Olga Frycz i Grzegorz Sobieszek wkrótce staną na ślubnym kobiercu? Para rzadko wypowiada się na temat swojego związku. Jednak niedawno zdradzili, jak przygotowują się do nowej roli! Niedługo powitają na świcie swoje pierwsze dziecko. Teraz przyszła pora na zaręczyny. Aktorka pochwaliła się tą fantastyczną wiadomością na Facebooku. Kim jest narzeczony Olgi Frycz? Co zakochani mówili o łączącym ich uczuciu?
Zaręczyny Olgi Frycz i Grzegorza Sobieszka
Olga Frycz podzieliła się z fanami cudowną wiadomością za pośrednictwem mediów społecznościowych. 21 sierpnia gwiazda zmieniła status związku na Facebooku, z którego jasno wynika, że para jest już po zaręczynach!
Historia miłości Olgi Frycz i Grzegorza Sobieszka
Olga Frycz i Grzegorz Sobieszek spotykają się od dłuższego czasu. Grzegorz jest byłym zawodnikiem i trenerem sztuk walki, współwłaścicielem Academia Gorila. To właśnie tu spotkali się po raz pierwszy. A ich znajomość zaczęła się od... tajskiego boksu!
Olga poszła na zajęcia za namową ich wspólnej koleżanki. I nie miała pojęcia, co ją tam spotka. Była dość sceptycznie nastawiona do tej formy aktywności fizycznej. Jej uwagę przykuła postać Grzegorza. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia.
Olga Frycz z niezwykłą czułością opowiadała o ukochanym w wywiadzie dla PANI. Czym ją ujął? „Grzegorz jest silny, uczciwy, pracowity. Daje mi poczucie bezpieczeństwa, czego, co dzisiaj już wiem, potrzebowałam najbardziej. Jest szczery. Stoi za mną murem, ale też mówi otwarcie, co mu się nie podoba. Jestem dumna z jego działalności społecznej oraz jego sukcesów zawodowych”, zdradziła.
Wkrótce na świecie pojawi się ich pociecha. Od samego początku nie ukrywali, że w przyszłości chcą mieć dzieci. Aktorka podkreśla, że Grzegorz jest fantastycznym materiałem na ojca. „Kiedy zaszłam w ciążę, spłynęła na nas fala gratulacji. (…) Zastanawiałam się, jak przekazać mu tę nowinę. Bo akurat Grzegorz pojechał na snowboard. (…) Poczekałam, aż wróci, i zrobiłam to zwyczajnie. Zareagował tak, jak się spodziewałam – spokojnie”, zwierza się.
Grzegorz wspomina to trochę inaczej: „Poczułem w tym samym momencie wielką radość i wielki lęk. Lubię czuć, że mam wpływ na to, co się dzieje w moim życiu. A tu zaczyna się przygoda, której nie da się całkiem kontrolować”, opowiada. „Mam nadzieję, że będę cierpliwym ojcem i nauczę się akceptować wybory swojego dziecka. Teraz tak naprawdę nie mogę się doczekać chwili, kiedy wreszcie wezmę je na ręce”, dodaje wzruszony.
Czy para zamierza wkrótce sformalizować swój związek? W kwestii ślubu maja odmienny stosunek. „Ja tego nie potrzebuję, ale Olga uważa inaczej. Więc pewnie jak zawsze znajdziemy kompromisowe rozwiązanie”, zdradza Grzegorz.
Serdecznie gratulujemy!
