Reklama

Zachwycał w takich produkcjach jak: Miś, Lokatorzy czy Złotopolscy. Marek Siudym nie zamierza jednak przechodzić na emeryturę, wciąż gra w wielu filmach i serialach. Niedawno ulubieniec widzów zaprezentował swojego syna. Fani nie mają wątpliwości, 25-latek to wykapany tata.

Reklama

Marek Siudym — życie prywatne

I choć w życiu zawodowym osiąga wiele sukcesów, tak prywatnie musiał stawić czoła wielu przeciwnościom losu. Marek Siudym dwukrotnie stawał na ślubnym kobiercu, wychował dwójkę dzieci, między którymi jest 20 lat różnicy. Co więcej, najmłodszej pociechy doczekał się, gdy miał 50 lat. „Byłem ciągle zakochany, oczywiście w różnych dziewczynach. Niektóre o tym nawet nie wiedziały. Wypatrywałem je z okna, chodziłem za nimi. Te miłości nie zostały skonsumowane. Były spotkania, pocałunki, ale u nas wyglądało to inaczej niż dzisiaj. Wszystko traktowało się bardzo poważnie, delikatnie. Było bardziej romantycznie", zwierzał się w wywiadzie dla Dziennika Łódzkiego.

„Wiedziałem, że jestem chłopcem, ale nawet jak miałem 11-12 lat, mentalnie czułem się już mężczyzną. Chciałem być taki jak mój ojciec. Gdy uświadomiłem sobie, że mogę podnosić ciężkie rzeczy, nigdy nie pozwoliłem, żeby mama niosła ubrania do magla. Myślałem, że zdechnę, ale brałem tę zawiązaną pościel w chustę na plecy i szedłem. Nogi mi w chodnik wchodziły, ale nie wyobrażałem sobie, że miałaby to robić moja mama", dodawał w gazecie.pl.

CZYTAJ TEŻ: Córka Jadwigi Staniszkis pożegnała ukochaną mamę. Złożyła wyjątkową obietnicę

04.12.2009 rok. Warszawa TVP Mikołajkowe spotkanie z gwiazdami TVP i ich dziećmi poświęcone świąteczno — noworocznej ofercie programowej. Marek Siudym z synem Tadeuszem.

PIOTR FOTEK/REPORTER

Marek Siudym — relacja z synem

Niedawno aktor pojawił się z synem na wyścigach konnych. Okazuje się, że 25-letni Tadeusz jest jeszcze studentem, lecz zmiłowanie do koni odziedziczył po ojcu, tak samo jak urodę. „Mój syn [...] jest w tej kwestii bardzo podobny do mnie. Gdy miał siedem lat, po skończonej jeździe konnej powiesił swoje siodło, a potem zabrał siodło z rąk jakiejś dziewczynce, bo nie chciał, żeby je niosła", wyznał artysta.

Tadeusza nie interesuje świat show-biznesu, tym bardziej aktorstwem. Najważniejsza jest dla niego przyroda. Nic więc dziwnego, że studiuje hodowlę zwierząt na SGGW. „Mnie i Tadka interesują rozmowy o kosmosie, o filozofii, religii. Lubimy rozmawiać o przyrodzie. Uwielbiam ptaki i kiedy wyjeżdżamy za miasto, to nawet zza kierownicy dostrzegę myszołowa. [...] Od dziecka więcej bywał w stajni niż w domu i uczył się jazdy konnej. Szybko okazało się, że ma niesamowity dar do zwierząt, one go akceptują i słuchają", zaznaczał w „Świecie i Ludziach".

„Cieszę się, że Tadek wie, że w życiu zawsze trzeba postępować uczciwie, że ważna jest lojalność wobec przyjaciela. Cieszę się, że nauczyłem go dżentelmeńskiego stosunku do kobiet. Dziś nie mogę zrozumieć, że chłopak zaprasza dziewczynę na kawę i każde płaci za siebie. Mnie się to w głowie nie mieści", kontynuował.

Tak zaprezentowali się podczas ostatniego sezonu wyścigów konnych w Służewcu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Odpisywałem pacjentom nawet jadąc na swój ślub", mówi dietetyk Michał Wrzosek

Jacek Kurnikowski/AKPA
Jacek Kurnikowski/AKPA
Reklama

[Ostatnia publikacja na Viva Historie 05.05.2024 r.]

Reklama
Reklama
Reklama