Jacek Braciak, Wrocław, pokaz filmu „Moje wspaniałe życie”, 17.10.2021 rok
Fot. PIOTR ZAJAC/REPORTER
Z ŻYCIA GWIAZD

Jacek Braciak o transpłciowym dziecku: „Córka okazała się mężczyzną w swojej istocie”

Jego syn przechodził trudny okres. Co aktor mówił o ich relacji?

Konrad Szczęsny 7 października 2022 14:55
Jacek Braciak, Wrocław, pokaz filmu „Moje wspaniałe życie”, 17.10.2021 rok
Fot. PIOTR ZAJAC/REPORTER

Rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Nie pławi się w blichtrze sławy, publicznie pojawia się tylko przy okazji promocji kolejnych filmów i przedsięwzięć. W listopadzie zeszłego roku Jacek Braciak ujawnił, że jedno z jego dzieci jest osobą transpłciową. „Miałem kiedyś córką Jadwigę, a teraz mam syna Konrada”, powiedział. To wyznanie wywołało bardzo duży odzew, a sam aktor nie był w pełni świadomy, jak wpłynie ono na jego dziecko. Po wywiadzie ojciec i syn odbyli rozmowę, w której padło, że przed ogłoszeniem takiej informacji Konrad powinien być zapytany przez ojca o zgodę w kwestii publicznego coming outu. W efekcie niedługo później panowie udzielili wspólnego wywiadu magazynowi Replika, w którym padło dużo osobistych i trudnych wyznań o przeżyciach transpłciowego syna aktora. 

Jacek Braciak o transpłciowym synu

W zeszłorocznym wywiadzie dla magazynu „Zwierciadło” autorka wywiadu, Karolina Morelowska-Siluk, zapytała Jacka Braciaka: „jest pan ojcem trzech córek. To wolne kobiety?”.

W odpowiedzi aktor ujawnił, że wychowuje dwie córki i syna, który jest osobą transpłciową. „Jestem ojcem dwóch córek i syna. Dlatego że moja córka okazała się mężczyzną w swojej istocie, w swoim wnętrzu, myśleniu, więc w tej chwili mam syna. Miałem kiedyś córkę Jadwigę, a teraz mam syna Konrada. I tak myślę, że moje dzieci to ludzie wolni”.

W dalszej części rozmowy 54-latek został zapytany, jaki jest jego udział w ich wolności i czy było to coś, na co zwracał uwagę, wychowując dzieci.

„Fałszywie postawione jest to pytanie. Może się czepiam nazewnictwa, ale się czepiam. Dawno temu, kiedy moje dzieci były małe, też tak myślałem o swojej roli – mam wychowywać. Czyli nakazywać, kontrolować i tak dalej. Ale potem się okazało, że dzieci są mądre, spostrzegawcze szalenie i jeśli widzą, że mówi się jedno, a robi coś innego, nasze uwagi będą mieć za nic, nie można wybrać bardziej błędnej drogi. Przekonałem się, że z dziećmi trzeba po prostu żyć na ile się da”, podkreślił.

CZYTAJ TAKŻE: Trzymają się z dala od mediów, nie udzielają się publicznie. Kim są córki Jurka Owsiaka?

Jacek Braciak, Wrocław, pokaz filmu „Moje wspaniałe życie”, 17.10.2021 rok
Fot. PIOTR ZAJAC/REPORTER

Jacek Braciak, Wrocław, pokaz filmu „Moje wspaniałe życie”, 17.10.2021 rok

Jacek Braciak, Agata Buzek, suczka Helena, Wrocław, pokaz filmu „Moje wspaniałe życie”, 17.10.2021 rok
Fot. PIOTR ZAJAC/REPORTER

Jacek Braciak, Agata Buzek, suczka Helena, Wrocław, pokaz filmu „Moje wspaniałe życie”, 17.10.2021 rok

Jacek Braciak o wychowywaniu dzieci, rozwodzie i miłości

Aktor zaznaczył, że relacje te naznaczył jego rozwód z żoną, jednak z czasem udało im się wypracować model partnerski i mają do siebie ogromny szacunek. 

