Tegoroczne wakacje zdecydowanie różnią się od kilku poprzednich. Polacy, którzy coraz chętniej wyjeżdżali za granicę, teraz szturmują krajowe kurorty. Zakopane, Władysławowo czy Sopot są przepełnione turystami a to na pewno nie pomaga w zwalczaniu koronawirusa. Jakie rady na letni czas urlopów ma minister zdrowia?
Łukasz Szumowski o wakacjach i drugiej fali pandemii
Najnowsze dane o nowych zarażonych COVID-19 są przerażające. Tylko w środę koronawirusa potwierdzono u 640 Polaków, w czwartek – u 726, a dziś aż 809! W związku z tymi niepokojącymi danymi, ministerstwo zdrowia podzieliło nasz kraj na trzy strefy – zieloną, czyli bezpieczną oraz żółtą i czerwoną. W dwóch ostatnich wprowadzono dodatkowe obostrzenia.
Czy sam Łukasz Szumowski boi się jesiennej fali koronawirusa? „Nie ma we mnie gniewu, ani strachu. Trzeba po prostu reagować, stąd te nowe regulacje dla tych powiatów, gdzie jest najwięcej zachorowań. Jak trzeba będzie, to będą dalsze obostrzenia. W większości Polski przyrost zakażeń nie jest duży, ale w niektórych regionach trzeba wprowadzić dodatkowe ograniczenia. My tego wirusa i tę epidemię dopiero poznajemy. Na temat covidu będziemy słyszeć nowe teorie, a stare okażą się fałszywymi tropami. Musimy zdać się na dużą dozę zdrowego rozsądku”, mówił polityk Faktowi.
Dziennikarze zapytali go też, czy wysłałby dziś swoje dzieci na kolonie. „W zatłoczone miejsca na pewno nie”, odpowiedział Łukasz Szumowski i to samo polecił wszystkim polskim rodzinom. „Jak państwo wiecie, ja akurat spędzam wakacje rodzinnie”, dodał po chwili, a reporterzy przypomnieli mu, że nie każdy może sobie pozwolić na posiadanie własnej działki nad jeziorem... „No ale zawsze można pojechać na rower, pod namiot, do pensjonatu...”, poradził w Fakcie minister zdrowia.
Zgadzacie się z jego zaleceniami dotyczącymi zatłoczonych turystycznych miejsc?
