Historia tworzenia produkcji Numery jest naprawdę niezwykła. Film ten został zrealizowany przez reżysera przebywającego w więzieniu. Teraz 44-letni mężczyzna otrzymał za niego Nagrodę specjalną podczas gali Orłów. Kim jest Oleg Sencow?
Realizacja filmu „Numery”
Popularny ukraiński reżyser, pisarz oraz aktywista społeczny, w 2014 roku protestował przeciwko aneksji rodzinnego Krymu przez Rosję. Wówczas Oleg Sencow został aresztowany pod zarzutem planowania działań terrorystycznych. Przewieziono go do Moskwy i skazano na 20 lat więzienia. O jego uwolnienie apelowało wiele osób i organizacji. Specjalny list otwarty w obronie Sencowa napisał nawet Daniel Olbrychski. Protesty przyniosły skutek i we wrześniu 2019 roku został uwolniony wraz z 11. innymi więźniami. W trakcie pobytu w rosyjskim łagrze udało mu się jednak zrealizować poruszającą produkcję.
Gdy przyjaciele Sencowa ujawnili, że ten chce stworzyć film przebywając w więzieniu, polscy producenci postanowili mu pomóc - wzięli na siebie zdobycie środków, lokalnych oraz międzynarodowych. Powstanie Numerów wsparł m. in. Polski Instytut Sztuki Filmowej, Canal+, Ceska Televize, francuskie Halley Production i rząd Ukrainy.
Sam casting trwał blisko pół roku. Oleg zdradził: „Opisałem, kogo dokładnie potrzebuję, przysłano mi zdjęcia i zorganizowano casting. Widziałem tylko zdjęcia, filmów nie można było mi oglądać”. Instrukcje, jak powinna wyglądać owa produkcja, przekazywał obecnemu na planie reżyserowi Achtemowi Sejtabłajewowi w ponad 100 listach.
Stworzono niezwykłą opowieść. Choć Numery zostały zrealizowane na podstawie scenariusza napisanego w 2011 roku, idealnie wpasowują się we współczesną historię. Poznajemy w nim odciętych od świata ludzi, żyjących na terenie więzienia na stadionie sportowym, którzy muszą przestrzegać specjalnego regulaminu. Jego treść budzi ich sprzeciw i prowadzi do rewolucji. Reżyser tłumaczył: „Nie miałem w głowie wielkich idei i metafor, po prostu byłem zmęczony ciągłym oglądaniem biathlonu, wiec usiadłem i w tydzień napisałem sztukę. (...) Przygotowałem ją przed Majdanem, ale korzystałem z historii i minionych rewolucji - rewolucji 1917 roku czy rewolucji francuskiej”.
Za pesymistyczną wizję świata, w którym zło zawsze powraca, Oleg Sencow został nagrodzony podczas tegorocznych Orłów Nagrodą specjalną. Podobno swoją produkcją nie chciał przygnębiać widza, a jedynie go ostrzec. A jak udało mu się przetrwać przez pięć lat w łagrze? Odpowiadał: „Nie wiem, po prostu mam w sobie siłę, która każe mi iść do przodu. Każdy z nas ma w sobie tę siłę, ale nie każdy wie o jej istnieniu i potrafi z niej czerpać”.
