Edyta Pazura stara się rozdzielać czas między swoje sprawy zawodowe i rodzinne. Żona i agentka Cezarego Pazury prywatnie jest mamą trójki dzieci: 12-letniej Amelii, 9-letniego Antka i 3-letniej Rity. Najstarsze z rodzeństwa coraz częściej interesuje się tym, jakimi zasadami rządzą się media. Co na to sławni rodzice?
Edyta Pazura o córce i mediach
Podczas sesji zdjęciowej do VIVY! zapytaliśmy Edytę Pazurę o to, czy któreś z jej pociech jest ciekawe tego, jak wyglądają kulisy pracy rodziców. Okazuje się, że najstarsza z córek od czasu do czasu zaczyna ten temat.
Cezary i Edyta pilnują jednak prywatności 12-latki. „Amelia zadaje czasem pytania związane z show-biznesem. Najczęściej chyba te: „Dlaczego ja nie mogę, a inni mogą?!”. Mowa tu o dwóch rzeczach: profilu na Instagramie i kanale na YouTubie. Przynajmniej na razie tego nie może, bo póki możemy rozkładamy nad nią parasol ochronny”, powiedziała VIVIE.pl Edyta Pazura.
Dodała też, że Amelka i Antoni mają inne zainteresowania, niż te związane z pracą mamy czy taty. „Pytania od dzieci o show-biznes są, ale nie jest on dla nich bardzo pociągający. Nie wiążą z nim swojej przyszłości, wręcz odwrotnie”, wyjaśniła nam przed kamerą ukochana Czarka Pazury.
Edyta Pazura o początkach w show-biznesie
Czternaście lat temu to Edyta Pazura stawiała swoje pierwsze kroki w mediach. Jako nowa partnerka znanego aktora budziła duże zainteresowanie dziennikarzy. Jak wspomina ten czas? „Pierwsze doświadczenia z show-biznesem to było zderzenie ze ścianą. Dosyć brutalne. Inaczej to widziałam jako obserwator i czytelnik. Na początku nie wszystko było więc przyjemne, ale wystarczyło nauczyć się z tym żyć. Nabrać odrobiny dystansu, czasami nie brać wszystkiego na poważnie… I wtedy da się tę nową rzeczywistość sobie ułożyć”, podkreśliła przed kamerą VIVY.pl.
W tym samym wywiadzie zdradziła też, czy wraz z mężem zdarza się im oglądać stare zdjęcia. Wiele osób twierdzi, że para wygląda dziś jeszcze lepiej i młodziej, niż dekadę temu. Co na to Edyta Pazura? Zobacz nasz materiał.
Zobacz też: Edyta Pazura: „Mało osób na moim miejscu wytrzymałoby presję z zewnątrz”
