Jasnowidz Krzysztof Jackowski zabrał głos w sprawie zaginionego Dawida Żukowskiego
Czy ten trop pomoże odnaleźć 5-latka z Grodziska Mazowieckiego?
Policja wciąż poszukuje zaginionego 5-latka z Grodziska Mazowieckiego. Dawid Żukowski po raz ostatni widziany był w środę, około godziny 17:00, kiedy ojciec odebrał chłopca z miejsca zamieszkania. Po kilku godzinach odnaleziono ciało mężczyzny, który popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg. Matka dziecka zgłosiła zaginięcie około północy.
Jasnowidz Jackowski o zaginionym 5-latku
Policja nie przerywa poszukiwań 5-letniego Dawida Żukowskiego. Badane są wszelkie możliwe tropy, przeszukano ogromne tereny w okolicach Grodziska Mazowieckiego i Okęcia, prowadzone jest śledztwo w sprawie samobójstwa Pawła Ż., ojca chłopca. W niedzielę akcja poszukiwawcza skoncentrowana była na okolicach węzła Konotopa. To miejsce jest kluczowe dla śledztwa, ponieważ ojciec chłopca – Paweł Ż. – zatrzymywał się w tym rejonie dwa razy. Mężczyzna przemieszczał się szarą Skodą Fabią o numerze rejestracyjnym WGM 01K9.
W sprawę zaginięcia dziecka zaangażował się znany polski jasnowidz, Krzysztof Jackowski. W rozmowie z Super Expressem ujawnił, że ma „złe przeczucia”. Przyznał również, że dokonywał już wizji na temat tajemniczego zaginięcia chłopca. Zdaniem Jackowskiego, 5-letniego Dawida Żukowskiego należy szukać bliżej Grodziska Mazowieckiego.
Kim był ojciec zaginionego 5-latka?
Nie milkną również doniesienia w sprawie ojca zaginionego Dawida. Dziennikarzom Wirtualnej Polski udało się porozmawiać ze znajomymi mężczyzny. Paweł Ż. pracował w dużym przedsiębiorstwie produkującym sprzęt ogrodniczy. „Był przedstawicielem handlowym w firmie. Jeździł na targi zagraniczne. Promował produkty. Nigdy nie było z nim żadnych problemów”, powiedział pracownik firmy.
„Był bardzo ogarniętym człowiekiem. Jeśli prawdą jest to, że wszystko zaplanował, to był osobą, która na pewno zadbała o każdy szczegół. Dlatego policji jest tak trudno znaleźć chłopca”, wyznał kolega mężczyzny w rozmowie z WP. „Paweł to normalny facet. Mówią teraz, że nadużywał alkoholu, był hazardzistą. Nie mogę tego potwierdzić. W ten sposób można o co drugim mężczyźnie powiedzieć, że jest hazardzistą, bo czasem w coś zagra. Świetny pracownik, bardzo sumienny. Nie było z nim żadnych problemów ani awantur. Nigdy bym nie przypuszczał, że może komuś zrobić cokolwiek złego”.
Wirtualna Polska porozmawiała również z osobą, która znała Pawła Ż. ze szkoły. „Chodziliśmy do tej samej klasy. Wiem, że ludzie zawsze tak mówią, ale on naprawdę wydawał się być człowiekiem, który nikogo by nie skrzywdził. Był bardzo spokojny. Nie wiem, co musiało się stać, że doprowadziło go do takiego zachowania. Coś tu nie pasuje. Wszyscy, którzy go znali, są w szoku. Nigdy byśmy się tego nie spodziewali. Nie znam nikogo, kto by o nim wcześniej coś złego powiedział”, opowiedział mężczyzna.
Według doniesień Wirtualnej Polski, w środę matka dziecka miała otrzymać od mężczyzny wiadomość o treści „Już nigdy nie zobaczysz syna”. Dwie godziny później policja otrzymała zgłoszenie, że mężczyzna targnął się na swoje życie i skoczył pod pociąg relacji Skierniewice – Warszawa. Mężczyzna miał mieć problemy związane z uzależnieniem od hazardu. Pomimo tego, że małżonkowie nie mieszkali ze sobą, żadne z nich nie było pozbawione praw rodzicielskich.
Poszukiwany Dawid Żukowski z Grodziska Mazowieckiego
Dawid Żukowski ma szczupłą budowę ciała, około 100-110 centymetrów wzrostu i włosy blond zaczesane na prawą stronę. Na środku prawego policzka ma pieprzyk. Był ubrany w szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy oraz niebieskie trampki z obrazkami Zygzaka McQueena (czerwonego samochodu z kreskówki Auta). „Ten strój nie musi być cały czas aktualny, ale w tym ubraniu widziany był ostatni raz”, zaznaczył Marczak.
Policja prosi, aby każda osoba, która wie cokolwiek o miejscu pobytu dziecka i może pomóc w jego odnalezieniu, przekazała te informacje. Zgłoszenia, także anonimowe, przyjmują policjanci Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim pod numerem telefonu: 22 755 60 10 (-11,-12,-13). Można również telefonować do najbliższej jednostki policji lub pod numer alarmowy 112. Policja prosi również o zwracanie uwagi na wszystkie dzieci na ulicy, które sprawiają wrażenie przestraszonych lub zagubionych.