18 lipca 2016 14:34
1/7
Małgorzata Rozenek, Viva! listopad 2012
Copyright @Marlena Bielińska/Move
1/7

Program „Projekt Lady” okazał się kolejnym sukcesem Małgorzaty Rozenek. Z pomocą mentorek uczy w nim młode dziewczyny jak być damą, ale czy sama jest nią zawsze? Nasza sesja zdjęciowa udowadnia, że Małgorzata Rozenek raczej zgadza się z tezą Beaty Tyszkiewicz, która powiedziała,  że „Prawdziwa dama pije, pali i przeklina. I naturalnie ogląda się za mężczyznami”, bo najważniejsze jest życie zgodne z samą sobą. Pozuje do zdjęć, które zaprzeczają jej wizerunkowi z telewizji – jeździ na motocyklu, robi sobie tatuaż i je spaghetti niekoniecznie zgodnie z zasadami savoir-vivre'u!

 

Małgorzata Rozenek jest jedną z tych polskich gwiazd, które wzbudzają emocje. W wywiadzie z 2012 roku opowiedziała VIVIE! o swoim perfekcyjnym wizerunku i właśnie o emocjach. Jaka jest naprawdę, gdzie sama nauczyła się dyscypliny i dlaczego w swoich programach chce pomagać ludziom zmienić życie?


Małgorzata Rozenek: Moją rolą nie jest zmieniać ich życie. Nie wiem przecież, co jest dla nich dobre. Moją rolą jest inspirować. I widzę, że to działa.


– Perfekcja jest częścią Pani życia?
Małgorzata Rozenek: Nie jestem perfekcyjna. Chciałabym być.

 

– Jednak?
Małgorzata Rozenek: Dlaczego nie? Perfekcja to dla mnie uczenie się na własnych błędach. To chęć, żeby każdego dnia się rozwijać, poznawać coś nowego.

 

Polecamy: „Szczęście sprzyja lepszym”. Co mówiła Małgorzata Rozenek o miłości zanim poznała Radka Majdana

2/7
Małgorzata Rozenek, Viva! listopad 2012
Copyright @Marlena Bielińska/Move
2/7

– Powiedziała Pani kiedyś o swoim dzieciństwie: surowy rygor.
Małgorzata Rozenek:
Nigdy nie mówiłam „surowy rygor”, mówiłam, że moi rodzice jasno określili zasady, do których trzeba się stosować. I oczywiście jako dziecko bardzo się buntowałam, co jest normalne.

 

– O dwudziestej musiała Pani wracać do domu?
Małgorzata Rozenek:
Tak było. I ręce równo przy stole. To byłoby złe, gdyby nie było miłości. A w moim domu, oprócz zasad, które należało przestrzegać, była ogromna dawka miłości. Największa, jaką mogę sobie wyobrazić.

 

Polecamy: Małgorzata Rozenek o rozwodzie, dzieciach i porażkach

3/7
Małgorzata Rozenek, Viva! listopad 2012
Copyright @Marlena Bielińska/Move
3/7

– Ta skrupulatność to cecha wyniesiona ze szkoły baletowej?
Małgorzata Rozenek:
I z domu. Rodzice zadbali o to, żebym umiała być zdyscyplinowana.

 

– Jak wygląda szkoła baletowa?
Małgorzata Rozenek:
Krew, pot i łzy.

 

– Puenty spływające krwią…?
Małgorzata Rozenek:
Och, nie dramatyzowałabym. Szkołę baletową zaczyna się w wieku 10 lat. Kończy w wieku 19, a to jest czas, kiedy kształtuje się człowiek. To bardzo trudna szkoła i bardzo piękna. Wydaje mi się, że dobrze przygotowuje do życia.

 

– Taka wojskowa – dyscyplina, ciężkie ćwiczenia…
Małgorzata Rozenek:
Tak tego nie widzę. Na pewno lekkość na scenie to wynik ciężkiej pracy. Ale w balecie nie chodzi o pracę nad ciałem, tylko o psychikę. To jest szkoła, w której należy doskonalić się każdego dnia. Dostaje się w niej bardzo wiele i bardzo wiele trzeba dać. I jeżeli mnie pan pyta, czy powtórzyłabym znowu szkołę baletową, bez wahania powiem, że tak.

 

– Nawet przez głowę mi nie przeszło takie pytanie. Nie chciałbym skazywać żadnego dziecka na krew i łzy.
Małgorzata Rozenek:
To jest bardzo ciężkie doświadczenie, ale bardzo dużo daje. Daje siłę, wyrabia dyscyplinę, pracowitość, poczucie, że jeżeli się chce, to można.

