Transpłciowy syn Jacka Braciaka: chciał popełnić samobójstwo, pomogła mu terapia
Dziś Konrad Braciak żyje w zgodzie ze sobą i spełnia kolejne marzenia
W listopadzie zeszłego roku Jacek Braciak w wywiadzie dla Zwierciadła poprawił dziennikarkę, że nie jest ojcem trzech córek, ale dwóch córek i syna. „Jestem ojcem dwóch córek i syna. Dlatego że moja córka okazała się mężczyzną w swojej istocie, w swoim wnętrzu, myśleniu, więc w tej chwili mam syna. […] Teraz mam syna Konrada. I tak myślę, że moje dzieci to ludzie wolni”. Okazuje się, że aktor nie był w pełni świadomy, jak wówczas to wyznanie wpłynie na jego pociechę... Transpłciowy syn aktora zwrócił uwagę ojcu, że przed ogłoszeniem takiej informacji powinien zapytać go o zgodę o publiczny coming out. Niedługo później panowie udzielili wspólnego wywiadu Republice.
Jacek Braciak z synem Konradem o transpłciowości
W lutym okładkę magazynu Replika zdobiło zdjęcie Jacka Braciaka i jego syna Konrada Braciaka. Panowie zdecydowali się porozmawiać z dziennikarzem Tomaszem Piotrowskim. W czasie wywiadu powrócił temat publicznego coming outu, którego bez wiedzy dziecka, artysta dokonał kilka miesięcy temu. „Nie spodziewałem się, że ta informacja jakkolwiek się poniesie, chociaż znajomi mówili mi co innego i okazało się, że mieli rację. (...) Sporo dalszych znajomych nagle przypomniało sobie o moim istnieniu. Ale to było miłe, dostałem wiele wyrazów wsparcia", przyznał Konrad Braciak i dodał. „Miałem łzy w oczach, gdy tata powiedział mi o wywiadzie. Nie potrzebowałem tego, bo wiedziałem, że tata się mnie nie wstydzi, jednak był to ogromny wyraz akceptacji. Tym bardziej że dany publicznie”.
Znany aktor świetnie zdał test na kochającego, wspierającego i odpowiedzialnego ojca w pełni stojąc za swoim dzieckiem. Choć początki nie były łatwe, bo np. zwracając się do niego mylił z przyzwyczajenia zaimki. Dziś jest przede wszystkim dumnym rodzicem. „Konrad to bardzo dzielny i samodzielny człowiek, który idzie swoją drogą, borykał się z tym wszystkim i nadal się boryka. Widzę, ile zyskał pewności siebie dzięki temu, że ma mieszkanie, ma pracę. Widzę, że nie chce się w żaden sposób ukrywać", powiedział aktor Replice. „Kiedy dowiedziałem się, że Konrad jest transpłciowy, przedmiotem mojej troski było tylko to, żeby wszystko odbyło się zgodnie z właściwym procesem. […] Mam na myśli terapię i tak dalej, by do momentu, kiedy stanie się to ostateczne, mówię o zabiegach, operacjach, nie mieć wątpliwości. I on to wszystko zrobił – nie dlatego, że ja tak chciałem, ale dlatego, że jest mądrym i odpowiedzialnym człowiekiem”, dodał.
Czytaj też: Julia Wróblewska wróciła ze szpitala. „Zmiany są kruche i mam zamiar kontynuować terapię”
Syn Jacka Braciaka o myślach samobójczych i terapii
Droga Konrada Braciaka do życia w zgodzie ze sobą nie była jednak prosta. „Przeszedłem przez cały akronim LGBT, tylko w innej kolejności. Najpierw wyoutowałem się jako literka B (osoba biseksualna – przyp. red.), potem L (lesbijka), następnie T (osoba transpłciowa), a na końcu G (gej). Zajęło mi to ładnych parę lat, które nie były dla mnie łatwe”, czytamy w Replice.
Niestety przyszedł nawet czas, w którym syn Jacka Braciaka nie radził sobie ze wszystkimi wyzwaniami, jakie przyniosło mu życie. „Depresja – tak. Samookaleczania – tak. Myśli samobójcze – też. Przez długi czas. (…) Wcześnie zacząłem pić, palić, nie wracałem do domu”, czytamy w magazynie.
27-latek dodał w wywiadzie, że chciał zakończyć swoje życie. „(...) Mieszkałem wtedy z mamą. Ona miała wyjechać na kilka dni, miałem już zaplanowane, że mnie nie będzie, gdy wróci. Byłem na spacerze z psem i zadzwoniła siostra. Nie pamiętam, jakie to było pytanie, ale powiedziałem jej, że mam dosyć. Że się wylogowuję", przyznał Konrad Braciak i dodał, że dzięki szybkiej reakcji kochającej siostry odepchnął najgorsze myśli i udał się na terapię. Współpraca z ekspertką była najlepszą decyzją w jego życiu.
W lutym miało się spełnić także kolejne wielkie marzenie Konrada Braciaka. 14 lutego miał przejść zabieg rekonstrukcji klatki piersiowej. Nabranie pewności siebie pozwoliłoby mu spędzić lato jak inni rówieśnicy... „Nie planowałem pójść na plażę przed 30. Rokiem życia, a tu proszę, jednak może się udać”, powiedział wówczas z radością w Replice.
Życzymy by to i inne marzenia syna Jacka Braciaka spełniły się jak najszybciej.
Zobacz także: Piotr Gąsowski wciąż odczuwa brak Zbigniewa Wodeckiego. „Pusto tu bez Ciebie Zbysiu…”
Jeśli i ty zmagasz się z myślami samobójczymi, odczuwasz smutek lub strach, zadzwoń pod telefon 800702222 do Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym. Jeśli jesteś niepełnolni/a skorzystaj z kolei z Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111. Tam zostanie Ci udzielona fachowa pomoc. Linie działają całodobowo.
Żródła: Plejada.pl, Replika