Reklama

Historia Roberta Dursta wciąż wzbudza kontrowersje. Mężczyzna jest znanym milionerem, spadkobiercą nowojorskich posiadłości. Dziś ma 76 lat i najwięcej czasu spędza… w sądzie, gdzie trwa obecnie śledztwo w jego sprawie. Chodzi o zbrodnie sprzed lat - Robert Durst podejrzany jest o zamordowanie trzech osób. Choć rodzinna fortuna pomagała mu uniknąć kary przez dekady, to prokuratura wciąż nie daje za wygraną. Co ciekawe, milioner przyznał się do popełnienia zbrodni… przez przypadek.

Reklama

Ruszył proces Roberta Dursta

W marcu tego roku rozpoczął się proces Roberta Dursta. 76-letni spadkobierca wielomilionowej fortuny został oskarżony o morderstwo trzech osób. Prawdopodobnie jego pierwszą ofiara była jego żona, Kathie McCormark. Żona Roberta Dursta zaginęła w styczniu 1982 roku. Milioner od samego początku składał zeznania, które nie zgadzały się z faktami. Mówił, że wyjechała do ich nowojorskiego mieszkania. Tak tłumaczył fakt, że jej zaginięcie zgłosił dopiero cztery dni później. Na jego niekorzyść zadziałała jednak informacja, że kilka tygodni wcześniej Kathie wylądowała w szpitalu ze śladami pobicia. Nie najlepiej o relacji milionera z żoną wypowiadali się ich wspólni przyjaciele, zarzucając mężczyźnie agresywne zachowanie. Wówczas jednak niczego mu nie udowodniono, a w 2017 roku Kathie McCormack na wniosek rodziny została uznana za zmarłą.

Oczy świata znów zwróciły się ku milionerowi, gdy w 2000 roku zginęła jego wieloletnia przyjaciółka, Susan Berman. Kobieta zmarła od strzału w tył głowy. Niestety prokuratura nie miała mocnych dowodów wskazujących na Dursta, choć to on sam napisał anonimowy donos, informujący o zwłokach kobiety w jej domu w Beverly Hills. W 2011 roku Roberta Dursta znów posądzono o morderstwo, tym razem sąsiada, Morrisa Blacka. W samochodzie milionera znaleziono piłę i i pistolety. Co ciekawe, Durst wymknął się wówczas policji, ale wpadł przez drobną kradzież w sklepie. Przed sądem tłumaczył się jednak, że zabił sąsiada… przez przypadek, mówiąc że „broń sama wypaliła”, a on działał w obronie własnej. Ławników nie przekonały jednak szczegóły zbrodni - okazało się, że zwłoki zostały poćwiartowane, wsadzone do worków i wyrzucone do Zatoki Meksykańskiej. Mimo to nie było wystarczających dowodów na to, by jednoznacznie wskazać, że to Robert Durst dokonał tych zbrodni.

Mówi się, że to za sprawą dobrych prawników i.. rodzinnych koneksji. Robert Durst to znany milioner i właściciel wielu nowojorskich nieruchomości. Przez lata podejrzewano go o popełnienie trzech zbrodni, ale niczego mu nie udowodniono. Jego historia doczekała się nawet kilku ekranizacji. Powstał m.in. głośny film z udziałem Ryana Goslinga i Kristen Dunst pod tytułem Wszystko, co dobre. Robert Durst w pewnym momencie swojego życia wart był co najmniej 100 mln dolarów.

Co ciekawe, dopiero po latach trafił do aresztu. Stało się to przez.. przypadek, podczas kręcenia filmu dla HBO w 2015 roku. W ramach produkcji The Jinx postanowiono przedstawić losy Roberta Dursta i postawić jasne pytanie, czy faktycznie kogokolwiek zabił. Milioner udzielił wielu wywiadów i dał filmowcom nieograniczony dostęp do swoich akt. W finałowym odcinku wypowiada słowa, które mają posłużyć w procesie jako przyznanie się do popełnienia przestępstwa. Podobno mężczyzna wyszedł do łazienki, ale wciąż miał przypięty mikrofon. Nie wiedząc, że jest nagrywany i myśląc, że nikt go nie słyszy powiedział na głos: „Co ja narobiłem? Oczywiście, że ich wszystkich zabiłem”, słyszymy na nagraniu. Możecie przesłuchać je tutaj:

Reklama

Od tamtej pory prowadzono śledztwo i gromadzono dowody w tej sprawie. Niedawno ruszył proces Roberta Dusrta, a według telewizji ABC News w sprawie ma pojawić się około 100 świadków. Proces może trwać miesiącami i ma doprowadzić do skazania milionera za morderstwo Susan Berman. Prokuratura chce jednak powiązać tę sprawę z pozostałymi zbrodniami, które przypisuje się 76-latkowi. Dziś milioner cierpi na Aspergera, porusza się przy pomocy wózka. Jego stan zdrowia ulega pogorszeniu, ale prokuratura nie zamierza odstąpić od wyjaśnienia sprawy. Niestety w wyniku pandemii, proces przesunięto na kwiecień 2021 roku... Niewielu wierzy w to, że prokuratura udowodni winę Dursta. Czy kiedykolwiek dowiemy się, kto odpowiedzialny jest za śmierć Kathie, Susan i Morrisa?

Getty Images
Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama