Dominic D'Angelica z „Top model” jest przestępcą seksualnym? Szokujące doniesienia
TVN podjął decyzję! Mężczyzna został zdyskwalifikowany z programu
Szokujące informacje w przeddzień finału „Top model”. Jak wynika z komentarzy zamieszczanych w sieci oraz medialnych doniesień, Dominic D'Angelica miał zostać w 2011 roku skazany prawomocnym wyrokiem sądu w USA za odbycie stosunku oralnego z nieletnią. Trzy lata później natomiast uznano go za winnego naruszenia warunków zawieszenia wyroku. Póki co sam zainteresowany nie odniósł się do zarzutów, jednak stacja TVN wydała oświadczenie. 30-latek został zdyskwalifikowany z programu!
Dominic D'Angelica został skazany w USA za odbycie stosunku oralnego z nieletnią?
Do procesu z jego udziałem miało dojść w 2011 roku. Wówczas Dominic D'Angelica został podobno oskarżony o uprawianie seksu oralnego z nieletnią poniżej 16. roku życia. Miał wtedy 21 lat. Ostatecznie miał usłyszeń wyrok 60 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Przez ten okres nie mógł m.in. spożywać alkoholu oraz przebywać w towarzystwie osób nieletnich. Mężczyzna miał wówczas przyznać się do winy z uwagi na brak środków na długą batalię sądową. Ostatecznie ponoć znalazł się zatem na liście amerykańskich przestępców seksualnych.
Echa głośnej sprawy powróciły w 2014 roku. Dominic D'Angelica miał wtedy naruszyć warunki zawieszenia wyroku. Został podobno ponownie aresztowany wraz z bratem bliźniakiem, Stefenem. Postawiono im zarzuty pobicia ze spowodowaniem znacznych obrażeń ciała oraz planowania przestępstwa. Według dostępnych informacji, uczestnik „Top model” zostały skazany na 5 miesięcy więzienia.
Potwierdza to dokumentacja dostępna na rządowych stronach hrabstwa Amador w Kalifornii.
Przeczytaj też: Tragiczna śmierć ojca i ojczyma, oskarżenia o przestępstwo seksualne. Kim jest Dominic D'Angelica z Top model?
Przeszłość Dominica D'Angelici
Serwis Pudelek opublikował korespondencję z fundacją Operation Care, która działa na rzecz ofiar przestępstw i przemocy na tle seksualnym. Wynika z niej, że rodzina ofiary kontaktowała się już kilka miesięcy temu ze stacją TVN, by nakreślić kryminalną przeszłość modela. Niestety, zrobiono to za pośrednictwem profilu na Instagramie „Top model”, wiadomość miała trafić do skrzynki „inne” i nie została odczytana. Zapewne sprawa wyglądałaby inaczej, gdyby podjęto próbę kontaktu mailowego. Prawdą jest zatem, że nikt w siedzibie stacji nie wiedział o kryminalnej przeszłości Dominica.
„Wszystkie informacje są zawarte w publicznym rejestrze, do którego polscy obywatele nie mają jednak dostępu. Matka ofiary ma wszystkie potrzebne dokumenty i zdjęcia ze sprawy. Warto wspomnieć, że rodzina ofiary dowiedziała się w sierpniu, że Dominic wziął udział w programie i próbowali skontaktować się z produkcją, jednak nie uzyskali żadnej odpowiedzi”, twierdzą przedstawiciele organizacji.
Twierdzą również, że Dominic D'Angelica od kilku lat regularnie bierze udział w programach rozrywkowych typu reality show i próbuje odnieść sukces. Zazwyczaj niemal mu się to udawało: docierał daleko a nawet ocierał się o zwycięstwo! Co więcej, podpisywał kontrakty z reklamodawcami, na których zarabiał. W działalność angażował również swojego brata bliźniaka, Stefena.
„To nie pierwszy raz, gdy rodzina ofiary poprosiła nas o kontakt z produkcją programów, w których pojawił się Dominic. Nadal goni za sławą, a nam zależy na tym, żeby ludzie wiedzieli, z kim mają do czynienia. (...) Kontaktowaliśmy się z produkcją wielu show. W przeszłości już raz usunięto go wraz z bratem z obsady jednego z programów, byli o krok od zwycięstwa, ale wycięli ich w ostatniej chwili w dniu premiery. Niedawno Walmart zrezygnował z reklamy szkieł kontaktowych z jego udziałem, nazywała się chyba True Religion, z nimi też się kontaktowaliśmy”, ujawniają w rozmowie z dziennikarzami Pudelka.
Przedstawiciele fundacji nie ukrywają, że chcą nagłaśniać sprawę w imieniu ofiary i jej rodziny, dlatego podjęli próby kontaktu z mediami w Polsce. Jeśli chodzi natomiast o samego zainteresowanego, nie wypowiedział się w sprawie. Zablokował natomiast możliwość dodawania komentarzy na profilu na Instagramie.
Matka ofiary o Dominicu D'Angelica
Z redakcją Pudelka skontaktowała się również matka domniemanej ofiary uczestnika „Top model”. Dla dobra córki i swojego poprosiła jednak o zachowanie anonimowości.
„Według mnie Dominic D'Angelica tuła się teraz po Europie, ponieważ w USA jest uznawany za notowanego przestępcę seksualnego. W Stanach nie toleruje się gwałtu”, stwierdziła.
Jest oburzona tym, że mężczyzna regularnie podejmuje takie próby i stara się ukryć swoją kryminalną przeszłość.
„Uważam, że to jest obrzydliwe. Moja córka idzie przez życie, jakby miała dożywotni wyrok. On natomiast podróżuje sobie po całym świecie i udaje, że nic nigdy się nie stało. Zupełnie, jakby nie był przestępcą seksualnym, a moja córka była skazaną ofiarą. On w międzyczasie żyje sobie, jak chce. Nigdy w pełni nie odpowiedział za to, co zrobił. Nie przeprosił. Nawet miał czelność uśmiechać się, kiedy mówiłam w sądzie o tym, jak jego działania wpłynęły na moją rodzinę i przede wszystkim moją córkę”, stwierdziła.
Dodała, że postawa, którą prezentuje Dominic D'Angelica, to jest sprawdzony chwyt, by oddziaływać na ludzi.
„Ta postawa „wesołka”, którą przybrał, wydaje się jedynie jedną z technik uwodzenia. Wiele osób udało mu się już przekonać, że to po prostu jego charakter, gdy tak naprawdę ten mężczyzna jest niebezpieczny. Tak długo, jak moja córka będzie musiała żyć z traumą po tym, co jej zrobił, tak długo on powinien ponosić konsekwencje tego czynu. Ludzie powinni wiedzieć o jego przeszłości”, grzmi.
Przyznaje natomiast, że ma jasno określone zdanie na temat Dominica jako osoby. Zapewnia jednak, że fakty o jego kryminalnej przeszłości mówią same za siebie.
„Nikt nie słyszy głosu mojej córki. On robi z siebie celebrytę, a ona jest skazana na milczenie. To, czy ktoś jej wierzy, czy nie, nie ma tu znaczenia. Dominic miał prywatnego adwokata i sam przyznał się do winy. Wszystko, co jest dostępne w sieci na temat tej sprawy, jest absolutną prawdą. Te fakty zostały podane do publicznej wiadomości. Kwestie dotyczące jego charakteru i domniemanej strategii to jedynie moje opinie”, zakończyła wiadomość do dziennikarzy Pudelka.
Brat Dominica z Top model, Stefen, komentuje zarzuty. TVN przygląda się sprawie
Do medialnej burzy odniósł się natomiast Stefen D'Angelica, brat bliźniak Dominica. Wszystko za sprawą komentarzy, jakie internauci zamieszczali w mediach społecznościowych.
„Czy Twój brat jest pedofilem?”, zapytał ktoś pod zdjęciem, na którym widać podobizny obu braci.
„Nie, to fałszywe wiadomości”, stwierdził Stefen.
„Jestem ciekawa, bo zrzuty z ekranu wyglądają autentycznie”, brnęła dalej internautka.
„Tak, ale on nigdy nie został skazany, to jest nieprawda. Dajcie mu opowiedzieć całą historię fanom i zwolennikom”, przekonywał.
„Więc podczas ostatecznego wyroku sąd uznał go niewinnym?”, dociekano dalej.
„Słuchajcie, niedługo zrobimy relację na żywo. Opowiemy całą historię i wyjaśnimy te nieprawdziwe oskarżenia”, zdradził Stefen.
„Lepiej zróbcie to za 8-9 godzin. Mamy noc w Polsce”, podkreślono.
„Wiem, musicie to usłyszeć od nas. Nie macie o niczym pojęcia. Chętnie Wam wszystko opowiemy. Dzięki”, zakończył.
Z kolei stacja TVN, choć nie wypowiedziała się o całym zamieszaniu do tej pory, ma „podchodzić do tematu bardzo poważnie i badać sprawę wewnętrznie”. „Uważają temat za zbyt delikatny, by wypowiadać się bez sprawdzenia wszelkich możliwych dowodów”, dodaje źródło Pudelka.
Dominic D'Angelica zdyskwalifikowany z Top model
Ostatecznie podjęto decyzję, że mężczyzna zostanie usunięty z „Top model”. Poinformował o tym w oświadczeniu przesłanym serwisowi Marcin Barcz, szef komunikacji w TVN Grupie Discovery.
„W związku z informacjami o przeszłości Dominica D’Angelica, który okazał się skazany w Stanach Zjednoczonych za przestępstwo seksualne, został on usunięty z finału Top Model. Ubolewamy, że taki uczestnik trafił do programu. W tej chwili sprawdzamy okoliczności, w jakich do tego doszło. Jeśli okaże się, że w procesie rekrutacji tego uczestnika nie zachowano należytej staranności, zostaną wyciągnięte konsekwencje”, zapewniono.