„W moim przypadku to było dość trudne, bo ja się rozwiodłem, niejako zostawiłem je z matką, kiedy miały po kilka lat, ale jakkolwiek to trudne, starałem się po prostu być przy nich, uczestniczyć w ich życiu, pozwalać, żeby one uczestniczyły w moim. To tylko tyle i aż tyle. Starałem się też szanować ich wybory, oduczyć myślenia typu: „byłoby lepiej, gdybyś...”. Nie, dla mnie byłoby lepiej, ale czy dla nich? Niech zrobi maturę, bo ona się przyda. Ale jeśli ona/on nie chce czegoś zrobić, no to nie. Możliwość przeżycia wszystkiego na własny koszt jest bezcenna. Ja mogę tylko być i dbać o bezpieczeństwo, ale to też tylko do pewnego stopnia”, zadeklarował.

I ujawnił trudną rodzinną historię sprzed lat. „Moja starsza córka przed wielu laty bardzo poważnie chorowała. Na siłę z jej mamą staraliśmy się ją uzdrowić, a ona tego nie chciała. I wie pani, w chwili, kiedy pogodziłem się z tym, że ona będzie chora, a może nawet odejdzie, wszystko się zmieniło, ona zaczęła zdrowieć, ja też zacząłem mieć się lepiej. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Wracam do tego, że czasem trudno pogodzić się z wieloma rzeczami, ale należy to zrobić. Z tym, że ktoś chce żyć na swój rachunek, mimo że jest moim dzieckiem, dla którego chcę najlepiej, bardzo je kocham, także należy się pogodzić. Tu kłania się zasada, której ja już też hołduję, że miłość jest bezwarunkowa”. 

ZOBACZ TAKŻE: Jakub Józefowicz szczerze o relacji z ojcem i Nataszą Urbańską. „Coś po nim odziedziczyłem. Obaj lubimy zawalczyć o swoje”

Jacek Braciak dodał, że ma na myśli miłość w ogóle, nie tylko tę do dzieci. „To bardzo trudne”, zastrzega jednak. Karolina Morelowska-Siluk stwierdziła, że dlatego tak jest, że rodzice bardzo często snują scenariusze dla swoich dzieci.

„Ale to pułapka – jasne, że zajęcia dodatkowe, że angielski, że jazda konna, że horyzonty muszą być szerokie, bo wszyscy tak robią. Dziecko płacze, a my powtarzamy: „tak będzie dobrze!”. Tylko dla kogo dobrze? Dla niego czy dla mnie? Bo mam swoje kompleksy...”, zastanawia się aktor.

Zwrócił również uwagę, że wielu rodziców swoje życie i swoje wybory ściśle związuje z dziećmi, nie zważają na własne potrzeby, aspiracje i marzenia.

„Miałem taki test, nie jestem zbytnio towarzyski, ale ilekroć spotykałem się z rodzicami kolegów i koleżanek moich dzieci, zadawałem im pytanie: „co u ciebie, co słychać?”. I sprawdzałem, o kim zaczną mówić. O sobie czy o swoich dzieciach. Zwykle opowiadali o dzieciach – to chyba jakaś pomyłka... Pamiętajmy też o tym, że istniejemy jako ludzie także w oderwaniu od dzieci, od ich szkoły, zajęć dodatkowych, od zakupów dla nich. Nie wydaje mi się, żeby one były szczęśliwe, będąc dziećmi znerwicowanych, opętanych ich rozwojem rodziców”, zwraca uwagę.

I wyjaśnił, że jego rodzice nie mieli na niego gotowego scenariusza. „I za to jestem moim rodzicom bardzo wdzięczny. Nie sądzę, żeby to był ich świadomy wybór, ale tak się stało. Oni byli raczej, jak pamiętam, osłupiali moimi wyborami, ale dali mi robić to, co chciałem, także pozwolili mi popełniać błędy”, zwierzył się na łamach „Zwierciadła” Jacek Braciak. 

