Reklama

W lipcu 2015 roku Filip Chajzer stracił syna. 9-letni Maksymilian zginął w wypadku samochodowym. Do zdarzenia doszło przed Płońskiem (woj. mazowieckie), na drodze krajowej numer 7 z Warszawy do Gdańska. Pojazdem kierował teść Filipa Chajzera.

Reklama

Zobacz też: Czas Zygmunta i Filipa Chajzerów! Jak powrócili na szczyt i co mówili o swoich relacjach w VIVIE!?

Filip Chajzer w programie „Uwaga!’’

„Samochód osobowy uderzył w naczepę tira stojącego na poboczu drogi. Pasażer auta zmarł, kierowca trafił do szpitala’’, mogliśmy przeczytać w komunikacie policyjnym.

Niestety, media nie uszanowały tragedii Filipa Chajzera. „Fotoreporterzy tych gazet stali na każdym rogu tego bloku rozstawieni w samochodach i czekali, aż pojawię się na zewnątrz, żeby zrobić mi zdjęcie, napisać o mnie, a to był najgorszy czas mojego życia. I tym ostatnim szczurom, tym hienom, tym sku*** nigdy tego nie wybaczę. To z czym ja się wtedy musiałem zmierzyć, sam ze sobą i to, co oni mi jeszcze dołożyli, tego się nie da opisać, to się nie mieści w głowie’’, wyznał dziennikarz.

Filip Chajzer w rozmowie z reporterem programu „Uwaga!’’ przyznał, że do tej pory nie poradził sobie ze stratą syna.

Ja się nie podniosłem do dzisiaj i to też nie jest tak, że ja chciałem o tym gadać przed kamerą, bo jak nie poukładałem czegoś w swojej głowie, to tym bardziej wydaje mi się, że nie powinienem tego robić w takiej sytuacji. Ja mam bardzo dużo zajęć, mam bardzo dużo na głowie, specjalnie sobie te wszystkie zajęcia wkładam, żeby ich było jak najwięcej, żeby ta moja doba była wypełniona od świtu aż do późnej nocy. Dłuższa chwila bez tej pracy, bez tego całego natłoku, bez zapełnionego kalendarza jeszcze nie powoduje niczego dobrego w mojej głowie’’.

Reklama

Przeczytaj też: Doda o rodzicach, Chajzer o paparazzich i Tadla o hejterach. Tych 10 wypowiedzi rozbawi was do łez

Reklama
Reklama
Reklama