Czy kwarantanna wystarczy, by pokonać pandemię koronawirusa? Pomoże zapobiec jemu szybszemu rozprzestrzenianiu się, ale w tej walce najważniejsze jest szybkie reagowanie i duża ilość testów, którym będą poddawane kolejne osoby. W tej kwestii Europa powinna brać przykład z Chin.
Co pomoże pokonać koronawirusa?
W rozmowie z BBC doradca do spraw nadzwyczajnych WHO podkreślał, że należy zidentyfikować i poddać testom każdą osobę, która może być zakażona koronawirusem. Kolejnym krokiem jest izolacja chorych i poszukiwanie tych, którzy mogli się z nimi kontaktować.
„Jeśli nie zastosujemy teraz silnych środków ochrony zdrowia publicznego, to gdy ograniczenia ruchu i blokady zostaną zniesione, istnieje niebezpieczeństwo, że choroba znów powróci ”, mówił dr Mike Ryan.
Kwarantanna jest niezbędna, ale to testy pełnią główną rolę w zwalczaniu choroby. „Bez tego nie da się w pełni wyeliminować możliwości rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 na świecie”, komentuje doktor. To dzięki wykonywaniu dużej ilości testów Chinom, Singapurowi czy Kolei Południowej udało się osiągnąć dobre rezultaty w walce z COVID-19.
Dlatego w Polsce pacjenci powinni być poddawani większej ilości testów. Jak zapewniał GIS będzie nimi objęta szersza grupa osób.
„Nie możemy być uspokojeni małą liczbą zakażonych. Wynika ona z małej liczby testów”, komentował w rozmowie z Polska i Świat prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, Łukasz Jankowski.
WHO’s Dr Mike Ryan explains suppression of transmission of #COVID19 on Andrew Marr Show: https://t.co/KVkC1uTZlm As well as hygiene and social distancing, ‘What we really need to focus on is finding those who have the virus and isolate them, find their contacts and isolate them.'
— Emer Shelley (@EmerShelley) March 23, 2020
Z kolei Bartosz Fiałek, przewodniczący regionu kujawsko-pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy podkreśla, że każdy kto ma jakikolwiek niepokój, że może być zakażony koronawirusem powinien zostać przebadany. Ale tak się nie dzieje. „Natomiast tego nie robimy”, cytuje jego słowa TVN24.
Dlaczego? Do badań nie kwalifikują się osoby ze stanem podgorączkowym. Przypomnijmy, że część osób przechodzi chorobę łagodnie bądź bezobjawowo. „I część takich pacjentów nie spełnia kryteriów i tacy pacjenci nie są wcale badani. A przez to, że nie są badani, to nie podlegają izolacji i mogą wirusa przekazywać dalej, kolejnym osobom, które być może zachorują dużo poważniej ”, cytuje lekarkę Katarzynę Woźniak TVN24.
I jak się dowiadujemy, zasady wykonywania testów mają zostać zmienione. „Osoby, które nie mają wykazanego związku epidemiologicznego, które nie zetknęły się z kimś, kto ma potwierdzony przypadek, a mają ciężkie objawy ze strony układu oddechowego, też będą badane. Ale podkreślam: tu chodzi o osoby, które mają poważne objawy niewydolności oddechowej”, mówił rzecznik GIS.
O zwiększanie ilości testów apeluje także WHO. To szansa, by zapobiec pandemii. Głos w tej sprawie zabrała także Okręgowa Izba Lekarska.
„Nie możemy być dzisiaj uspokojeni małą liczbą zakażonych. Wynika ona z małej liczby testów, które wykonujemy. Z pewnością liczba osób zarażonych koronawirusem jest większa, dlatego powinniśmy zwiększyć liczbę wykonywanych testów ”, komentował Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej. Z kolei Ministerstwo Zdrowia podaje, że dziennie w Polsce wykonuje się 2,5 tysiąca testów. Za mało.
A co z lekami, szczepionkami? Istnieją środki wspomagające leczenie pacjentów z koronawirusem. Ale ekspert, dr Mike Ryan prognozuje, że naukowcom uda się wynaleźć odpowiednią szczepionkę w ciągu roku. Na świecie ruszyły już testy.
ŹRÓDŁO: TVN24, NATEMAT.PL
