Królowa Bona Sforza została otruta i oszukana. Na łożu śmierci wszystko zrozumiała i chciała zapobiec nieszczęściu
Zbrodnia doskonała? Nie do końca
Ta zbrodnia poruszyła cały dwór. Jan Wawrzyniec Pappacoda, czyli agent Habsburgów, swoje cele realizował powoli. Wkradł się w łaski królowej Bony Sforzy, a później nakłonił ją, żeby wyjechała do Italii. Z czasem udało mu się również przejąć kontrolę nad dworem. Na koniec otruł monarchinię i dopuścił się fałszerstwa jej testamentu... Wszystko szło zgodnie z planem mężczyzny, poza jedną rzeczą, która go zaskoczyła. 63-letnia królowa nie poddała się tak szybko, jak myślał. Na łożu śmierci wszystko zrozumiała i chciała zapobiec nieszczęściu...
Królowa Bona - otruta i oszukana
W październiku 1557 roku Bona Sforza była w swojej rodzinnej Italii. W tamtym czasie zachorowała na tajemniczą chorobę, która szybko doprowadziła ją do stanu agonalnego. Kto za tym stał? Otóż Jan Wawrzyniec Pappacoda. W jej imieniu ułożył testament, z którego wynikało, że cały majątek zostanie oddany Habsburgom oraz jemu. Z tego powodu przyszły król Polski, czyli Zygmunt August oraz córki zmarłej królowej mieli zostać wydziedziczeni.
Jak doszło do tragedii? Podczas uroczystości, królowa Bona została otruta aż dwa razy przez swojego sprzymierzeńca. Już następnego dnia zrozumiała, co tak naprawdę wokół niej się dzieje. Półprzytomna Bona wiedziała, że popełniła błąd i musi jak najszybciej zmienić swój testament. Organizm pozwolił jej na podjęcie pewnych kroków, które mogły odwrócić tę sytuację.
W knowaniach Janowi Wawrzyńcowi pomogła ulubiona pokojówka władczyni, Marina d’Arcamone. W jaki sposób? Podczas spisywania ważnego dokumentu niepostrzeżenie wsunęła rękę pod poduszkę umierającej Bony, po to, aby poruszać jej głową na znak aprobaty. Wtedy wszyscy świadkowie myśleli, że królowa zgadza się na wszystkie zapisy w testamencie. Królowa wiedziała, że Marina jej nie pomoże. Wezwała do siebie dwórkę o imieniu Liwia. Wierna dziewczyna zebrała niezbędne osoby, które mogły pomóc konającej Bonie.
CZYTAJ TEŻ: Wielka Brytania. Przyczyną śmierci królowej Elżbiety II był rak? „Zaakceptowała to z pokorą”
Nowy testament królowej Bony?
Najważniejsze było to, żeby ludzie Pappacoda nie dowiedzieli się o jej działaniach. Otruta kobieta nakazała lokatorom baryjskiego zamku, żeby udali się do bazyliki św. Mikołaja i odprawili modlitwy za jej zdrowie. W tym czasie podyktowała testament. Catapani posiadał uprawnienia notariusza papieskiego, przez co sporządzony dokument był nie do podważenia. Wszystko zostało zorganizowane w idealny sposób. Pojawili się nawet świadkowie, którzy z uwagą obserwowali spisywanie testamentu. Królowa odwołała wszystkie zapisy na rzecz Filipa Habsburga. Głównym spadkobiercą miał być Zygmunt August. Postanowiła również rozdysponować swoją ulubioną karocę, nieruchomości oraz najładniejszą perłą w jej kolekcji. W dokumencie kazała dopisać, że trzynaście tysięcy dukatów zostanie przekazanych Janowu Wawrzyńcowi Pappacodzie, który był jej oprawcą. Miała nadzieję, że w ten sposób zabezpieczy się przed reakcją habsburskiego agenta. Cały majątek został przepisany, a królowej pozostało czekanie na śmierć. Jednak nie było to takie proste jak się mogło wydawać.
Bona umierała w samotności. Na domiar złego była otoczona wrogami i fałszywymi osobami. Miała tylko nadzieję, że jej ostatnia wola zostanie zrealizowana. Niestety tak się nie stało, ponieważ nie przewidziała, że osoby, które jej pomogły zostaną zamordowane.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wielka Brytania. Książę Harry miał przed laty spotykać się ze starszą o 13 lat gwiazdą reality show