Agnieszka Kotlarska była wschodzącą gwiazdą modelingu. Miss Polski zginęła z rąk psychofana
„Jego marzeniem jest dokończenie dzieła, czyli zabicie mnie i córki”, mówił mąż zamordowanej
- Redakcja VIVA!
Tą historię żyła cała Polska. Agnieszka Kotlarska została zamordowana w sierpniu 1996 roku przez swojego psychofana. Miss Polski miała wówczas zaledwie 24 lata... „On mi zabrał cały świat. To co mieliśmy z Agnieszką to była bajka. Przeżyliśmy razem najcudowniejsze chwile mojego życia. Zabrał mi miłość życia”, mówił Jarosław Świątek, mąż pięknej Polki. Dziewczynka zna mamę wyłącznie z fotografii. Jakiś czas temu napastnik miał zdradzić, że będzie chciał zemścić się na najbliższych modelki. Ukochany Agnieszki Kotlarskiej założył fundację jej imienia. Jak dziś wygląda jego życie?
Kariera Agnieszki Kotlarskiej
Miała szansę rozwinąć skrzydła i zrobić światową karierę. Nie zdążyła. Została brutalnie zamordowana. W 1990 roku Agnieszka zdobyła tytuł Miss Wrocławia. Podczas wydarzenia poznała o 13 lat starszego organizatora wyborów, Jarosława Świątka. Rok później byli już parą i planowali wspólną przyszłość. Modelka odniosła kolejny sukces. Agnieszka została Miss Polski 1991 i jako pierwsza Polka zdobyła tytuł Miss International w Tokio.
„Widziałem, że staje się faworytką konkursu, więc prosiłem jurorów, żeby na nią nie głosowali, dali jej tytuł I wicemiss, ale niech nie wygrywa. Bałem się plotek i zarzutów, że tytuł Miss Polski załatwiła sobie poza konkursem. Prośby nic nie dały, wszyscy jurorzy zagłosowali na Agnieszkę”, mówił później jej przyszły mąż.
Otrzymywała propozycje od najlepszych zagranicznych projektantów mody z Mediolanu, Paryża czy Nowego Jorku. Współpracowała z Ralphem Laurenem oraz Calvinem Kleinem i miała na swoim koncie sesje zdjęciowe m.in. w Wenezueli i Meksyku dla międzynarodowych wydań Cosmopolitan czy Vogue. W tym czasie ukochany modelki Jarosław Świątek czuwał nad jej karierą.
Zobacz też: Córka Grażyny Szapołowskiej o relacji z mamą: „Pomogła mi w wychowaniu mojej córki”
Agnieszka Kotlarska córka
Kiedy okazało się, że Agnieszka zaszła w ciążę, szefowie agencji starali się ją przekonać do aborcji. Sugerowali, że to dla niej jedyna szansa, by zrobić karierę. Odmówiła. Macierzyństwo było dla niej spełnieniem marzeń. W 1994 roku Agnieszka i Jarek pobrali się, a na świat przyszła ich córka Patrycja. Wiosną modelka wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie uczyła się aktorstwa. Wszystko wskazywało na to, że podpisze kontakt wart 1,5 mln dolarów, ale los chciał inaczej i był okrutny.
Na ich drodze pojawił się mężczyzna chorobliwie zakochany w modelce. Wszystko zaczęło się, kiedy Agnieszka uczęszczała do liceum. Jerzy zobaczył ją na pokazie sukien ślubnych. Zauroczył się urodą modelki i był gotów zrobić wszystko, żeby tylko się z nią spotkać.
„To była jesień 1990. Po tym pokazie wiedziałem, gdzie chodzi do szkoły. Jakim autobusem jeździ do domu. Ona też zauważyła, że jakiś mężczyzna ją obserwuje, że jest nią zainteresowany. Przyjechaliśmy autobusem, odprowadziłem ją do domu. Rozmawialiśmy o zwykłych rzeczach, kogo znamy, chodziliśmy w końcu do jednej szkoły. Weszła wtedy do swojej klatki i tyle”, mówił w filmie dokumentalnym „Będę Cię kochał, aż do śmierci”.
Agnieszka Kotlarska zdjęcia, Sopot 19.07.1991. Koncert finałowy Miss Polski 1991 w Operze Leśnej.
Każda odmowa zachęcała go do walki o względy Agnieszki. Zauroczenie z biegiem czasu przerodziło się w obsesję. „Wystarczyło podejść i porozmawiać. Jednak była jakaś bariera, to mnie przyciągało. To nie chodzi o to, żeby być razem, tylko żeby ta osoba przyjęła że ma gorącego fana. Ona może to zaakceptować, albo nie", wspominał.
Agnieszka Kotlarska próbowała ukrócić tę znajomość. Niepokoiło ją zachowanie Jerzego. Po kilku latach wysłał do niej dwa listy. W jednym z pism wyznał jej swoją miłość i oświadczył się. Modelka była wówczas w szczęśliwym związku.
Śmierć Agnieszki Kotlarskiej
Po ślubie z Jarosławem modelka postanowiła wrócić do Polski, do rodzinnego Wrocławia. To tutaj mieli wieść szczęśliwe, rodzinne życie. Nieoczekiwanie o jej pobycie w ojczyźnie dowiedział się Jerzy. Wspomnienia odżyły gdy przeczytał w lokalnych mediach informację, że Agnieszka Kotlarska cudem uniknęła śmierci. W 1996 roku modelka miała lecieć na sesję zdjęciową do Paryża, ale nie znalazła się na pokładzie maszyny. Samolot, którym podróżowała cała ekipa eksplodował wkrótce po starcie. Wszyscy zginęli.
