Kora: „Był okres, kiedy ciemność mnie pożerała. A teraz wręcz kocham każdą sekundę”. Jak udało jej się pokonać demony?
W niezwykłej filmowej opowieści artystka wyznała, że był czas, kiedy nie chciała żyć. Jak udało jej się pokonać demony? „Był okres, kiedy ciemność mnie pożerała. A teraz wręcz kocham każdą sekundę”, wyznaje Kora w filmie „Droga do mistrzostwa”. Mecenasem i pomysłodawcą filmu jest firma BMW. Dlaczego Kora wzięła udział w projekcie? „Zachwyt mój jako bardzo młodej kobiety literaturą, malarstwem, muzyką przerodził się już w prawie 40-letnią pracę twórczą. Przyroda, krajobrazy, jakie pokazano w filmie, są jednym z najważniejszych aspektów w moim życiu. Moja opowieść ukazuje, jaka zmiana w moim życiu się dokonała i co było tego przyczyną”.
Kora rzadko bywa w Warszawie. Woli spędzać czas na swoim ukochanym Roztoczu, które nazywa „najczystszym miejscem w Polsce. Tam dochodzi do zdrowia. „Istotne było dla mnie podzielenie się pięknem miejsca, w którym mieszkam. Jego wyjątkowością i cudną energią” - mówi. To dla niej wyjątkowo dobry czas. Zmagająca się z rakiem jajnika artystka wywalczyła refundację leku na tę chorobę. Dzięki niej tysiące chorych odzyskały nadzieję. To też jej mistrzostwo!
Kora wyprowadziła się razem z mężem Kamilem Sipowiczem z Warszawy na Roztocze. Tam dochodzi do zdrowia. Co mówili o przeprowadzce w wywiadzie do VIVY!? Przeczytajcie fragmenty rozmowy z parą.
Polecamy: Kora, Holland, Gajos, Stańko, Olbiński. Co ich łączy? Zwiastun filmu „Droga do mistrzostwa”.