„To nie piersi czynią nas kobietami”. Po niezwykłej akcji całe USA mówi o tych Amazonkach
1 z 9
Debbie Bowers, Charlie Scheel, Marianne DuQuette Cuozzo, Rebecca Pine i Paulette Leaphart. Co je łączy? Wszystkie pokonały raka. Wszystkie są po mastektomii. Mimo tego, nie chcą zabiegu rekonstrukcji piersi. Promują życie po przebyciu nowotworu. Dlaczego nie zdecydowały się na zabieg odtworzenia biustu?
Polecamy też: Czy nagie zdjęcia pozwalają walczyć z rakiem? Crossfiterki z Trójmiasta udowadniają, że tak...
Od czasu, gdy Angelina Jolie poinformowała, że z powodu dużego ryzyka związanego z chorobą nowotworową zdecydowała się na zabieg mastektomii, inne kobiety coraz odważniej mówią o życiu bez piersi po przebyciu raka. Część nie chce słyszeć o odtworzeniu biustu. Dlaczego? Z jednej strony to dla nich zbyt czasochłonny zabieg, który wymaga wielu wyrzeczeń. Z drugiej zgodnie podkreślają, że nie chcą żyć z wkładkami silikonowymi do końca życia. Z trzeciej wreszcie niektóre z nich nie mogą poddać się takiemu zabiegowi z powodów zdrowotnych.
W naszej galerii możecie zobaczyć kobiety, które świadomie zdecydowały się żyć bez piersi. Co mówią o swojej decyzji? Czy jej nie żałują? Jak oswajają z tym najbliższych oraz społeczeństwo? Tę akcje na szeroką skalę opisywał niedawno The New York Times.
Polecamy też: Cały świat śledzi jej walkę z rakiem na Instagramie. Shannen Doherty się nie poddaje!
2 z 9
Ten filmik poruszył miliony osób na całym świecie. Kobiety po mastektomii dla celów nagrania zaprezentowały swoje płaskie klatki piersiowe. Marianne DuQuette Cuozzo i Debbie Bowers pokazały swoje blizny po usunięciu piersi. Dla jednych to szokujące, dla innych to walka o swoje prawa. O pokazywanie życia po przebyciu raka takim, jakie jest. Wszystkie zgodnie podkreślają: –To nie piersi czynią nas kobietami.
3 z 9
Ruch na rzecz kobiet, które po zabiegu mastektomii nie zdecydowały się na rekonstrukcję piersi, zyskał już własną nazwę: „Go Flat”. Ma na celu walkę ze stereotypowym postrzeganiem kobiecości.
Ma to związek z naciskami, jakie przez lata wywierali na swoich pacjentkach lekarze. Wydawało się im, że odbudowa biustu stanowi integralną część leczenia. Działania środowiska prawniczego doprowadziły nawet do wprowadzenia w 1998 roku ustawy Women’s Health and Cancer Rights Act, nakładającej na ubezpieczycieli obowiązek refundacji protez i operacji rekonstrukcyjnych.
Polecamy też: Czy nagie zdjęcia pozwalają walczyć z rakiem? Crossfiterki z Trójmiasta udowadniają, że tak...
4 z 9
Po tym fakcie dla wielu kobiet oczywistym stało się poddawanie zabiegowi rekonstrukcji piersi. Według danych statystycznych, jedynie w ubiegłym roku w USA przeprowadzono ponad 106 tys. operacji odtworzenia piersi, co oznacza 35% wzrost w porównaniu do roku 2000. Z kolei w 2011 r. rekonstrukcji piersi poddało się 63 proc. osób zakwalifikowanych do tego zabiegu – w niektórych rejonach Stanów Zjednoczonych z chirurgii plastycznej skorzystało blisko 80 proc. pacjentek.