,,Gdy zobaczyłem małą wzmiankę w prasie o katastrofie, w której mogła zginąć, te dawne przeżycia odżyły i znowu zacząłem szukać. Nie było komórek. Nie potrzeba było Jamesa Bonda, żeby kogoś znaleźć, książka telefoniczna, numer i adres. Bingo", opowiadał Jerzy.
Agnieszka otrzymywała od niego kolejne telefony... Odmawiała, gdy proponował spotkanie. W końcu zaczęła obawiać się o bezpieczeństwo swoje i rodziny.
Czytaj też: Jurek Owsiak w poruszających słowach pożegnał przyjaciela
Agnieszka Kotlarska, Sopot 20.07.1991. Finał konkursu Queen of Europe w Operze Leśnej
Był 27 sierpnia 1996 roku. Mężczyzna postanowił odwiedzić Agnieszkę pod jej domem. „Byłem w pracy, zamknąłem swoją działalność. Wyszedłem i podążyłem w kierunku domu Agnieszki. Poznała mnie chyba. Nie otworzyła jednak nawet szyby w aucie”, mówił. Modelka czekała na męża. Kiedy jej ukochany dostrzegł Jerzego, od razu próbował połączyć się z policją. A to tylko rozzłościło napastnika, który zaatakował małżonków przed ich własnym domem. Agnieszka Kotlarska otrzymała cztery ciosy nożem: w serce, płuca, wątrobę i aortę, kiedy chciała bronić zranionego męża. Mężczyzna zadał mu cios w udo. Agnieszka zmarła w drodze do szpitala.
,,Stoisz tam i cię olewają, próbuję mu coś mówić, a tu mnie olewają. Ja chciałem tylko porozmawiać, a on zaczął wzywać policję. [...] Zawsze nosiłem przy sobie nóż czy scyzoryk więc go wyciągnąłem. Osoba przewróciła się. Ja zamachałem tym kozikiem, nad nim, trochę go drasnąłem po udzie. Wtedy jest szarpnięcie za ramię. Odwróciłem się i pchnąłem ją nożem. Byłem otumaniony, nie wiedziałem, co się dzieje. Zacząłem biec, żeby się od tego miejsca oderwać", tłumaczył.
Sąd skazał go na piętnaście lat pozbawienia wolności. Biegli stwierdzili, że mężczyzna znajdował się w chwili zdarzenia w stanie ograniczonej poczytalności. Swoją winę zrozumiał dopiero w trakcie odbywania kary. W 2012 roku opuścił więzienie. A na początku sierpnia 2014 r. Jerzy rzucił się na włamywacza z nożem o ostrzu długości 28 cm, zadał cios w klatkę piersiową. Zaatakowany mężczyzna miał odmę płucną, zapadnięcie płuca i wylew krwi do płuc; wymagał natychmiastowej pomocy medycznej. Biegli psychiatrzy, którzy badali Jerzego, tym razem uznali, że miał pełną świadomość tego, co robi.
Czytaj też: Córka Lisy Marie Presley żegna zmarłą matkę. Opublikowała poruszające zdjęcie
Agnieszka Kotlarska „Będę Cię kochał aż do śmierci”
Rodzina Agnieszki Kolarskiej obawiała się o swoją przyszłość. Jarosław Świątek poświęcił się wychowaniu córki i podkreśla, że to był jeden z jego najlepszych wyborów. ,,Długo byłem na środkach uspokajających. Nie ożeniłem się po raz drugi. To niemożliwe. Raz się zakochałem, raz kochałem i będę kochał do śmierci", mówił mąż Agnieszki Kotlarskiej.
Po latach w wywiadzie z Mikołajem Milcke wdowiec wyznał, że nie wiedział nic o psychofanie żony. Głuchy telefon do ich domu był nawet kilka dni przed jej śmiercią. Agnieszka uznała, że to nic poważnego, nie chciała niepokoić męża. ,,Dziś wiadomo, że bomba tykała w nim od chwili kiedy pierwszy raz zobaczył Agnieszkę Kotlarską na wyborach Miss Wrocławia. Wtedy ubzdurał sobie, że jest miłością jego życia. Dzwonił do jej domu, pisał listy, a może nawet śledził jej karierę i samą Agnieszkę, gdy była w Polsce. Jednak ja nic o tym nie wiedziałem. Jak się potem okazało, mówiła, że nie chciała mnie martwić. On mi zabrał cały świat. To co mieliśmy z Agnieszką to była bajka. Przeżyliśmy razem najcudowniejsze chwile mojego życia. Zabrał mi miłość życia", zwierzył się dziennikarzowi.
Psychofan modelki miał zwierzyć się współwięźniom, że marzy o dokończeniu swojego dzieła i będzie chciał zemścić się na najbliższych zamordowanej kobiety. Rodzina Agnieszki wyprowadziła się z Polski. ,,Podobno morderca zwierzał się w celi współwięźniom, że jego marzeniem jest dokończenie dzieła, czyli zabicie mnie i córki. My nigdy nie będziemy żyć normalnie. Mam oczy wokół głowy. Bezpieczeństwo jest najważniejsze", cytuje słowa wdowca Pomponik.pl.
Jarosław Świątek założył fundację imienia żony ,,Aga", która oferuje psychiczne i materialne wsparcie osobom, które straciły najbliższych w drastycznych okolicznościach. Będzie również wspierała dzieci, młodzież i niepełnosprawnych.
Źródło: film dokumentalny "Będę Cię kochał, aż do śmierci", Onet, Polska Times, Pomponik.pl, Na Żywo, Plejada.pl.