Wielka Brytania. Chirurg, który ratował umierającą księżną Dianę: „Była w opłakanym stanie”
Tak francuscy lekarze walczyli o życie królowej ludzkich serc
W obliczu zbliżającej się rocznicy 60. urodzin księżnej Diany, na jaw wychodzą nowe informacje na temat jej życia. Po raz pierwszy od śmierci księżnej, chirurg, który opiekował się nią w ostatnich godzinach jej życia, MonSef Dahman, udzielił wywiadu i ze szczegółami opowiedział o tym, jak wyglądała walka o jej życie: „Walczyliśmy z całych sił”, wspomina. Jego słowa łamią serce…
Tak wyglądały ostatnie minuty życia księżnej Diany
Tego dnia nie tylko Wielka Brytania, ale i cały świat na chwilę wstrzymał oddech. Choć od śmierci Diany miną niebawem 24 lata, media wciąż przypominają tę tragiczną historię. Świadkowie obecni na miejscu zdarzenia co jakiś czas przywołują okropne opisy wypadku. Jakiś czas temu francuski lekarz Frederic Mailliez, który próbował uratować życie księżnej Walii, w rozmowie z Times of London wyznał, jakie były ostatnie słowa księżnej Diany.
Zobacz: Miała 36 lat, osierociła synów i pogrążyła w żałobie miliony. Tak wyglądało życie Diany
Chwilę później powróciła teoria spiskowa mówiąca, że rodzina królewska zaplanowała zamach na księżną Dianę. Pisano, że to właśnie Windsorowie doprowadzili do śmierci księżnej. Następnie próbowano dociekać, któremu z członków rodziny królewskiej najbardziej zależało na jej odejściu. Pisano o księciu Karolu, królowej, a nawet księciu Filipie. Dziś chirurg, który przed laty był jednym z ratujących życie księżnej, udzielił po raz pierwszy wywiadu. W rozmowie z Daily Mail MonSef Dahman opowiedział, jak wyglądały ostatnie minuty życia księżnej Diany. Jego spowiedź mocno zaskoczyła wszystkich fanów teorii spiskowych. Tak chirurg obala teorię o tym, jakoby śmierć Diany nie była przypadkiem, a zaplanowaną tragedią.
Ostatnie minuty życia Diany: chirurg ujawnia zaskakujące szczegóły
Przypomnijmy, że Dianę chwilę po tragedii znaleziono półprzytomną. Z jej lewego ucha i nosa płynęła krew, ale wyglądało na to, że nie odniosła poważniejszych obrażeń. Policjant, który jako pierwszy przybył na miejsce wypadku, Stephane Dorzee, twierdził, iż kobieta jęknęła i wymamrotała: „Mój Boże”, podczas gdy zdaniem strażaka Xaviera zapytała półprzytomnie „Co się stało?”. Chwilę później straciła przytomność. W takim stanie przewieziono ją do szpitala. Wówczas nie było jeszcze wiadomo, jak bardzo poważny jest stan jej zdrowia.
Zobacz również: Czy Diana była w ciąży w momencie wypadku?
Dziś Chirurg Monsef Dahman mówi wprost, że wraz z wszystkimi lekarzami długo walczyli o oto, by przywrócić akcję serca księżnej. „Otrzymałem nagły telefon, w którym poproszono mnie, bym stawił się w szpitalu w związku z poważnym wypadkiem młodej kobiety. Zobaczyłem wówczas tylko personel, który opiekował się młodą kobietą po poważnym wypadku. Chwilę zajęło mi, by zrozumieć, co tam się wydarzyło. Dla każdego lekarza jest to trudne wydarzenie, gdy leży przed nim tak młoda kobieta i to w tak opłakanym stanie”, czytamy słowa lekarza, który wówczas jeszcze nie wiedział, że na stole operacyjnym leży sama księżna Diana.
Niestety, nawet sprowadzenie do szpitala czołowych specjalistów w swoich dziedzinach nie pomogło w ratowaniu życia księżnej, której stan mocno się pogarszał. Mimo skomplikowanej operacji stan zdrowia Diany nie ulegał poprawie, a szanse na jej uratowanie wciąż malały.
Lekarz, który ratował Dianę opowiada o jej ostatnich minutach życia
„Walczyliśmy z całych sił, mieliśmy wiele podejść, naprawdę. Gdy pracuje się pod tak ogromną presją, czas płynie nieubłaganie. Jedyne, co się wtedy liczy, to fakt, że wiemy, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby ją uratować. Wcześniej mieliśmy jeszcze tragiczniejsze przypadki w Pitié-Salpêtrière, to najlepsze centrum medyczne we Francji. Udało nam się ocalić część poszkodowanych, ale w tym przypadku było inaczej. Nie mogliśmy jej uratować. Mocno się to na nas odbiło. Energia, jaką włożyliśmy w ratowanie jej życia, przyniosła nam ból. Niemal fizyczny ból. Byliśmy rozbici, zmęczeni i załamani”, mówi poruszony. Ostatecznie nie udało się przywrócić Dianie akcji serca.
Zobacz: Książę Filip odpowiada za śmierć księżnej Diany?!
Lekarz Monsef Dahman w rozmowie z Daily Mail ujawnia, że po śmierci Diany długo nie mógł dojść do siebie, szczególnie, że szybko pojawiły się zaskakujące prośby i nieprzychylne komentarze. Chirurg przypomina, że chwilę po śmierci Diany zaproponowano mu odkupienie fartucha, który miał na sobie podczas szpitalnej interwencji. Osoba, która chciała uzyskać taką pamiątkę z tej tragicznej nocy twierdziła, że jest to cenny przedmiot, w końcu znajduje się na nim „błękitna krew”.
Dotychczas chirurg nie zabierał głosu w sprawie śmierci księżnej Diany. Teraz to się zmieniło. Dlaczego? Monsef Dahman twierdzi, że nawet po tylu latach wciąż pojawiają się plotki mówiące, że francuscy lekarze przyczynili się do śmierci Diany i są częścią planu morderstwa księżnej. Takie insynuacje są dla nich mocno krzywdzące i wciąż wpływają na ich pracę. Chirurg postanowił więc raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości w tej sprawie.