Polecamy też: Kochankowie przeciwko przesądom o HIV. Bardzo intymne zdjęcia homo- i heteroseksualnych par
5 z 9
Okazuje się też, że środowisko lekarskie do dziś milczy na temat ryzyka, na jakie narażone są pacjentki, które chcą poddać się zabiegowi rekonstrukcji piersi. Abstrahując od tego, że nie mogą mu się poddać m.in. te kobiety, które mają problemy z krzepliwością krwi, to na dodatek nawet jedna trzecia tych, które się na niego zdecydowały, doświadczała zdrowotnych powikłań! Metaanaliza 28 badań dowiodła również, że kobiety, które zrezygnowały z odbudowy piersi, wcale nie funkcjonowały na co dzień gorzej niż te, które na taki zabieg się zdecydowały. Ba, czasem radziły sobie nawet lepiej! Chodziło głównie o postrzeganie własnego ciała, jakość życia i zadowolenie z seksu. – Oto mały brzydki sekret rekonstrukcji piersi: ryzyko powikłań jest tu wyższe niż przeciętnie przy zaplanowanym zabiegu – zauważa Clara Lee, adiunkt w Ohio State University, która sama przeprowadza tego typu operacje.
Polecamy też: Państwowa telewizja w Maroko pokazała materiał, jak ukryć ślady przemocy za pomocą makijażu. Marokanki są wściekłe
6 z 9
Jedna z bohaterek na nagraniu, Marianne DuQuette Cuozzo, przez rok poddawana była zabiegowi rekonstrukcji piersi. Jednak po przebyciu czterech infekcji w ciągu zaledwie pięciu miesięcy postanowiła implanty usunąć. Rekonstrukcja, w jej przekonaniu, „zrobiła się gorsza od samego raka”. Jeśli w niektórych amerykańskich stanach, m.in. w Nowym Jorku, lekarzy zobowiązano do informowania pacjentek o dostępności operacji odtworzenia piersi, kobiety zgłaszają, że często nikt nie przedstawia im alternatywy. – Nikt mi nie powiedział się, że mam wybór – wspomina Cuozzo. – Od chirurga piersi odesłano mnie prosto do chirurga plastycznego, który powiedział mi: „Oto, co zrobimy”.
Polecamy też: Gwiazdy uczą Polaków jak rozmawiać o seksie. Trwa kampania społeczna „Kochanie to sztuka”
7 z 9
Choć lekarze przekonują, że pierś po rekonstrukcji często „wygląda o wiele lepiej niż naturalna, przed zabiegiem”, kobiety, które przeżyły mastektomię podkreślają, że przecież implanty są pozbawione brodawki sutkowej i czucia. Co więcej dla organizmu poddanie się odbudowie biustu wiąże się z ogromnym wysiłkiem, jednak gwarancji na jego powodzenia nie ma. Lekarze zapominają również o tym, że duża liczba kobiet takiego zabiegu po prostu nie chce.
Polecamy też: Mówią, że robią to, by pomagać kobietom. Dlaczego trójmiejscy sportowcy rozebrali się do kalendarza
8 z 9
Proces rekonstrukcji wymaga wielu operacji. Nie jest tylko pojedynczym zabiegiem. Historie niektórych kobiet są wstrząsające: zwierzają się one, że lekarze nie informowali ich o ryzyku, a czasem nawet... starali się zmusić do odbudowy biustu! Jedna z lekarek miała powiedzieć do pacjentki: – „Jak możesz tak wyjść na ulicę? Przecież jesteś zdeformowana”.
Polecamy też: Czują się przepysznie kobieco. Najsłynniejsze blogerki XXL nie mają kompleksów
9 z 9
Część kobiet decyduje się nosić w staniku protezy. Jednak często podrażniają one skórę we wrażliwych miejscach. Jeszcze inne tatuują sobie w miejscach piersi symbole, które mają dla nich istotne znaczenie. Jednak jedna z pacjentek, które przeżyły mastektomię, zdecydowała się założyć grupę wsparcia „Flat And Fabulous” (Płaskie i fantastyczne) po tym, jak dwukrotnie musiała pozbyć się implantów z powodu pieczenia i podrażnień.
Sara Bartosiewicz-Hamilton, bo o niej mowa, tak mówi o tej inicjatywie: – Nie jesteśmy przeciwne rekonstrukcji, Jednak wiele kobiet nigdy nie uzna zrekonstruowanych piersi za część ciała - podkreśla z mocą.
Polecamy też: Państwowa telewizja w Maroko pokazała materiał, jak ukryć ślady przemocy za pomocą makijażu. Marokanki są wściekłe