Transpłciowy syn Jacka Braciaka przechodził bardzo trudny czas

W wywiadzie, którego ojciec i jego transpłciowy syn udzielili magazynowi Replika, Konrad Braciak opowiedział o swojej trudnej drodze, którą pokonał, aby móc dziś żyć w zgodzie ze sobą. „Przeszedłem przez cały akronim LGBT, tylko w innej kolejności. Najpierw wyoutowałem się jako literka B (osoba biseksualna – przyp. red.), potem L (lesbijka), następnie T (osoba transpłciowa), a na końcu G (gej). Zajęło mi to ładnych parę lat, które nie były dla mnie łatwe”, czytamy w Replice.

W pewnym momencie syn Jacka Braciaka stanął oko w oko z myślami o zakończeniu swojego cierpienia, a tym samym życia. „Depresja – tak. Samookaleczania – tak. Myśli samobójcze – też. Przez długi czas. (…) Wcześnie zacząłem pić, palić, nie wracałem do domu”, wyznał na łamach magazynu.

„(...) Mieszkałem wtedy z mamą. Ona miała wyjechać na kilka dni, miałem już zaplanowane, że mnie nie będzie, gdy wróci. Byłem na spacerze z psem i  zadzwoniła siostra. Nie pamiętam, jakie to było pytanie, ale powiedziałem jej, że mam dosyć. Że się wylogowuję", przyznał Konrad Braciak, ale na szczęście natychmiastowa reakcja kochającej siostry pomogła mu w przejściu przez najgorszy moment, po którym skierował się na terapię. 

Odpowiedź Jacka Braciaka na komentarz Jarosława Kaczyńskiego

Kilka miesięcy temu szeroko komentowane były słowa Jarosława Kaczyńskiego, które wypowiedział podczas spotkania z sympatykami PiS-u we Włocławku. Jego wypowiedź o osobach należących do społeczności LGBT wywołała oburzenie: "Oczywiście ktoś się może z nami nie zgadzać, mieć lewicowe poglądy. Uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że "teraz, do tej pory, do godziny 17.30 byłem mężczyzną, ale teraz jestem kobietą (...) Mój szef w pracy, czy moja koleżanka, czy mój kolega powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej. No można mieć takie poglądy. Dziwne co prawda, ja bym to badał, no ale...", powiedział polityk.  

Jacek Braciak, poproszony przez redakcję Plejady o komentarz w tej sprawie, podkreślił, że jego stanowisko jest niezmienne, a odnoszenie się do słów polityka uważa za stratę czasu. 

"Nie chcę komentować każdego idiotyzmu, który pada z ust różnych ludzi, bo to się zdarza codziennie. Nie chcę spędzać czasu na tym, żeby być trybunem LGBT ze względu na mojego syna. Kocham go niezależnie od tego, jaką decyzję by podjął, tak jak wszystkie moje dzieci" — powiedział wówczas aktor.  

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Magda Mołek w wymownym wpisie poruszyła temat posłuszeństwa. Jej słowa wywołały wielką dyskusję

Jacek Braciak, Warszawa, premiera filmu „Żeby nie było śladów”, 16.09.2021 rok
Fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Jacek Braciak, Warszawa, premiera filmu „Żeby nie było śladów”, 16.09.2021 rok

Jacek Braciak z córkami, Warszawa, premiera filmu „Jak się pozbyć cellulitu?”, 02.02.2011 rok
Fot. VIPHOTO/East News

Jacek Braciak z córkami, Warszawa, premiera filmu „Jak się pozbyć cellulitu?”, 02.02.2011 rok

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Kocha muzykę, ale już podważano jej sukcesy. Córka Aldony Orman o cieniach posiadania znanego nazwiska

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

KATARZYNA DOWBOR o utracie pracy, nowych wyzwaniach i o tym, czy mężczyźni... są jej potrzebni do życia. JOANNA DARK i MAREK DUTKIEWICZ: dwie dusze artystyczne. W błyskotliwej i dowcipnej rozmowie komentują 33 lata wspólnego życia. SYLWIA CHUTNIK: pisarka, aktywistka, antropolożka kultury, matka. Głośno mówi o sprawach niewygodnych i swojej prywatności. ROBERT KOCHANEK o cenie, jaką zapłacił za życiową pasję – profesjonalny taniec. O TYM SIĘ MÓWI: Shannen Doherty, Christina Applegate, Selma Blair, Selena Gomez, Michael J. Fox łamią kolejne tabu – mówią publicznie o swoich chorobach.