Reklama

Dawid Ogrodnik dziś należy do grona jednych z popularniejszych aktorów młodego pokolenia. Znany między innymi z „Cichej nocy” czy „Chce się żyć” gwiazdor otworzył się w najnowszej rozmowie. 36-latek opowiedział o tym, jak w młodości doświadczył ogromnej krzywdy ze strony duchownego. „Marzyłem wtedy, żeby zniknąć”, wyznał. Koszmar tamtego dnia prześladuje go do dziś.

Reklama

Dawid Ogrodnik był molestowany przez księdza

Widzowie już wiele razy mieli okazję podziwiać jego wybitny talent aktorski. 36-latek jest absolwentem krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Od tamtego czasu Dawid Ogrodnik regularnie występuje na deskach teatru oraz małym i dużym ekranie, a już za kilka dni do kin trafi najnowszy film z jego udziałem. W produkcji „Johnny” wcielił się w postać księdza Jana Kaczkowskiego. Okazuje się jednak, że lubiany aktor nie ma z duchownymi najlepszych wspomnień…

Dawid Ogrodnik gościł w podcaście Wojewódzki&Kędzierski. W rozmowie z prowadzącymi wyznał, że choć zawdzięcza Kościołowi wiele, to jako 17-latek doznał ze strony księdza strasznej krzywdy.

„Ten ksiądz już nie jest księdzem, bo dostałem taki telefon z kurii. Moje podejrzenia co do jego osoby i jakiegoś konfliktu etycznego, czy przy pierwszej okazji powinienem podać jego imię i nazwisko, niestety okazały się słuszne, ponieważ on już wyleciał z Kościoła. Zrobił znacznie więcej krzywdy, więc teraz dostałem telefon w związku z tym, że zbierane są materiały i dowody, bo ma już proces cywilny” - mówił Dawid Ogrodnik dziennikarzom programu.

Czytaj także: „Czułem, że osiągnąłem dno". Tak w jednej chwili życie Krzysztofa Antkowiaka zamieniło się w koszmar

Dawid Ogrodnik, Viva! wrzesień 2016

Tomek Tyndyk

Dawid Ogrodnik: Byłem sparaliżowany

W dalszej części wywiadu aktor wyznał, że wspomniany duchowny dotykał go w miejsca intymne. „Ten ksiądz po prostu położył na mnie rękę, ja ściągnąłem tę rękę, bo myślałem... Początkowo miałem do niego duże zaufanie. Znaliśmy się parę lat i nie przypuszczałem, że coś takiego może się wydarzyć, więc pierwsze co pomyślałem tej nocy to, że po prostu tak mu ręka spadła. Za chwilę ona wróciła w okolice krocza.”

17-letniego chłopca sparaliżował strach. Nie był w stanie obronić się przed księdzem. Minęły już niemal dwie dekady, lecz Dawid Ogrodnik bardzo dokładnie pamięta wszystkie szczegóły tamtej nocy. „Skamieniałem. Pamiętam tylko szybkie bicie serca i pot na czole. Pamiętam ten zapach. Strukturę ściany. Przerwę między łóżkiem. Zapach kołdry. Wszystko zostało w pamięci. Marzyłem wtedy, żeby zniknąć. To pamiętasz pierwsze. A drugie, chciałem zmontować się w tę ścianę.

Swoją opowieść rozwinął również w rozmowie z Tygodnikiem Powszechnym. Zdecydował się powiedzieć wówczas o dokładnych okolicznościach, w których znalazł się z księdzem w jednym łóżku.

„Prowadziłem dość rozrywkowe życie. Ośmiu, dziewięciu nastolatków grających koncerty, darmowe alko i fajki załatwiane przez księdza. Wesoło, generalnie świetny czas. Po jednej z imprez, gdy nie było za bardzo miejsca do spania, ktoś rzucił: "Dawid, to ty dzisiaj śpisz z księdzem", mając na myśli duchownego będącego menedżerem naszego zespołu. Luz, znałem gościa, nie widziałem w tym niczego dziwnego.

Kładę się, zasypiam, i nagle jego ręka ląduje na mnie. Ale nadal się zbytnio nie przejąłem, przecież wiem, co się dzieje z rękami, jak ktoś nie kontroluje snu. Więc mu ją odrzuciłem i znowu zasypiam. Nie mija minuta, a ona znowu ląduje na mnie, tym razem w okolicach krocza. Byłem sparaliżowany, leżałem jak kłoda. Dziś dzięki temu rozumiem brak reakcji niektórych ofiar, a śmieszą mnie ci, którzy mówią: "gdyby mi tak zrobił, to bym je*** w ryj” - wspominał aktor.

Sprawdź również: Myśli samobójcze, walka z rakiem... Życie nie szczędziło ciosów Agacie Buzek

Reklama

Dawid Ogrodnik, Viva! wrzesień 2016

Tomek Tyndyk
Reklama
Reklama
Reklama