 

Polecamy: Nikt inny nie fotografuje baletu tak pięknie, jak ona. Darian Volkova - mistrzyni nastroju

4/7
Małgorzata Rozenek, VIVA! listopad 2012
Copyright @Marlena Bielińska/MOVE
4/7

– Buduje Pani wizerunek kobiety perfekcyjnej, z mocnym makijażem, zdystansowanej. Swoim bohaterkom obiecuje Pani „krew, pot i łzy”.
Małgorzata Rozenek:
Ale mówię też: „Jestem tu dla was. Służę radą i pomocą. Przyjadę do ciebie do domu i pokażę ci, jak to zrobić”. Jestem osobą bardzo emocjonalną i dziwi mnie, kiedy czytam o tym, że jestem zimna.

 

– Może to nasza cecha narodowa, żeby zawsze szukać dziury w całym?
Małgorzata Rozenek:
Ach, zostawmy nasze przywary. Polacy są fajnymi ludźmi.

 

Polecamy: „Szczęście sprzyja lepszym”. Co mówiła Małgorzata Rozenek o miłości zanim poznała Radka Majdana

5/7
Małgorzata Rozenek, Viva! listopad 2012
Copyright @Marlena Bielińska/Move
5/7

– A miewa Pani bałagan?
Małgorzata Rozenek:
Zdarza mi się mieć rozgardiasz. Bałaganu nie.

 

– Uff, jednak jest Pani człowiekiem.
Małgorzata Rozenek:
Nie wiem, dlaczego o moim człowieczeństwie miałoby świadczyć to, że mam bałagan w domu?

 

Polecamy: Małgorzata Rozenek o rozwodzie, dzieciach i porażkach

6/7
Małgorzata Rozenek, Viva! listopad 2012
Copyright @Marlena Bielińska/Move
6/7

– Zbytnia perfekcyjność wydaje mi się podejrzana. Zdarza się Pani mieć chwile słabości?
Małgorzata Rozenek:
Och, bardzo wiele. Nie wiem, dlaczego wciąż muszę tłumaczyć, że jestem normalnym człowiekiem?

 

– Ma Pani takie chwile, kiedy mówi: „Niech się wszystko wali, ja leżę pod kocem”?
Małgorzata Rozenek:
A kto ich nie ma?

 

Polecamy: Małgorzata Rozenek - Nie taka perfekcyjna…

7/7
Małgorzata Rozenek, VIVA! listopad 2012
Copyright @Marlena Bielińska/MOVE
7/7

– To jak z siekierą – ona też musi mieć chwile przerwy, żeby się naostrzyć.
Małgorzata Rozenek:
Nie podoba mi się to porównanie. Dlaczego siekiera?

 

– Może dlatego, że ja widzę Panią jako taką piłę mechaniczną, która równo jedzie przez las?
Małgorzata Rozenek:
I tutaj docieramy do sedna tego wszystkiego, co się dzieje wokół. To jest pana projekcja. To nie jestem ja. Pan mnie widzi jako piłę mechaniczną, a ja jestem Małgosia Rozenek.

 

Rozmawiał: Roman Praszyński
Zdjęcia: Marlena Bielińska/Move Picture

Stylizacja: Jola Czaja
Makijaż: Marianka Yurkiewicz/D’vision Art
Fryzury Piotr Wasiński/Van Dorsen Talents
Scenografia: Eliza Nowicka
Produkcja sesji: Ela Czaja
Manikiur: Marzena Kanclerska/Nail Spa

 

Polecamy: Małgorzata Rozenek o rozwodzie, dzieciach i porażkach

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Jedno zdjęcie Roxie Węgiel wywołało lawinę komentarzy. Odpowiedziała: „Ludzie muszą się przyzwyczaić, że jest inaczej”

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARCELA I MICHAŁ KOTERSCY: w styczniu powiedzieli sobie „tak”, ale to niejedyna rewolucja w ich życiu. KATARZYNA ŻAK: o tym, co jest jej największym szczęściem i czego najbardziej żałuje. ANDREA CAMASTRA: dla zdobywcy gwiazdki przewodnika Michelin gotowanie jest jak teatralny spektakl. ALDONA ORMAN Z CÓRKĄ IDALIĄ w rozmowie pełnej metafizyki, ale też zwykłej codzienności. SWIFT, CYRUS, EILISH, GOMEZ, DUA LIPA: idolki zbiorowej wyobraźni.