Top 20 filmów wszech czasów. NASZ RANKING najlepszych filmów

Najbardziej skromna pozycja na liście najlepszych filmów wszech czasów, udowadniająca, że do stworzenia wielkiego kina wcale nie są potrzebne wielkie środki. Wystarczy jedno pomieszczenie, dwunastu zdolnych aktorów i trzymająca w napięciu historia obrad ławy przysięgłych debatujących nad winą mordercy. 12 gniewnych ludzi rozpoczyna się w momencie, w którym w zasadzie wszystko wiadomo, by później z każdą sceną budować napięcie, odkrywać kolejne karty i burzyć początkowe przeświadczenie. Znakomicie zagrany 12 Angry Men, z niezapomnianą kreacją Henry'ego Fondy, podłożył trwałe podwaliny pod gatunek prawniczego thrillera.

Dystrybucja w Polsce: Imperial Cinepix

Film życia nowozelandzkiego reżysera Petera Jacksona, który przygodę z kinem zaczynał krwawymi horrorami pokroju Martwicy mózgu. A właściwie to trzy filmy życia, bo Władca pierścieni to zaplanowana z góry trylogia, która odchodziła z kina w glorii chwały wraz z jedenastoma Oscarami dla Powrotu króla (wszystkie filmy otrzymały w sumie siedemnaście Oscarów). A zaczęło się to wszystko od Drużyny pierścienia, która na swoje czasy była niesamowitym przedsięwzięciem logistycznym i finansowym. Przeniesienie na duży ekran prozy Tolkiena uważane było niemal za niemożliwe, ale Jackson w znakomitym stylu temu zaprzeczył. Władca pierścieni na ekranie prezentował się znakomicie, w czym duża zasługa nowozelandzkich krajobrazów, które w filmie "zagrały" książkowe Śródziemie.

Chyba żaden inny film w historii nie wywarł takiego wpływu na współczesne kino jak Gwiezdne wojny Lucasa. Właściwie wszystko jest w nim kultowe. Bohaterowie pozytywni (mistrz Yoda), złoczyńcy (mroczny Darth Vader), muzyka Johna Williamsa, cytaty, które na stałe przeniknęły do świata popkultury ("Niech Moc będzie z Tobą"/May the Force be with You) – lista jest jeszcze dłuższa. Sukces reprezentującego nurt tzw. Kina Nowej Przygody Star Wars można z łatwością liczyć w fanach kosmicznej Sagi, których miliony każdego roku spotykają się na konwentach i śledzą wszystkie strzępki informacji dochodzące z planów kolejnych części. Mit Gwiezdnych wojen jest wciąż żywy i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. W 2015 roku do kin trafił najnowszy, siódmy epizod sagi: Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy, a rok później osadzony w uniwersum Star Wars: Łotr 1: Gwiezdne wojny – historie. I pomyśleć, że wszystko dzięki filmowej baśni o dobrym Luke'a Skywalkerze, który pewnego dnia wyruszył z rodzinnej planety, by walczyć ze złym Imperium.

Drugi film w reżyserskiej karierze Mela Gibsona zaskoczył wszystkich. Po kameralnym Człowieku bez twarzy nikt nie spodziewał się, że aktora kojarzonego raczej z rozrywkowymi rolami stać na dzieło tak kompletne, przemyślane, a zarazem efektowne. W filmie Braveheart – Waleczne serce jest wszystko, co potrzebne do monumentalnego historycznego eposu. Niespotykany wcześniej rozmach scen batalistycznych, oparta na prawdziwych wydarzeniach historia szkockiego bohatera narodowego Williama Wallace'a, a także wzruszający wątek miłosny stanowiący esencję wszystkich działań głównego bohatera. Nikt tak nie kochał i nie walczył jak William Wallace, którego urokowi nie potrafiła się oprzeć nawet francuska księżniczka Izabela (Sophie Marceau).

Gangsterskie klimaty od zawsze były bliskie sercu wychowanego w nowojorskiej Małej Italii Martina Scorsese. Chłopcy z ferajny to jego najwspanialsze "mafijne" dokonanie, choć można by się spierać, czy palma pierwszeństwa nie należy do Kasyna. Oddajmy ją jednak wcześniejszemu Goodfellas, w którym Scorsese opowiedział historię gwałtownego wzlotu i jeszcze gwałtowniejszego upadku gangstera Henry'ego Hilla. Scorsese swoim filmem przybliża świat nowojorskiej mafii, a snuta przez wiele lat historia podana w charakterystycznym, krwawym i brutalnym stylu reżysera, wciąga od pierwszych minut. Zasługa w tym również świetnej obsady: ulubionego aktora Scorsese Roberta De Niro, nagrodzonego za swoją rolę Oscarem Joego Pesciego oraz obsadzonego w roli głównej Raya Liotty.

Dystrybucja w Polsce: Galapagos Films