścia, jednak los po raz kolejny postawił przed małżeństwem wyzwanie. Tym razem nie udało im się go przezwyciężyć.

Zobacz też: Dorastała bez ojca, do dziś ma bardzo bliską relację z bratem. Jak potoczyły się losy rodziny Beaty Tyszkiewicz?

Stanisław Niwiński: drugie małżeństwo 

5 września 1978 roku na pokładzie statku Batory podczas bankietu w ramach festiwalu filmowego Stanisław Niwiński poznał Annę Majewską. On zauważył ją wtedy po raz pierwszy, ona pamiętała go jeszcze sprzed lat, gdy będąc 15-letnią uczennicą liceum, zauroczyła się w występującym w jej szkole aktorem. Nie bronili się przed tym uczuciem. Stanisław Niwiński rozstał się z żoną, ich rozwód wywołał w środowisku aktorskim spore poruszenie, zwłaszcza że za chwilę aktor zamieszkał z nową partnerką. Anna Ciepielewska już nigdy się z nikim nie związała, ale nie narzekała na samotność.

"Mam tyle zainteresowań, tylu przyjaciół i życzliwych ludzi wokół siebie, że nie odczuwam samotności. Właściwie nie wiem, co to jest samotność. Myślę jednak, że samotność to po prostu niedogrzane mieszkanie, a przecież zawsze można je ogrzać, jeśli się ma ochotę", opowiadała w rozmowie z przyjacielem Witoldem Sadowym (cytat za film.wp.pl).

Anna Majewska i Stanisław Niwiński wkrótce powitali na świecie syna Sebastiana. Początkowo ukochana aktora nie chciała brać ślubu, uważała, że i bez tego są kompletną i szczęśliwą rodziną, jednak Stanisław Niwiński przekonywał żonę do zmiany zdania. "Stasiek przekonał mnie do ślubu, że gdyby mu się coś stało, to choć rentę po nim będziemy mieć" – powiedziała Anna Majewska-Niwińska dla "Super Expressu".

Stanisław Niwiński u boku drugiej żonie spędził szczęśliwie resztę swojego życia. „Mieliśmy ze Stasiem tylko piękne chwile, pokłóciliśmy się może ze trzy razy w życiu”, podkreśliła jego ukochana. Aktor zmarł nagle, tuż przed swoimi 70. urodzinami, 4 maja 2002 roku.  

Stanisław Niwiński, Anna Ciepielewska, 1965 rok. Kadr z filmu „Trzy kroki po ziemi”
Fot. archiwum Filmu / Forum

Stanisław Niwiński, Anna Ciepielewska, 1965 rok. Kadr z filmu „Trzy kroki po ziemi”

Stanisław Niwiński wybaczył żonie zdradę, ale później sam związał się z młodszą o 18 lat kobietą
Fot. PAP-Andrzej Rybczynski /bp/

Źródła: plejada.pl, swiatseriali.interia.pl

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…