Program TVN miał być dla niego trampoliną do sukcesu. Tym bardziej, że wraz z Michałem Żurawskim, swoim partnerem z Azja express, wygrali jego pierwszą edycję. Niestety, życie Ludwika Borkowskiego potoczyło się nieco inaczej niż zakładał. Obecnie aktor pracuje jako kelner w Londynie. Zaś wygrana, którą podzielił się ze współtowarzyszem, starczyła mu jedynie na pokrycie długów...
Smutne życie Ludwika Borkowskiego po Azja Express
Mimo że nie byli ulubieńcami widzów, okazali się bezkonkurencyjni. Przez kilka tygodni a nawet miesięcy mówiła o nich cała Polska. Michał Żurawski i Ludwik Borkowski byli uczestnikami pierwszej polskiej edycji Azja Express. Format wywoływał nad Wisłą ogromne emocje i gromadził przed telewizorami miliony Polaków. Dla kilku uczestników okazał się trampoliną do sukcesu. Niestety, nie dla niego. Tym bardziej, że swoją cześć wygranej – 45 tysięcy złotych z łącznej puli 90 tysięcy – przeznaczył na spłatę długów. Jak obecnie wygląda życie Ludwika Borkowskiego?
„Skoro trzeba pracować, to wybrałem sobie taką drogę typowo aktorską. Co robią aktorzy na Zachodzie? Są kelnerami, więc ja też nim jestem. Jak to mówił Tom Hanks, gdyby to było łatwe, to by to robili wszyscy, więc krótko mówiąc, trzeba się trochę postarać i zaprzeć w sobie, żeby coś osiągnąć”, wyznał przed kamerami Dzień Dobry TVN.
Ludwik Borkowski o problemach finansowych
Niestety, mimo tego, ża zachował hart ducha, nadal zmaga się z problemami finansowymi.
„Tutaj jest pierwszy etap kursu, który sobie zaplanowałem. Dalsze etapy są w Los Angeles. Jedyne, czego teraz potrzebuję to pieniędzy, bo tu jest strasznie drogo, więc muszę pracować”, przyznał.
I zdradził, w jak krótkim czasie wydał 45 tysięcy złotych za wygraną w programie.
„Poszły już miesiąc po programie. Chwila moment. Poszły na długi”, przyznał.
Internauci są niezwykle poruszeni historią Ludwika Borkowskiego i podkreślają, że trzymają kciuki za powodzenie w jego życiu prywatnym oraz zawodowym
Michał Żurawski i Ludwik Borkowski wygrali pierwszą polską edycję Azja Express:
Niestety, zwycięstwo nie przełożyło się propozycje zawodowe, których wyczekiwał Ludwik Borkowski:
