Reklama

Anna Mucha przestrzega zasad izolacji, którą obowiązkowo wprowadził dla wszystkich Polaków rząd. Choć wprowadzone reguły mówią o bezwzględnym nakazie pozostania w domu poza pilnymi przypadkami wyjścia, to sąsiedzi aktorki za nic mają słowa premiera i ministra zdrowia… To bardzo rozzłościło jurorkę Dance Dance Dance.

Reklama

Ania Mucha o koronawirusie i sąsiadach

Ulubienica publiczności, która mieszka w Warszawie, mimo słonecznej pogody nie wyszła wczoraj ze swojego domu. Obserwowała za to uważnie to, co dzieje się za oknem. Niestety widok, który zastała, pozostawiał wiele do życzenia.

Aktorka była zdegustowana postawą mieszkańców okolicznych bloków, którzy tłumnie spacerowali chodnikiem. „Zdjęcie sprzed chwili. Ursynów. Ludzie! Nie wygłupiajcie się! Siedźta w domu”, napisała na swoim Instagramie. „Zaczynam się czuć jak frajer, siedząc w domu!”, dodała.

Przypominamy, że wśród restrykcji wprowadzonych przez rząd od 1 kwietnia nie można wychodzić z domu inaczej, niż pojedynczo – zakaz nie dotyczy rodziców z dziećmi i osób niepełnosprawnych z opiekunami. Powodem wyjścia musi być coś pilnego – praca, konieczność wizyty u lekarza, w aptece czy duże zakupy w sklepie. Służby monitorujące sytuacja na ulicach mogą zapytać o powód przechadzki. Za nieuzasadnioną grożą mandaty.

Reklama

Zgadzacie się z postawą Anny Muchy?

Instastories Anny Muchy
Mateusz Stankiewicz/SAMESAME
Reklama
Reklama
Reklama