Reklama

Policja od ponad tygodnia poszukuje 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca. Chłopiec po raz ostatni widziany był 27 kwietnia, w okolicach rzeki Kwisy – pozostawał pod opieką ojca i jego znajomego. Gdy sprawą zaginionego dziecka zajęły się służby, mężczyzna zeznał, że stracił syna z oczu. Ustalono, że Rafał B. był wtedy pod wpływem alkoholu, dlatego postawiono mu zarzut „narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Bliscy chłopca, w tym jego matka, nie tracą nadziei na odnalezienie go żywego. W poszukiwania Kacperka zaangażowali się m.in. detektyw Rutkowski i jasnowidz Jackowski.

Reklama

Zaginiony Kacperek z Nowogrodźca ostatnie zdjęcie

„Kacperek to dziecko, za którym ciężko nadążyć. Kocha piłkę nożną. Grał nawet w lokalnym klubie sportowym. [...] był też członkiem Zespołu Pieśni i Tańca Nowogrodziec”, opowiedziała dziennikarzom Faktu matka chłopca i pokazała jego ostatnie zdjęcie.

„Jeżeli do tej pory nie znaleźli Kacpra w rzece, to jego tam nie ma, jego w ogóle tutaj nie ma. Może ktoś go zabrał, może to był ktoś, kogo Kacper znał i poszedł z nim. Z rodziny na pewno nie, bo my tutaj w Nowogrodźcu wszyscy się znamy”, tłumaczyła wcześniej.

SCREEN ZA FAKT.PL

W akcję poszukiwawczą kilka dni temu zaangażował się Krzysztof Rutkowski. Zapewnił, że „nie chodzi o porwanie okupowe” i zapowiedział, że osoba, która wskaże miejsce pobytu 3,5-letniego Kacperka, otrzyma nagrodę w wysokości 50 tysięcy złotych. „Nie przekreślamy absolutnie, że dziecko żyje. Jeżeli więc macie jakiekolwiek informacje, jeśli widzieliście gdzieś Kacpra, zadzwońcie pod numer: 600 007 007”, apelował detektyw w rozmowie z portalem fakt.pl. Wtedy nie zakładał, że dziecko utonęło.

Teraz Rutkowski zmienił taktykę poszukiwań i zamierza przeprowadzić eksperyment. „W pobliżu działki, na której znajdował się chłopiec, jest swobodne zejście do rzeki”, wyjaśnił, dodając, że w dniu zaginięcia chłopca nurt był silniejszy.

„Dlatego moi ludzie pracują teraz przede wszystkim na rzece i w jej okolicach. Szykujemy się też do ważnego eksperymentu w wodzie. Postaramy się odtworzyć to, co mogło się dziać z Kacperkiem”, cytuje jego słowa fakt.pl. „Wykorzystamy w tym celu manekina i dokonamy obliczeń. Będziemy przeszukiwać te obszary rzeki, do których ciało mogło dotrzeć. Sprawdzimy Kwisę i jej odnogi”.

Wizja Jackowskiego w sprawie zaginionego Kacperka

O możliwym dramatycznym końcu poszukiwań mówił wcześniej Krzysztof Jackowski, który również zgodził się pomóc matce dziecka. „Pierwszej nocy, gdy zaginął chłopczyk, skontaktowano się ze mną w tej sprawie. Nie znając szczegółów, nie wiedząc nic, poczułem, że dziecko jest w rzece. Zobaczyłem wodę”, ujawnił. Jasnowidz dodał, że pierwsza wizja, jaka pojawiła mu się w głowie wskazuje na tragedię. Jak stwierdził na łamach Faktu, według niego chłopiec wpadł do rzeki i porwał go rwący nurt.

Policja nie wyklucza, że tak właśnie się stało. „Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że dziecko, które przebywało razem z ojcem i w towarzystwie jeszcze jednej osoby na terenie ogródka działkowego, nie zostało przez niego upilnowane. Być może doszło do wypadku i dziecko wpadło do rzeki. Okoliczności tej sprawy są nadal weryfikowane”, skomentował Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

Osoby znające miejsce pobytu dziecka lub posiadające informacje, które mogą pomóc w ustaleniu jego miejsca pobytu, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Bolesławcu na numer telefonu 75 6496 200 lub 201.

Reklama

Kacper miał na sobie czarne spodnie bojówki, koszulkę w biało-czerwone paski z Myszką Miki i szare sportowe buty.

POLICJA BOLESŁAWIEC
Reklama
Reklama
Reklama