Dziś tworzą jedną z najpopularniejszych i zgranych par polskiego show-biznesu. Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz stanęli na ślubnym kobiercu dokładnie 14 lat temu. Chociaż wielu nie dawało im szans, oni udowodnili, że łączy ich prawdziwa miłość. O ukochanym mężu, artystka mówi: „Nauczyciel, autorytet, odkrywca”. Para poznała się, gdy Natasza chodziła jeszcze do podstawki. Dopiero po wielu latach narodziło się między nimi uczucie. Jak artystka wspominała początki związku z Januszem Józefowiczem?
Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz – co artystka mówi o początkach ich związku?
Po raz pierwszy Janusz Józefowicz zobaczył Nataszę, gdy przyszła na casting do Metra. Aktorka chodziła wtedy do podstawówki. Reżyser odprawił ją do domu. Dopiero za drugim podejściem udało jej się dostać spełnić swoje marzenie i dostać do obsady musicalu. Wtedy to Janusz Józefowicz zaprosił ją na przesłuchanie. Nie wiedzieli, że wkrótce połączy ich miłość.
W jednym z ostatnich wywiadów dla TVP Kobieta w programie „Taka jak ty”, Natasza Urbańska opowiedziała o początkach związku z ukochanym. „Jak poznałam Janusza już jako 17-letnia dziewczyna i wchodziłam się w kolejne projekty, i przypatrywałam mu się jeszcze bardziej, jeszcze bliżej, dostrzegałam w nim po prostu świetnego faceta. Oprócz tego, że był mistrzem, znał odpowiedzi na każde pytanie, absolutnie był zachwycający zawodowo", mówiła gwiazda w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.
Zobacz także: Krzysztof Ibisz i Joanna Kudzbalska. Zaręczyli się za trzecim razem, swój związek długo trzymali w sekrecie
Natasza Urbańska była zafascynowana talentem, charyzmą, poczuciem humoru artysty. Oboje darzyli się ogromną sympatią. Spędzali ze sobą sporo czasu – próby, wyjazdy teatralne. To wszystko jeszcze bardziej ich do siebie zbliżało, a uczucie rodziło się powoli. Natasza o tym, że nie jest obojętna Januszowi Józefowiczowi dowiedziała się od rodziców. Chociaż zakochanych dzieli 18 lat różnicy, to łączy wielka miłość. Mimo że wielu nie wierzyło w szczerość ich relacji, artyści udowadniają jak ludzie bardzo się mylili w swych osądach.
Gwiazda przyznała jednak, że obawiała się tej relacji właśnie ze względu na plotki, osądy czy nieprzychylne komentarze. Chciała uniknąć przypięcia jej łatki dziewczyny znanego reżysera, ponieważ od początku pracowała na swoją pozycję i wkładała dużo pracy w rozwój swoich umiejętności. „Buntowałam się przeciwko temu uczuciu przez dłuższy czas. Walczyłam z tym, bo myślałam też, co inni o tym pomyślą. Nie chciałam być konfrontowana poprzez to, że „to jest dziewczyna Józefowicza”, mówiła Mateuszowi Szymkowiakowi.
Czytaj także: Maria Szabłowska i Marek Lipiński: nieraz spierali się w pracy, potem zostali małżeństwem
Sekret udanego związku Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza
O ukochanym mężu Natasza Urbańska mówi w z ogromną miłością. Czym ją ujął? „Ma ogromne ciepło, ma zrozumienie dla drugiej osoby. […] Wspaniałe poczucie humoru, jest ujmujący. Ta cała gama fajnych rzeczy w nim spowodowała, że oszalałam na jego punkcie”, zdradziła w programie „Taka jak ty”.
Zakochani stanęli na ślubnym kobiercu 16 sierpnia 2008 roku. Od tamtej pory tworzą swój raj na ziemi z dala od Warszawy. Wspólnie doczekali się też córeczki, Kaliny. Rodzina jest dla nich najważniejsza, chociaż podkreślają, że dla obojga bardzo ważna jest pasja. Jaki jest ich sekret na udaną relację? Przyjaźń, zaufanie i... ciągła fascynacja.
„Najbardziej związkowi zagraża chyba nuda. I schematyzm. A my żyjemy dynamicznie i nie jesteśmy na siebie skazani. Natasza nie musi wisieć mi na ramieniu, a ja nie muszę ciągnąć jej za sobą. Robi swoje projekty, ja swoje. Myślę, że u nas najważniejsze jest to, że możemy być ze sobą, nie będąc na siebie skazani. Cieszę się, gdy coraz większy sens ma to, co Natasza robi. Zawodowo”, mówił Janusz Józefowicz Krystynie Pytlakowskiej w wywiadzie VIVY!.
Para obchodziła wczoraj 14 rocznicę ślubu, dziś natomiast swoje urodziny świętuje Natasza Urbańska! Z tej okazji życzymy jej wszystkiego najlepszego, miłości oraz samych wspaniałych chwil.
Źródło: Plejada.pl
Sprawdź też: Poznali się przez internet, rok później byli po ślubie. Oto historia Michała i Poli Wiśniewskich
