Krzysztof Krawczyk Junior o relacjach z ojcem. Jak wspomina ich ostatnie spotkanie?
Syn artysty opowiedział o swoich trudnych doświadczeniach z przeszłości
Krzysztof Krawczyk Junior w jednym z najnowszych wywiadów opowiedział o relacji z ojcem. Syn artysty wyznał, że ciężko wraca mu się do wydarzeń sprzed lat. Nie miał stałego kontaktu z tatą, nie nawiązali także bliskich relacji. Przez długi czas mieszkał u swojej babci w jednej z łódzkich kamienic. Tam znalazł swój azyl. Niestety, jego sytuacja zmieniła się po śmierci kobiety. Wtedy Krzysztof Krawczyk Junior dzielił mieszkanie razem z wujkiem i kuzynem. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że przeżywa prawdziwe piekło. Sytuacja została nagłośniona przez program Uwaga! TVN. Teraz w rozmowie z jednym z portali, Krzysztof Krawczyk Junior opowiedział o swojej młodości, osobistym dramacie i relacjach z ojcem.
Krzysztof Krawczyk Junior o trudnych doświadczeniach
Krzysztof Krawczyk Junior przeszedł naprawdę wiele. Przez pewien czas syn Krzysztofa Krawczyka mieszkał z nim i jego żoną, Haliną Żytkowiak w USA. Po powrocie do Polski znalazł się pod opieką dziadków. Babcia otoczyła go opieką, miłością i wsparciem. W rozmowie z Plejadą, Krzysztof Krawczyk Junior wyznał, że tata rzadko przebywał w domu, cały czas był w rozjazdach. Wtedy syn artysty zawsze mógł liczyć na pomoc babci. Dziadkowie obiecali mu, że otrzyma po nich mieszkanie, które będzie dla niego zabezpieczeniem na przyszłość. To samo w rozmowie z synem miał zaznaczać Krzysztof Krawczyk. Tak się jednak nie stało.
„Gdy babcia żyła, czułem się bezpieczny. Babcia była dla mnie jak mama, którą próbowała zastępować. Babcia całe życie mówiła, i dziadek też, że mieszkanie w Łodzi jest dla mnie, ale gdy sprawdziliśmy stan rzeczywisty w papierach, to okazało się, że widnieje tam wujek”, zwierzał się w rozmowie z Sylwią Czerniak.
Syn Krzysztofa Krawczyka wyznał, że ten nie interweniował w jego sprawie, ponieważ był postawiony między młotem a kowadłem. Po śmierci babci jego warunki życiowe Juniora znacząco się pogorszyły. W domu pojawiła się przemoc, alkohol… Wciąż pamięta wiele upokarzających sytuacji, w których był pozostawiony sam sobie. Trudno było mówić o jakimkolwiek porozumieniu z wujkiem i jego synem.
„Że ja nie mogłem w domu być, że ja leżę na ziemi po ataku, który oni wywołali i mnie kopią wtedy, i biją, i śmieją się z tego? Tak robił brat taty i jego syn, który jest ode mnie 10 lat młodszy i ja może jestem większy od niego, ale on jest w pełni sprawny. […] Pamiętam sytuacje, gdzie leżałem na podłodze i widziałem tylko sufit, a on mnie kopał i bardzo dotkliwie okładał pięściami. Do tego nie trzeba mieć dużych mięśni. To jest sadyzm. Młodszy z nich powiedział mi, że za takie pobicia dostawał pieniądze, za to, żeby rozwalić ten dom i mnie”, opowiadał Krzysztof Krawczyk Junior w rozmowie z Plejadą.
Zobacz także
Krzysztof Krawczyk Junior o relacji z ojcem
Po śmierci wuja nadal nie może wrócić do mieszkania, ponieważ został tam jego syn. Krzysztof Krawczyk Junior opowiedział też o ostatnim spotkaniu z tatą. Nie mieli ze sobą stałego kontaktu, ale syn artysty wie, że bardzo go kochał. Zasugerował jednak, że te relacje zostały im po prostu odebrane. Chciał wiele razy spotkać się z ojcem, porozmawiać, wyżalić się, naprawić więź.
„Przecież tata miał dla mnie dużo miłości. To jest takie nielogiczne. Takie bez sensu, wszystko było na odwrót. Tata to był człowiek z sercem, miał wielki gest do innych i nagle... zostałem odcięty od niego. […] Chciałem przyjechać, odwiedzić go, ale dowiadywałem się, że nie wolno”, dodawał w wywiadzie z Sylwią Czerniak.
Po raz ostatni Krzysztof Krawczyk Junior i Krzysztof Krawczyk spotkali się dwa lata przed śmiercią artysty. „To był jedyny moment, dwa lata i potem nic. Próbowałem ten kontakt nawiązać, jednak nie zostało mi to umożliwione. Takie sytuacje miały miejsce też wcześniej”, wspominał ten czas w rozmowie z Plejadą.
Źródło: Plejada
Przeczytaj też: Syn Krzysztofa Krawczyka walczy o spadek po ojcu i zamierza podważyć testament Gra toczy się o dużą stawkę