Salma Hayek była ofiarą molestowania przez Harveya Weinsteina. Aktorka cierpiała na depresję
„Zaczynał od czułych słów, kończył na ataku furii”
- Redakcja VIVA!
Około sto kobiet związanych z przemysłem filmowym, w tym Uma Thurman, Angelina Jolie czy Gwyneth Paltrow, opowiedziały w ostatnich latach o tym, jak producent Harvey Weinstein przekraczał wobec nich kolejne granice. Teraz o nadużyciach seksualnych, których dopuszczał się 68-latek, powiedziała także Salma Hayek. Aktorka współpracowała ze skazanym na 23 lata więzienia przestępcą seksualnym w 2002 roku na planie filmu Frida.
Salma Hayek o Harveyu Weinsteinie
Przypomnijmy, że cztery lata temu Salma Hayek napisała dla New York Timesa tekst pt. Weinstein był też moim potworem. Aktorka opisała tam pracę na planie filmu Frida, gdzie producent miał namawiać ją między innymi do wzięcia wspólnego prysznica, masowania go a także seksu oralnego.
Artystka, która miała wtedy 35 lat odmawiała Weinsteinowi, za co ten miał grozić jej nawet śmiercią. „Jego próby perswazji zaczynały się od czułych słówek, a kończyły na atakach furii. Raz nawet powiedział: „Zabiję cię, myślę, że mogę””, mogliśmy przeczytać w artykule z 2017 roku.
Jak informuje portal Independent Salma Hayek udzieliła ostatnio wywiadu, w którym znów wróciła wspomnieniami do skandalicznych scen sprzed 19 lat. W efekcie powtarzanych w kółko niebezpiecznych i dziwnych sytuacji wywoływanych przez Harveya Weinsteina, Hayek zaczęła przyjmować leki uspokajające oraz miewała stany depresyjne.
Ostatecznie jest jednak zadowolona, że udało się jej ukończyć projekt i zagrać wymarzoną rolę – Fridę. „Byłam sprytna na tyle, że udało mi się go pokonać – zrobić film, którego on nie chciał zrobić, bo nie dostawał ode mnie tego, co chciał za ten film dostać. A i tak musiał go zrobić”, mówiła gwiazda w WTF Podcast.
Mamy nadzieję, że wszystkie ofiary hollywoodzkiego przestępcy seksualnego czują się dziś bezpieczne i spokojne.
Od lewej: Harvey Weinstein, Salma Hayek, Kelly Bensimon i Gilles Bensimon - 2003 rok