TYLKO W VIVIE!

Agnieszka Cegielska zdradza nam, jak żyć w zgodzie z naturą: „To mnie odmieniło

Czy sielskie dzieciństwo Cegielskiej wystarczyło, żeby nauczyć się tak wsłuchać w siebie?

Beata Nowicka 8 kwietnia 2021 07:07

Za szybko, niezdrowo, byle jak. Bez refleksji i myślenia o przyszłych pokoleniach. Przed pandemią żyliśmy, jakby jutra miało nie być. A kiedy świat powiedział nam STOP, pora na zmiany. Powtarzamy to za każdym razem: Ekologia to nie jest już moda, to obowiązek. Hasło tego numeru VIVA! EKO „Bliżej natury, bliżej siebie” na nowo definiuje nasze relacje z Ziemią i ludźmi. Nic dziwnego, że bohaterką numeru została Agnieszka Cegielska. Dziennikarka, prezenterka i specjalistka od zdrowego żywienia Beacie Nowickiej opowiedziała, co ją odmieniło i jak jej udaje się wieść życie w zgodzie z naturą.

Agnieszka Cegielska o życiu w zgodzie z naturą

Napisała Pani cztery książki o życiu w zgodzie z naturą. Ich siłą jest… naturalność właśnie, bo nie ma w nich nachalnej dydaktyki, pouczania. Pokazuje Pani, jak sama żyje, co je i dlaczego warto z pewnych rzeczy zrezygnować. Wyniosła Pani tę wiedzę z domu?

Mój świat był skromny, ale w bliskości z naturą, dlatego od małego potrafię odróżnić smak naturalnego jedzenia. Moje dzieciństwo to przede wszystkim dom dziadków w Malborku i ich ogromny ogród, w którym rosło wszystko: warzywa, owoce, orzech włoski, brzozy. Rozkładaliśmy koce pod lipą, jej olejki eteryczne są niesamowicie kojące. Lipa to dla mnie święte drzewo. Kochanowski pięknie pisał: „Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie! Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie”. W ogrodzie stały ule, latały pszczoły, korzystaliśmy z propolisu, pyłku pszczelego.

ZobaczAgnieszka Cegielska: „To człowiek jest architektem swojego szczęścia i zdrowia”

Dziadek mówił: „Pyłek pszczeli to cudowne jest białko, po nim wspaniałe robi się ciałko”. Krowa była członkiem rodziny, dawała mleko, a w konsekwencji twaróg, masło i śmietanę. Pamiętam taką sytuację: babcia siedzi na stołeczku przy kuchni węglowej i zaczyna popłakiwać, a dziadek ją pyta: „Co, zastanawiasz się, która?”. Moja siostra była chora i babcia chciała ugotować zupę mocy, czyli rosół, i zastanawiała się, którą kurę poświęcić: starą, która daje mało jajek, ale ma twarde mięso i rosół będzie gorszy, czy tę młodą, która daje więcej jajek i ma soczyste mięso? To były dylematy. Prawdziwe życie przepełnione pokorą i szacunkiem do natury.

 Najlepszy nauczyciel.

Właśnie tak. Dziadkowie pokazywali mi, jak żyć blisko natury. Babcia miała donice pełne aloesu – podawała nam go do picia, na skaleczenia, ja się z nim wychowałam i teraz mam swój aloes. Dziś mój tata ma swój ogródek. Jestem klasycznym „słoikiem”, wszystko przywożę. Kiedyś leciałam z Gdańska samolotem, bo musiałam szybko wrócić do Warszawy. Wypełniłam całą walizkę warzywami i owocami. Na lotnisku panowie mówią: „Pani Agnieszko, ale ona waży 28 kilo! To osiem kilo nadwagi, my nie możemy pani puścić”. „Panowie, ale wy nie wiecie, jakie ja tu pyszne skarby wiozę”. „Pani Agnieszko, ale to jest mały samolot, pani naprawdę musi to wyjąć”. Wyjmę pod warunkiem, że wy to sobie weźmiecie. Otwieram walizkę, a tam: wielkie patisony, cukinie, papierówki, marchewki, kapusta, czereśnie, pietruszka. Oniemieli, myśleli, że ja żartuję (śmiech).

Ja też! Wyobrażam sobie ich miny… To sielskie dzieciństwo wystarczyło, żeby nauczyć się tak wsłuchać w siebie, żyć w zgodzie z naturą?

Momentem przełomowym była ciężka choroba mamy, byłam wtedy w liceum, a siostra w podstawówce. Usłyszeliśmy, że mama nie przeżyje. To mnie odmieniło. Mama żyje, ale jest osobą niepełnosprawną, w takich sytuacjach inaczej zaczynamy postrzegać świat, siebie, przestawiamy priorytety. W trakcie rozmowy do mojej najnowszej książki „Naturalnie dla zdrowia” profesor Dariusz Iżycki, onkolog i immunoterapeuta, powiedział ważne zdanie: „Nasza medycyna nie lubi mówić o cudach, bo to nie mieści się w naukowej układance, ale my, lekarze, tych cudów doświadczamy”. Przypadek mamy nauczył mnie, żeby słuchać diagnoz, ale nie prognoz. Zrozumiałam, że to człowiek jest architektem swojego szczęścia i zdrowia. Dopóki płynie w nas „energia życiowa”, jak ją nazwał twórca homeopatii Hahnemann, mamy również siłę do walki z chorobami, dlatego o tę energię powinniśmy dbać. 

W najnowszym numerze magazynu VIVA! znajdziecie także:

  • Całą prawdę o pandemii, czyli poruszającą rozmowę z profesorem Krzysztofem Simonem
  • Ekoluksus - czym jest jest nowy trend w podróżowaniu i czy warto zacząć go stosować?
  • Rozmowa z Patrycją Woy-Wojciechowską o zaletach życia z dala od zgiełku 

Agnieszka Cegielska, Viva kwiecień 2021, Agnieszka Cegielska, Viva, 7/2021
Fot. Bartek Wieczorek
 

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…