Nieudane związki, nowotwór, samobójcza śmierć córki. Smutne życie Jane Birkin
Po tym dramacie artystka nie umie się pozbierać do dziś
Najstarsza córka Jane Birkin, Kate Barry, zawsze była bardzo skryta. Gdy zachorowała, nikt z jej bliskich nie wiedział, że zmaga się z ciężką depresją. Po jej śmierci policja znalazła w mieszkaniu córki gwiazdy duże ilości antydepresantów. Jane wciąż skrycie wierzy, że córka nie odebrała sobie życia, że to był tragiczny wypadek.
Jane Birkin: śmierć córki
Choć życie jej nie oszczędzało, Jane Birkin podchodziła do niego, jak to sama określała, z „absolutnie nieuzasadnionym optymizmem”. Nie złamały ją trudne, niekiedy toksyczne związki z mężczyznami ani diagnoza białaczki. Dopiero śmierć córki była czymś, co przewartościowało całe jej życie. Po wiadomości, że Kate wyskoczyła z budynku, poczuła „jakby dywan został wyciągnięty spod jej stóp”.
11 grudnia 2013 roku ciało Kate Barry znaleziono na chodniku. Kobieta wypadła z okna swojego paryskiego mieszkania na czwartym piętrze. O godzinie 18.30 Jane dostała wiadomość, że jej najstarsza córka nie żyje. Zginęła w wieku 46 lat.
Kate była córką Jane Birkin z jej pierwszego małżeństwa z kompozytorem Johnem Barrym, znanym głównie jako twórca muzyki do filmów z Jamesem Bondem. Po rozwodzie 22-letnia Jane z 2-letnią Kate przeprowadziły się do Paryża. Kate dorastała wśród paryskich artystów. Wychowywał ją Serge Gainsbourg, partner Jane, z którym miała kolejną córkę Charlotte. Po rozstaniu z nim Birkin związała się z reżyserem Jacques Doillonem i wtedy urodziła się najmłodsza z sióstr, Lou.
Jane Birkin przypisała kiedyś do córek po jednym przymiotniku, który je odzwierciedla. Dla Lou - „ciekawa”, dla Charlotte – „tajemnicza”, a dla Kate – „empatyczna”. „Była najbardziej troszczącą się o innych osobą, jaką znałam. Kiedy zachorowałam na białaczkę, przechodziłam chemię, to ona się mną zaopiekowała. Stała się zupełnie inną osobą niż ta Kate z czasów nastoletnich, która przysparzała nam tylu zmartwień”, wyznała.
Charlotte Gainsbourg, Kate Barry: córki Jane Birkin
Przyrodnie siostry miały niezwykle barwne, choć niełatwe dzieciństwo, co można zauważyć na ich zdjęciach z najmłodszych lat. „Dorastanie w artystycznej rodzinie to nieustająca walka o uwagę. Gdy rodzice pracują nad filmem, płytą czy spektaklem, dzieci schodzą na dalszy plan”, wypowiadała się w wywiadach najmłodsza z sióstr, Lou Doillon. Z kolei Charlotte powiedziała kiedyś: „Chcę być aktorką jak moja matka i pijakiem jak mój ojciec” - wspominała Jane Birkin w autobiografii opublikowanej w 2019 roku.
Najstarsza z sióstr, Kate, już jako nastolatka zmagała się z uzależnienia od narkotyków i alkoholu. Uciekała ze szkoły i przesiadywała do późna w nocnych klubach w Paryżu. Mogłoby się wydawać, że z tego wyrosła, czego dowodem było stworzenie przez nią bezpłatnych centrów pomocy dla osób uzależnionych od narkotyków na wzór placówek, w których była leczona w Anglii. Zaczęła również realizować swoją pasję i pracować jako fotografka. Już jako dziecko nie rozstawała się z polaroidem i robiła dziesiątki zdjęć swoim siostrom.
„Początkowo byłam bardziej znana przez to, z jakiej rodziny pochodzę – moja mama, mój ojczym, mój ojciec, moje siostry. Teraz mam nadzieję, że jestem też trochę znana ze względu na moją pracę”, mówiła Kate. Rzeczywiście z czasem stała się rozpoznawaną i cenioną artystką. Jej sesje ukazywały się m.in. w brytyjskim Vogue'u, we francuskim Elle, w Madame Figaro i w Paris Matchu. Przed jej obiektywem stawały największe gwiazdy francuskiego kina i nie tylko.
Zobacz też: Françoise Dorléac, nieznana siostra Catherine Deneuve: miała być wielką aktorką, ale zginęła w wypadku
Kate Barry: tragiczna śmierć córki Jane Birkin
Dla Jane Birkin śmierć najstarszej córki była największym życiowym ciosem. Artystka wciąż nie może pogodzić się z jej odejściem. Trudno jej też uwierzyć, że Kate popełniła samobójstwo. Na swojej najnowszej płycie „Oh! Pardon tu dormais...” poświęciła córce kilka utworów. „Na początku napisałam dwa utwory o mojej zmarłej córce, o jej tragicznej śmierci. Jeden o cmentarzu, na którym leży, drugi - zadając pytania, czy jej śmierć była wypadkiem, czy raczej samobójstwem. Nie potrafiłabym nagrać nowej płyty bez rozpoczęcia pracy właśnie nad tymi utworami” - wyznała wokalistka dla „Dzień Dobry TVN”.
W „Cigarettes” wyśpiewuje swoje wątpliwości co do tego, jak zginęła Kate: „Czy otworzyła okno, by przegonić dym papierosowy? / Świadkami były dwa koty, pies, papuga / Tajemnica… Może to był naprawdę głupi wypadek, kto wie…”.