Ilona Łepkowska ostro o molestowaniu: „Mnie osobiście bardziej upokarzałaby zdrada męża niż to, że kolega z pracy powiedziałby powiedzmy, że mam ładne cycki”
Odkąd na jaw wyszło skandaliczne zachowanie słynnego producenta, Harveya Weinsteina, coraz więcej kobiet decyduje się odpowiadać o swoich traumatycznych doświadczeniach. Skalę problemu uświadomiła społeczeństwu internetowa akcja #metoo, która zachęca kobiety do ujawnienia swoich doświadczeń. Okazuje się, że większość z nich była molestowana. Niestety zdarzało się, że przez niektórych akcja jest została sprowadzana przez do absurdu. Mężczyźni uważają, że kobiety zrobiły się zbyt bardzo wyczulone na tym punkcie. W ostatnim czasie obok głosów polityków i dziennikarzy, wybrzmiały słowa Ilony Łepkowskiej.
Zobacz też: „Pomysły czerpię z życia”. Królowa polskich seriali, Ilona Łepkowska obchodzi dziś urodziny!
Ilona Łepkowska o molestowaniu
Słynna scenarzystka i producentka w najnowszym wywiadzie dla Wirtualnej Polski postanowiła ostro wypowiedzieć się na temat ostatnich sytuacji. Przyznała, że zdarzało jej się spotkać z krzywdzącymi uwagami na temat jej osoby. Wielu uważało, że robi karierę przez łóżko, w końcu jest decyzyjną kobietą na konkretnym stanowisku. „Dochodziły do mnie różne plotki na mój temat typu "Komu ona dała d**y, że zrobiła taką karierę?”, zdradziła Bartkowi Fetyszowi. „Ale poważnie mówiąc nie miałam w pracy takich doświadczeń, które zapamiętałabym jako traumatyczne, upokarzające czy choćby krępujące. Ale może jestem jakaś niewrażliwa? Niektórzy moim zdaniem tak, zrobią wiele. Bardzo wiele. Słyszałam o takich przypadkach. Ale wiem też, że są takie aktorki, które wolały nie zagrać, niż się z kimś przespać”, wyjaśnia.
Ilona Łepkowska uważa, że ważne jest, by mówić głośno o gwałtach i molestowaniu. „Ale generalnie - dobrze, że się mówi o molestowaniu i gwałtach, ale uważam, że przekręcanie scen z Kevinem S. to chyba jednak przesada. Ale kto bogatemu zabroni. Na pewno to dobra reklama dla filmu”, dodaje.
Zobacz też: Ilona Łepkowska wciąż nie wybaczyła Małgorzacie Kożuchowskiej odejścia z „M jak miłość”?!
Nie tylko ze względu na swoje doświadczenia, ale i wyjątkowa zdolność przyglądania się społeczeństwu, Ilona Łepkowska postanowiła wyjść do kobiet z apelem. Scenarzystka zasugerowała, że większość z nich zastanowiła się nad swoimi związkami, a nie uciekały się do wyolbrzymiania błahych sytuacji, „Serio - uważam, a czasem wręcz wiem, że wiele z kobiet piszących #metoo i opisujących często dość błahe zdarzenia, doznaje większych upokorzeń w codziennym życiu ze swoimi mężami. Mnie osobiście bardziej upokarzałaby zdrada męża niż to, że kolega z pracy powiedziałby powiedzmy, że mam ładne cycki. Ale każdy ma swój ranking upokorzeń”, przekonuje.
Zgadzacie się z Iloną Łepkowską?