Rodzina księżnej Camilli skrywa swoje tajemnice. Oto mroczne historie jej przodków!
Jednym z nich jest markiz de Sade, od którego pochodzi słowo „sadyzm”
Jej pojawienie się w brytyjskiej rodzinie królewskiej od początku było naznaczone skandalem. Zgodnie z wolą królowej Elżbiety II, po objęciu tronu przez jej najstarszego syna, Camilla Parker-Bowles została królową małżonką. Wieloletnia kochanka i późniejsza żona obecnego króla Karola III długo nie cieszyła się sympatią poddanych. Jej wizerunek jednak od lat ulegał zmianie. Okazuje się, że drzewo genealogiczne przyszłej królowej jest dość imponujące, a niektórzy z jej przodków skrywają mroczne sekrety...
„Moja prababcia i twój pradziadek byli kochankami”
Królewski biograf, Christopher Wilson, ujawnia sekrety występujące w rodzie przyszłej królowej Wielkiej Brytanii. Okazuje się, że w ogromnej rodzinie Camilli Parker-Bowles nie brakuje szlacheckich korzeni. Wśród jej przodków jest piętnastu hrabiów, siedmiu wicehrabiów, sześć markiz, ośmiu baronów i siedmiu książąt. Ojcem dzisiejszej księżnej Kornwalii był Bruce Middleton Hope Shand, brytyjski oficer kawalerii i weteran II wojny światowej. Wzięto go do niewoli w 1942 roku i do końca wojny przetrzymywano w niemieckim Spangenbergu. Później ożenił się z Rosalind Maud Cubbitt, z którą doczekał się trójki dzieci, w tym Camilli Shand, późniejszej żony króla Karola III.
Rosalind z kolei była wnuczką Alice Keppel, domniemanej kochanki króla Edwarda VII. Kiedy ówczesny książę Karol poznał Camillę w połowie lat 70., ta nie omieszkała mu przypomnieć rodzinnej historii. „Moja prababka i twój pradziadek byli kochankami. Co ty na to?”, miała powiedzieć przyszłemu mężowi. Niektórzy biografowie spekulują nawet, że babcia księżnej, Sonia, jest owocem tego romansu, a najstarszy syn królowej Elżbiety II i Camilla Shand... mogą być spokrewnieni.
Czytaj też: Wielka Brytania. Przyczyna śmierci królowej Elżbiety II: Oficjalny dokument ujawnił prawdę
Ślub majora Bruce'a Shanda i Rosalind Cubitt, 2.01.1946
Księżna Camilla z ojcem, Brucem Shandem, 2.06.2003
Niewyjaśnione morderstwa i zniknięcia w rodzinie księżnej Camilli
W historii przodków Camilli Shand pojawiają się zagadkowe zniknięcia, dramatyczne wydarzenia i tajemnicza śmierć. Lord Darnley, Henryk Stuart, był mężem przodkini księżnej, Marii królowej Szkotów i pretendentem do angielskiego tronu. Jako pierwszy zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. W jego domu w Edynburgu podłożono beczki z prochem i wysadzono posiadłość, kiedy był w środku. Gdy go zamordowano miał zaledwie dwadzieścia lat. To jedna z najbardziej tajemniczych zagadek kryminalnych, której do dziś nie wyjaśniono.
Drugą osobą w drzewie genealogicznym księżnej Camilli, która została zabita był lord Glamis, John Lyon. Mężczyzna stracił życie w 1578 roku podczas bójki ulicznej w Szkocji. Miał 34 lata. Dekadę później w tajemniczych okolicznościach zaginął 23-letni hrabia, Robert Douglas. Ostatni raz widziany był przy szkockim wybrzeżu, potem słuch o nim zaginął... Przez długie lata spekulowano, że został porwany przez piratów, a następnie wzięty w niewolę w Algierii. Przykry los spotkał także Roberta Kingstona. Hrabia został zastrzelony podczas angielskiej wojny domowej. Niechcący zabił go... kolega walczący po tej samej stronie.
Zobacz także: Ich miłość przerwała nagła śmierć. Królowa Wiktoria nigdy nie pogodziła się ze stratą męża
Lord Darnley, 1567 rok
Niechlubni i kontrowersyjni przodkowie księżnej Camilli
Jednym z jbardziej kontrowersyjnych przodków królowej Camilli z pewnością jest markiz de Sade. Pisarz i filozof, którego najsłynniejsze dzieła dotyczyły przemocy, cierpienia, seksu, przestępstw i bluźnierstw. Prawdopodobnie to właśnie od jego nazwiska zostało utworzone słowo „sadyzm”. Markiz 32 lata spędził w zamknięciu: najpierw w więzieniu, a następnie w szpitalu psychiatrycznym, w którym znajdował się do końca życia. Aż do śmierci pisał powieści przesiąknięte brutalnością i erotyzmem.
Drugim równie kontrowersyjnym przodkiem żony króla Karola III jest kapitan Samuel Bonham, oficer marynarki, który w XVIII wieku był najsłynniejszym handlarzem niewolnikami. Mężczyzna w 1733 roku wysłał statek do Ameryki, który załadowano kością słoniową, złotem i 408 niewolnikami. Tylko 167 z nich przeżyło niezmiernie męczącą podróż. „Wielu mogłoby czuć się niekomfortowo z faktem, że Bonham handlował ludźmi, ale w tamtym czasie był bardzo szanowanym członkiem społeczności”, mówił w 2007 roku Jonathan Catton, brytyjski profesor.
Czytaj również: Wielka Brytania. Książę Harry postanowił ocenzurować autobiografię. Nie chce, by ludzie się od niego odwrócili
Markiz de Sade, 1740-1814
Markiz de Sade, 1740-1814
Źródło: magazyn Dobre Chwile