Oczy całego świata skierowane są na Indie, gdzie polityk skrajnej prawicy zapowiedział ścięcie głowy jednej z popularniejszych aktorek Bollywood. Surajpal Amu ogłosił w mediach: „Nagrodzimy osobę, która zetnie głowę gwiazdy Deepiki Padukone i reżysera Sanjaya Leeli Bhansaliego, nagrodą w wysokości 1,5 miliona dolarów, a także będziemy dbać o potrzeby jej rodziny”.
Kara śmierci za obrazę uczuć religijnych?
Radykalne prawicowe ugrupowanie gwałtownie protestuje przeciwko wprowadzeniu do kin nowego filmu pod tytułem „Padmavati”, w którym Deepika Padukone gra tytułową rolę legendarnej królowej żyjącej w XIV wieku. Zgodnie z opowieściami wolała ona odebrać sobie życie niż ulec wrogowi. Oburzenie fanatyków powoduje plotka o ekranowym romansie hinduskiej władczyni z muzułmańskim najeźdźcą. Twierdzą, że jest to manipulacja, przekłamanie faktów oraz obraza uczuć religijnych hindusów. Swoją opinię opierają jednak wyłącznie na zwiastunie, ponieważ jedynie nieliczne osoby miały do tej pory możliwość obejrzeć dzieło. Mimo to protesty gromadzą rozwścieczone tłumy domagające się zakazu projekcji. Już wcześniej, na etapie produkcji, konserwatywni fanatycy demolowali plan zdjęciowy. Partia polityczna odcięła się od kontrowersyjnej wypowiedzi swojego przedstawiciela, lecz wciąż grozi, że jeśli „Padmavati” wejdzie na ekrany, zamierzają podpalać kina.
Twórcy filmu odpierają zarzuty, twierdząc, że taka scena nie pojawia się w filmie. Budżet produkcji wynosił 29 milionów dolarów. Pierwotnie premiera filmu miała odbyć się 1 grudnia, jednak na razie została odłożona na czas nieokreślony. Każdy dzień opóźnienia przynosi producentom ogromne straty. Póki co całej ekipie filmu przyznana została ochrona. Deepika Padukone skomentowała całą sytuację: „Przeciwnicy filmu żądają mojej głowy. Czy się boję? Nie, nie czuję strachu. Czuję złość i rozczarowanie, że wciąż w naszym kraju kobieta nie może być silna, niezależna. Nawet jeśli to artystyczna wizja i filmowy wizerunek”.
Zobacz także: W Indiach są obdarzeni niemal boską czcią. Kim są gwiazdy Bollywood?
